Dziwnych tuningów opisywaliśmy bez liku. Ale coś mi się wydaje, że czegoś takiego wcześniej z Jaguarem XJ i Porsche 928 nie zrobiono...
Obecnie stosunkowo trudno o producenta, który sypnąłby groszem i dostosował do udziału w zawodach jakieś luksusowe monstrum. Nadal jednak można w tym zakresie liczyć na prywaciarzy - obojętnie czy mówimy tu o pojedynczych osobach czy większych zespołach. Dzięki nim dziś możemy przyjrzeć się kandydatom do kolejnej bitwy. Nazwałbym ją bitwą złomów lub bitwą gratów, gdyby nie jeden detal: oba te graty mają po ponad 1000 KM.
W lewym narożniku: Jaguar XJ 8.8 V8
Ściślej rzecz ujmując, chodzi o model XJ6 1. serii - widoczne na zdjęciach i poniższym filmie auto powstało na bazie Jaguara z 1970 r., choć wizualnie upodobniono go do serii 3 z lat 1979-1986 (albo, jeśli chcemy być bardzo dokładni: 1979-1992, bo kilka lat dłużej budowano jeszcze 12-cylindrowy model XJ12). Auta 1. serii dysponowały, zależnie od wersji, 2,8- lub 4,2-litrowym silnikiem R6. Moc wynosiła 142 KM w modelu 2.8, a w 4.2 - 186 KM.
Z dzisiejszego punktu widzenia to niewiele, ale te kilkadziesiąt lat temu wystarczało to, by zapewnić osiągi wystarczające nawet w klasie luksusowej, szczególnie jeśli mowa o wersji z większym silnikiem. Niewielu klientów dopłacało do topowego modelu: XJ12 1. serii (1979-1992) zbudowano tylko nieco ponad 3200 sztuk, a XJ6 w obu wersjach silnikowych - ponad 24-krotnie więcej. W nowszych modelach trzon sprzedaży także stanowiły modele 6-cylindrowe.
Jaguar XJ V8 doczekał się oczywiście znacznie szerszych modyfikacji niż tylko montażu big blocka pod maską. Przykładowo pod blachami z Jaguara w przedniej części nadwozia nie znajdziemy już oryginalnej struktury z brytyjskiej limuzyny, a elementy wzięte z Chevroleta Camaro z drugiej połowy lat 60.
Do tego mamy takie oczywistości jak nowe zawieszenie i hamulce, oraz bonusy w rodzaju instalacji nitro. Dzięki podtlenkowi azotu auto nieznacznie przekracza 1000 KM, co pozwala bez stresu startować w zawodach na 1/4 mili - aktualny rekord tego XJ-a to 9,85 s.
Najlepsze jest to, że na zawody można dojeżdżać na kołach - Jaguar XJ 8.8 V8 jest zarejestrowany i dopuszczony do ruchu. Nie zmienia to jednak faktu, że z pewnością komfortu znanego z auta seryjnego tu nie uświadczymy - choć mimo wszystko poziom dopracowania wnętrza w tym aucie, de facto wyczynowym, zasługuje na uznanie.
W prawym narożniku: Porsche 928 „The Meg”
Porsche 928 było projektowane z myślą o zastąpieniu modelu 911. Klienci jednak uporczywie kupowali „spłaszczone Garbusy” nadal, wobec czego przez prawie 20 lat oba modele oferowano jednocześnie - 911 dla tych, którzy szukali czegoś wyraźnie nastawionego na sportowe wrażenia z jazdy, a 928 - dla osób poszukujących komfortowego grand tourera, choć tak się składa, że ten model brał też udział w różnych imprezach sportowych.
928 przez cały okres produkcji oferowano wyłącznie z silnikami V8, choć oczywiście przez lata zmieniała się ich pojemność skokowa i osiągi. Najstarsze auta miały 4,5 l pojemności i 240 KM, najnowsze - czyli GTS - 5,4 l i 350 KM. Dziś Porsche 928 pamięta się jeszcze z jednego powodu: w 1978 r. ten model uzyskał tytuł Europejskiego Samochodu Roku i do dziś pozostaje jedynym w historii tego konkursu autem sportowym, które zgarnęło pierwsze miejsce - choć Alpine A110 było w 2019 r. bliskie powtórzenia tego sukcesu (przegrało w dogrywce z Jaguarem I-Pace). A, no i jeszcze z jednego powodu można kojarzyć 928 - jego silnik ma jeden z najdłuższych w historii pasków rozrządu.
No dobrze, przejdźmy wreszcie do „The Meg”. Jeśli ktoś się jeszcze łudził, że takie imię nadano temu pojazdowi przez zauroczenie Meg Ryan, to muszę go rozczarować - chodzi o nawiązanie do megalodona, czyli największego gatunku rekina, jaki niegdyś zamieszkiwał naszą planetę.
Rekin co prawda dopuszczony do ruchu nie jest, ale ma inne zalety. Na przykład taką, że z wynikiem równym 377,8 km/h jest to najszybsze Porsche 928 na świecie. Co więcej, potrafi ono jeździć szybko nie tylko po prostej: jeszcze przed modyfikacjami, w 2009 r. auto wygrało klasę pojazdów napędzanych na jedną oś w wyścigu na szczyt Pikes Peak (a w dwóch poprzednich latach zajmowało trzecie miejsca w klasie Open).
Co odpowiada za takie osiągi? M.in. silnik V8, przy czym - o dziwo - nie jest to jednostka napędowa innego producenta. Poważnie zmodyfikowano oryginalny silnik Porsche, po czym oczywiście z tej oryginalności nie pozostało za wiele - przykładowo pojemność skokowa to teraz ponad 6,5 l, a do kompletu jest m.in. sprężarka mechaniczna Vortech. Z tego wszystkiego bierze się efekt w postaci blisko 1130 KM i 1350 Nm, które na tylne koła przenosi 6-biegowa skrzynia biegów Tremec TR6060.
Jeśli to wszystko do kogoś przemawia, to Megalodon ma jeszcze jedną zaletę w porównaniu z Jaguarem - będzie go można niedługo kupić za sprawą domu aukcyjnego Mecum Auctions. Zapiszcie sobie tylko, żeby śledzić terminy od 14 do 22 maja.
Każdy z nich jest zupełnie inny. I każdy świetny
Pomimo sympatii do 928 zapewne z tych dwóch pojazdów wybrałbym Jaguara - z tego prostego powodu, że jest dopuszczony do ruchu. Do przemieszczania Porsche od zawodów do zawodów musiałbym sobie sprawić jeszcze dodatkowy pojazd, być może coś w rodzaju opisywanego wczoraj Dodge'a. Wyścig między tymi dwiema furami byłby niezły. A wygrałaby go biała Octavia, która niespodziewanie wyprzedziłaby oba wozy.