REKLAMA

Honda zapomniała o istnieniu Europy. Kolejny wóz trafia gdzie indziej

Honda pokazała bardzo efektowny prototyp kolejnego SUV-a. To jeszcze jeden z najnowszych modeli japońskiego producenta, którego nie zobaczymy w Europie.

Honda zapomniała o istnieniu Europy. Kolejny wóz trafia gdzie indziej
REKLAMA

Kiedyś było tak, że jednym z najbardziej podkreślanych elementów nowych modeli budowanych przez azjatyckie marki był fakt zaprojektowania i dopracowania ich koncepcji w Europie. Takie podejście miało gwarantować jakość produktu dopasowaną do wysokich wymagań europejskiego klienta, a w konsekwencji – produkt godny sprzedawania na całym świecie. Dziś sytuacja drastycznie się zmienia, a ciekawe modele, nie tylko Hondy, mogą oglądać z bliska mieszkańcy innych części świata. Widują je częściej, a nierzadko widzą je jako jedyni. Tak jak Honda Integra, którą zobaczą wyłącznie Chińczycy, czy Acura Integra, która trafi do sprzedaży głównie w Ameryce Północnej.

REKLAMA

A do sprzedaży w Indonezji trafi za jakiś czas nowy SUV

Malutki SUV, który wygląda tak dobrze, że pewnie odnalazłby się również na naszym rynku.  Mógłby tu powalczyć o klienta w segmencie, którym pewnie niebawem zawładnie Toyota Yaris Cross.

Honda SUV

To póki co prototyp, więc nie wiadomo jaki będzie mieć silnik, ale chodzą słuchy, że może to być znana i u nas, 1,5-litrowa jednostka benzynowa z turbodoładowaniem. Pewnie w Europie miałaby jeszcze na plecach jednostkę hybrydową i wchodziła na rynek jako model z oznaczeniem e:Hev jak nowy Jazz i HR-V.

Mimo tego, że jest to samochód przygotowany z myślą o dość egzotycznym jak na nasze standardy rynku, zwracamy na niego uwagę, bo i w Europie coraz odważniej zaczynają się rozpychać łokciami małe SUV-y pokroju Peugeota 2008, Hyundaia Bayona czy Nissana Juke z nadwoziem o długości ok 4,2 metra. Nowa Honda HR-V jest od nich zauważalnie większa (i droższa). Niewykluczone, że taki nowocześnie narysowany, jeszcze mniejszy, a przede wszystkim tańszy od HR-V SUV, miałby u nas szansę na powodzenie.

Trzeba by go tylko opracować zgodnie z europejskimi wymogami bezpieczeństwa i emisji spalin. A Honda dobrze wie jak to robić, ma już doświadczenia z hybrydowymi modelami CR-V i Jazz, no i zbudowała już dla nas elektryczny model e. I tak właściwie sobie myślę, że patrząc na małą Hondę e, możemy wciąż czuć się wyróżnieni, bo to model oferowany póki co tylko na terenie Unii Europejskiej i w Japonii. Ale zerkając przez pryzmat jego ceny i szansy na zdobycie popularności – marna to pociecha.

Jeden elektryk to za mało by podbić tutejszy rynek

81 247 egzemplarzy – tyle nowych aut według carsalesbase.com Honda sprzedała na naszym kontynencie w ubiegłym roku. To suma wszystkich modeli, a e wcale nie było na czele – wybrało je tylko niewiele ponad 4 tys. osób. Dla porównania w 2007 r. marka sprzedała u nas ponad 311 tys. samochodów – prawie czterokrotnie więcej. Ale można powiedzieć, że jesteśmy sami sobie winni. Jakbyśmy kupowali Hondy, to producent pewnie przygotowałaby ich dla nas więcej. Amerykanie chwalą i kupują je na potęgę. Europejczycy nie chcą.

REKLAMA

A ja sam przecież wszystkich nie kupię.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-05-24T09:06:26+02:00
Aktualizacja: 2025-05-22T18:19:23+02:00
Aktualizacja: 2025-05-22T16:37:08+02:00
Aktualizacja: 2025-05-21T14:09:09+02:00
Aktualizacja: 2025-05-21T10:54:22+02:00
Aktualizacja: 2025-05-21T10:14:08+02:00
Aktualizacja: 2025-05-21T09:03:38+02:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA