Do Morskiego Oka pojedziecie nowym środkiem transportu. Czy konie zostaną Zakopane?
W tym roku wiele razy pisaliśmy o testach elektrycznych busów na trasie do Morskiego Oka. Wywołały one niemałe poruszenie, ale to były jedynie testy. Teraz dochodzimy do konkretów - na Morskie Oko pojadą elektryczne busy, ale nie zastąpią całkowicie pojazdów konnych.
Wycieczka bryczką konną do położnego w Tarach jeziora Morskie Oko to jedna z najważniejszych atrakcji w zimowej stolicy Polski. Fakt, że Górale wykorzystują zwierzęta do zapewniania rozrywki leniwym turystom budzi niemałe oburzenie w społeczeństwie. Z pomocą przyszła elektryfikacja, która dała nowe możliwości cichego, bezemisyjnego transportu w to wyjątkowe miejsce. Były testy, było dużo śmiechu. Pisaliśmy o tym wiele razy (linki poniżej).
Czas na konkrety. Oto one
Magdalena Zwijacz-Kozica z Tatrzańskiego Parku Narodowego powiedziała PAP, że do końca 2024 r. odbędzie się przetarg na cztery elektryczne busy. Będą one wozić do Morskiego Oka osoby z niepełnosprawnościami, ale zakup nie oznacza likwidacji transportu konnego. Niebawem ruszy przetarg, a pieniądze na pojazdy zapewnia resort klimatu. Decyzja to pokłosie majowego spotkania władz TPN z minister klimatu i środowiska Pauliną Hennig-Kloską oraz przedstawicielami wozaków i aktywistami. To wtedy zapadła decyzja o testach elektryków na trasie do malowniczej lokalizacji.
Jakie wymogi musi spełnić bus, który będzie wozić turystów?
Przede wszystkim pojazdy muszą być w pełni elektryczne (z panelami solarnymi na dachach) i być wyprodukowane nie wcześniej niż w 2024 r. Dwa auta muszą pomieścić 15 osób na miejscach siedzących oraz mieć dziesięć miejsc stojących (siedem w przypadku transportu osoby na wózku inwalidzkim). Kolejne dwa powinny mieć minimum 19 miejsc siedzących i trzy stojące lub 16 siedzących, trzy stojące i jedno miejsce dla osoby na wózku inwalidzkim. Wejście na pokład mają ułatwiać rampy dla osób niepełnosprawnych, a wnętrza muszą być klimatyzowane. Jak myślicie, jaki pojazd wygra przetarg?
Oto opis przetargu słowami przedstawicielki Tatrzańskiego Parku Narodowego
“Finansowanie pojazdów elektrycznych zapewniło Ministerstwo Klimatu i Środowiska. Ogłosiliśmy w tej sprawie przetarg nieograniczony. Z szacunków wynika, że będzie to koszt około 3,5 mln zł, ale ostateczną cenę poznamy po rozstrzygnięciu przetargu. Te pojazdy muszą być zakupione jeszcze w tym roku (...) Docelowo będziemy ustalali, jak te przewozy będą wyglądały, ale chcemy w pierwszej kolejności zapewnić możliwość transportu osobom mającym trudności w poruszaniu się. Zakup elektryków nie oznacza likwidacji transportu konnego” - powiedziała Magdalena Zwijacz - Kozica.
- Oto rzecz brzydsza niż koń. Ten bus będzie kursował do Morskiego Oka
- Do jeziora Morskie Oko pojedzie chiński wynalazek. Najpierw pomęczą go testami
- Nowe testy nad Morskim Okiem. Tym razem brzydki, polski elektryczny busik denerwuje górali
- Konie dostaną wtyczkę, znowu. W drodze nad Morskie Oko wspomoże je elektryczny napęd
- Koniec testów busa na Morskie Oko. Wykazano dwa dziwne problemy