REKLAMA

AMG i Maybach nie będą już Mercedesami. Klasa G też może stracić gwiazdę

Daimler na poważnie bierze się za odchudzanie gamy Mercedesa – wycina z niej Maybacha i modele AMG.

nowy mercedes amg
REKLAMA

Spokojnie, nie oznacza to zarzynania kur znoszących złote jaja. Daimler pozazdrościł konkurentom i też postanowił stworzyć grupę zrzeszającą kilka marek. Nie szuka jednak sojuszu z innymi producentami, a stworzy ją sobie sam – wydzielając spod swoich skrzydeł AMG i Maybacha i tworząc z nich osobne marki. Szykuje też oddzielną linię modelową dla klasy G.

REKLAMA

To póki co nieoficjalna informacja upubliczniona przez serwis Automotive News Europe. Podobno oficjalny komunikat w tej sprawie, a być może nawet prezentacja nowej grupy biznesowej, ma mieć miejsce jesienią, podczas targów w Monachium, które w kalendarzu zajęły miejsce frankfurckiego IAA.

To wszystko ma się po prostu opłacać

Prezes Daimlera Ola Kallenius przygotował plan rozwoju koncernu, który ma podnieść produktywność i zyskowność – w końca przecież po to istnieją wszystkie koncerny świata. Wyodrębnienie marek ma je wzmocnić, podkreślić ich niezależność od Mercedesa i odróżnić od marki-matki, by przyciągnąć kolejnych klientów.

Przyciąganie idzie wszystkim trzem już dziś idzie bardzo dobrze

Przynajmniej tak wynika z grafiki opublikowanej przez Daimlera w ubiegłym roku. W latach 2011-2019 cała wspomniana trójka mocno poprawiła swoje wyniki, sprzedaż samego AMG urosła niemal siedmiokrotnie. A od 2015 Mercedes sprzedał ponad 60 tys. Maybachów. Tu warto dodać, że Maybach już raz został wydzielony ze struktur Mercedesa – w 2002 r., ale nie osiągnął spektakularnego sukcesu i w 2015 r. do jego nazwy wrócił przedrostek Mercedes. Teraz każda marka będzie miała swojego prezesa, który będzie mógł się skoncentrować na generowaniu zysków dla inwestorów.

REKLAMA

Co to oznacza dla klientów – dokładnie jeszcze nie wiadomo

Pewne jest to, że w końcu uprości się gamą samego Mercedesa, o czym firma marzyła już od dawna. Po drugie – pojawią się kolejne modele, które będą wzbogacać gamy nowo powstałych marek. AMG pokaże pierwszego elektryka, Maybach będzie miał miejsce na wprowadzenie swojego SUV-a-sedana, a po zaprezentowaniu elektrycznej klasy G marka odpowiedzialna za terenówki będzie mogła rozwinąć skrzydła i zaprezentować kolejne zabawki dla ekscentrycznych bogaczy. Pewnie z czasem będzie to oznaczało stworzenie nowej sieci dealerskiej, być może w oparciu o model agencyjny, który coraz częściej pojawia się w planach kolejnych producentów. Polega on na przeniesieniu odpowiedzialności za sprzedaż na producenta – dealer ma tylko zaprezentować auto klientowi i przygotować do wydania. Nie musi kupować go na swój stok, klient kupuje samochód bezpośrednio od producenta.

Jak będzie to wyglądać faktycznie – przekonamy się jesienią. Jedno jest pewne: gama Mercedesa będzie jeszcze bardziej skomplikowana. Niedługo trzeba będzie robić kursy z rozpoznawania samochodów premium.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-07-30T07:57:02+02:00
Aktualizacja: 2025-07-29T16:39:21+02:00
Aktualizacja: 2025-07-29T16:18:17+02:00
Aktualizacja: 2025-07-29T13:26:07+02:00
Aktualizacja: 2025-07-29T07:53:29+02:00
Aktualizacja: 2025-07-28T17:11:29+02:00
Aktualizacja: 2025-07-28T11:06:36+02:00
Aktualizacja: 2025-07-27T17:00:00+02:00
Aktualizacja: 2025-07-27T15:00:00+02:00
Aktualizacja: 2025-07-27T11:59:00+02:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA