Mansory wzięło się za najnowszego SUV-a dla piłkarzy. Jest jak jeżdżący telebim
Rolls-Royce Cullinan po liftingu nie ma lekkiego życia. Firma Mansory mu nie odpuściła. Czy jest gustownie? Nie mam pojęcia, sprawdźmy!
Jeśli umiesz sprawnie kopać piłkę albo mówić do nagranego, komputerowego bitu, zapewne marzysz o wielkim SUV-ie lub nawet już sobie takiego kupiłeś. Hiphopowcy, piłkarze, a także dziedzice naftowych fortun kochają klasy G, Bentaygi i Cullinany. Najwyższy z Rolls-Royce’ów krzyczy całemu światu, że jest drogi. Oczywiście, nie brakuje takich, którzy chcieliby pod ten krzyk podstawić jeszcze megafon.
Rolę megafonu pełni firma Mansory
To tuningowy odpowiednik błyszczących ubrań z gigantycznymi logotypami projektantów. Tak jak kurtkę „tani Armani” można dorwać na bazarze, tak i krzykliwe elementy tuningowe zapewne kryją się także w zakamarkach AliExpressu i da się je dokupić do kopcącego BMW E90. Ale prawdziwy Mansory jest tylko jeden.
Firma właśnie „wzięła na warsztat” Rolls-Royce’a Cullinana po liftingu. Głównym punktem programu było obłożenie tego wozu włóknem węglowym, zarówno przy progach, na klamkach i na wlotach powietrza, jak i na masce. Efekt? Wóz wygląda tak, jakby jego przód zamienił się w… wielki grób. Naprawdę duży, taki mieszczący całą szacowną familię. Ups, to chyba nie te święta.
Rolls-Royce Cullinan Mansory ma 24-calowe felgi
Firma podaje, że dokładki i poszerzenia „sprawiają, że pojazd wydaje się niższy i bardziej rozciągnięty niż jego seryjny odpowiednik”. Koła mają 24 cali i wykonano je ze „specjalnych stopów aluminium”. „Mansory zaleca opony o wysokich osiągach w rozmiarze 295/30 R24 na przedniej i tylnej osi jako optymalne” - podano. Powtórzmy to sobie raz jeszcze, na spokojnie - 295/30 R24. To synonim słowa „kosmos”, możecie używać go np. w programach telewizyjnych o Układzie Słonecznym.
Cullinan po modyfikacji mógłby zresztą wziąć Księżyc na hol i trochę go przeciągnąć. Tuner wzmocnił specjalnym programem wyjściowo potężny motor V12. Moc to 750 KM zamiast wcześniejszych 600, a moment obrotowy wzrósł z 900 do 1050 Nm. Poza tym, Rolls stał się głośniejszy. Wspominałem o krzyku.
Mansory nie zostawiło także w spokoju wnętrza (jeszcze więcej kontrastowych przeszyć, pikowania i klimatu rodem z willi producenta filmów emitowanych grubo po 22). I tak najlepszy jest ten podświetlany grill. Przechodnie będą mrużyli oczy, a kierowca spokojnie może zgasić lampy. To trochę tak, jakby jechać telebimem. Na przykład na stadion.