Zadzwonił do mnie kolega i pyta, czy to w porządku, że wyzerowało mu punkty karne. Spodziewał się, że nastąpi to dopiero za rok. I tak powinno być oraz tak nie powinno być.
Kolega przekroczył dozwoloną prędkość. Pechowo dla niego zrobił to tam, gdzie często lubi stać policyjny patrol. Otrzymał mandat, dość wysoki i punkty karne. Spodziewał się, że punkty będą obciążać jego konto przez dwa lata. Ze zdziwieniem odkrył, że minął rok i nie ma po nich śladu. Mimo otrzymania tej szczęśliwiej informacji ma wątpliwości, jaki jest "jego stan prawny". Jego stan prawny to "nie dygaj mordo", może my rząd tego nie wyjaśnialiśmy, ale jest dobrze.
Dlaczego punkty skasowały mu się już po roku?
Teoretycznie powinno to być oczywiste, że punkty karne kasują się po roku, bo takie są obecne przepisy. Warto zapamiętać, że zegar nie zaczyna odliczania od momentu popełnienia wykroczeń. Ten rok liczy się od momentu opłacenia grzywny. Tu jednak nie miało to znaczenia, piszę to, bo niektórzy opieszali płatnicy mogą się zdziwić.
Kolega załapał się na smutny rok. W myśl przepisów obowiązujących od 17 września 2023 r. punkty kasują się po roku. Przed tą datą mieliśmy smutny dla kierowców rok, gdy ten okres oczekiwania na wykasowanie punktów trwał dwa lata. A jeszcze wcześniej też był to tylko rok oczekiwania. Ten stan prawny, gdy dłużej należało czekać na wyzerowanie punktów, nie trwał długo. W roku wyborczym łatwo było podjąć decyzję, by stał się krótszy.
Kolega dostał punkty na starych zasadach, ale nim minął okres oczekiwania, weszły w życie nowe przepisy, które go skracały. Powstał drobny kłopot prawny. Oczywiste było, że osoby, które otrzymały punkty karne po 17 września 2023 r., muszą czekać tylko rok. Ale co z tymi, którzy zostali ukarani 16 września i wcześniej, powinni czekać rok po nowemu, czy po staremu, dwa lata?
Ustawodawca zapomniał się nad tym zastanowić.
Niestety ustawodawca zapomniał pochylić się nad tym problemem. Mógł odnieść się do tej sytuacji, gdy ustanawiał nowe przepisy. Można było napisać, że wszyscy, którzy zostali ukarani przed 17 września, też czekają rok, albo odwrotnie, że ich to nie obowiązuje. Wtedy sytuacja byłaby jasna i przejrzysta. Czy sprawiedliwa, to nie wiem, ale przynajmniej jasna.
Nie powstała oficjalna wykładnia, co zrobić z tymi "starymi" punktami. Sprawa rozwiązała się nieco w ciszy. System, w którym zapisywane są te dane, traktuje wszystkich równo. Nie rozróżnia, czy ktoś dostał punkty przed, czy po 17 września, odlicza tylko czas i jest to rok.
Więcej o punktach karnych:
Kolega nie jest wyjątkiem.
Kolega myślał, że jest wyjątkiem. Dopatrywał się błędu w systemie. Obawiał się nawet tego, jaka jest jego sytuacja prawna. Jeśli formalnie punkty karne powinny mu towarzyszyć jeszcze przez kolejny rok, to zapis systemu mógł być mylący, przecież system CEPiK miewa błędy. Po otrzymaniu następnych punktów karnych mógłby kwalifikować się do zatrzymania prawa jazdy. To dość ważne, czy informacje wyświetlane w systemie mObywatel, to te same, które widnieją w policyjnym systemie. Na szczęście tak jest. Zatrzymujący nas policjant powinien widzieć te same dane, które my widzimy w ciągle niewystarczająco popularnej aplikacji mObywatel. O co więc koledze chodzi? Czepia się, dopatruje błędu systemu, zamiast się cieszyć?
Nie odpalał szampana, tylko był podejrzliwy, bo ta sytuacja nie jest formalnie rozwiązana. Oczywiście obsługujący Centralną Ewidencję Kierowców mieli podstawę prawną, by tak, a nie inaczej ustawić funkcję systemu. A raczej nie mieli podstawy prawnej, by stworzyć dwa procesy kasowania punktów z różnymi terminami. Tylko że tej wiedzy nie ma obywatel. Nikt nigdy nas nie poinformował i nie powiedział, jak jest.
Tak ważna kwestia powinna być szczegółowo opisana. Punkty kasują się po roku nawet osobom, które dostały je przed 17 września 2023 r. Tak, a gdzie jest tak napisane? Nigdzie. Tak brzmiącego przepisu nie ma. Dlatego kolega nie jest jedynym, który się zastanawia, czy jego skasowane punkty to nie jest błąd w systemie. Kierowca, nawet ten, który popełnił wykroczenie, nie może zgadywać, kiedy się kończy jego kara.