REKLAMA

Nowe Volvo Cross Country i od razu cena. Jest prześwitna

Najbardziej nabierający rozpędu model Volvo zyskuje wersję Cross Country. Tej koncepcji z odwagą będę bronił.

Nowe Volvo Cross Country i od razu cena. Jest prześwitna
REKLAMA

Gdyby wyraz skała był przymiotnikiem, to jego stopniowanie mogłoby przebiegać tak: skała, skalszy, Cross Country. Ta nazwa na trwałe osadziła się w głowach klientów, symbolizując samochód twardy, jak niezłomny jak prezydent.

REKLAMA

Muszę przypomnieć na wstępie, że bardzo lubię wersje Cross Country w Volvo. Model V60 Cross Country z dieslem uważam nawet za element zbioru samochodów ostatecznych. Lubię go tak bardzo, że nawet nie wziąłbym V90 CC, gdyby ktoś zaoferowałby mi go w tej samej cenie. Oczywiście V60 CC też nie wezmę, bo są to samochody wyceniane bez przesadnej skromności i nie dla psa kiełbasa. Tak też stało się i z wersją EX30 Cross Country.

Volvo EX30 Cross Country — dlaczego?

Tak zapyta zapewne wiele osób. Cross Country to wariant na trudne warunki drogowe, z napędem na cztery koła, który ma poradzić sobie zawsze i wszędzie. Zwiększony prześwit umożliwia zjechanie z asfaltu i właściciele tych wersji raczej faktycznie to robią. To taki SUV z czasów, kiedy jeszcze nie było SUV-ów.

Za używane Volvo XC70, który można uznać za odpowiednik modeli oznaczanych Cross Country, obecnie trzeba oddać równowartość nerki. A potem, po dokonaniu tej przedpłaty, zebrać pieniądze na resztę należnej kwoty. Ta nazwa nabrała sporej mocy, jest ceniona, a teraz trafia do samochodu elektrycznego. Dlaczego? A dlaczego miałoby wydarzyć się inaczej? Gorszy nie jest.

Model EX30 miał pewne kłopotu w momencie premiery. W skrócie: trochę za dużo pikał na kierowcę. Ale odniósł też sukcesy. Wdrapanie się na podium sprzedaży elektrycznych aut w Polsce w 2024 r. i to tuż po premierze, to jest jednak tzw. coś. W Europie też mu się udało, mało kto spodziewał się aż takiej sprzedażowej dynamiki. Jeździłem Volvo EX30, wtedy system multimedialny pozostawał potencjałem do doskonalenia (miał zostać już poprawiony), ale dobrze trafione gabaryty auta i przestronne wnętrze mnie przekonały. Cena też nie była zła, choć szybko urosła.

Cena Volvo EX30 Cross Country: 259 990 zł

W stosunku do wersji podstawowej jest spora różnica w cenie. Najtańsze Volvo EX30 kupimy za 176 990 zł, ale będzie miało napęd na jedną oś i ozdobi je wersja wyposażenia Core. EX30 Cross Country ma dwa silniki elektryczne, po jednym na każdą oś, a wersja wyposażenia to od razu Ultra. Czyli na pokładzie w uzupełnieniu niższych wersji znajdziemy Park Pilot Assist, motywy nastrojowe, dach panoramiczny (w tym przypadku nad podkładem) i pompę ciepła — dużo znajdziemy, bo to najwyższa wersja wyposażenia. Przede wszystkim zainteresuje nas przyspieszenie na poziomie 3,7 s do setki i 427 km zasięgu (dzięki 428 KM mocy).

Co jeszcze dostaniemy w wersji Cross Country? Akcesoria pakietu Country Experience, w tym 18-calowe koła terenowe oraz zwiększony prześwit. O ile? Tego Volvo nie podaje, a co ciekawe dość trudne do odnalezienia jest, ile wynosi prześwit w zwykłej wersji. Powtórzę za jednym z dealerów Volvo, że jest to 16,5 cm w wersji zwykłej. Jeśli Cross Country ma więcej niż 17,7 mm, będę zdziwiony. Nie są to wartości odbiegające od tych, które znajdziemy w niektórych autach kompaktowych, ale niektóre pojazdy nazywane SUV-ami, też potrafią być nie lepsze. W wersji Cross Country modelu V60 prześwit rośnie o kilka centymetrów.

Ile kosztuje prześwit?

REKLAMA

Podsumujmy. Kupując Volvo EX30 w wersji Cross Country, dostaniemy wysoką wersję wyposażenia, bo nie da się wybrać niższej. Większy prześwit, ale nie wiemy, o ile urósł. Najtańsze Volvo EX30 z napędem na cztery koła (wersja Plus to minimum, by go mieć) ma 450 KM mocy i przyspiesza do 100 km/h w 3,6 s i kosztuje 238 990 zł. O 21 000 zł mniej od Cross Country. Jest sporo tańsze i minimalnie szybsze, no ale ma prześwit mniejszy o nieokreśloną wartość. I nie dokupi się do niego terenowych kół na 18-calowych felgach wraz z zestawem akcesoriów. Szykuje się test na miłość klientów Volvo do nazwy Cross Country. Niech będzie pozytywny, tak niewiele nietypowych samochodów nam zostało.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA