REKLAMA

Mercedes trolluje odbiorców z ledwo zamaskowanym EQS-em. Prawie dałem się nabrać

Ubrali Renault Talisman z kamuflaż z przodu i z tyłu, żeby nas wkręcić. Ale my się nie damy.

mercedes eqs
REKLAMA
REKLAMA

Nowy Mercedes EQS ma być wyjątkową, niezwykłą, wspaniałą elektryczną limuzyną, która zmieni układ sił na rynku. Po tym, jak pokazano model EQS Vision – naprawdę piękny – spodziewaliśmy się jedynie nieco-mniej-fantastycznej wersji produkcyjnej. Przy okazji zdradzono kilka detali, o których już pisaliśmy, takich jak zasięg 700 km czy możliwość niesłychanie szybkiego ładowania, pozwalającego uzupełnić akumulatory od 0 do 80 proc. w 20 minut. Mało realne w polskich warunkach, ale dobra. Spójrzcie, jak olśniewająco prezentował się pojazd koncepcyjny. Ten przód, ta płynąca linia dachu...

mercedes eqs zasięg

Dobrze, już dawno wiemy że Mercedes EQS tak nie będzie wyglądał

Nie może tak być, bo byłoby za dobrze. Teraz czas na wersję produkcyjną, która od wersji demo będzie różniła się wszystkim. Mercedes jeszcze jej nie pokazał, na razie nas trolluje. Na Twitterze pojawiło się zdjęcie EQS-a z widocznym całym bokiem, i to jest oficjalne zdjęcie z konta Mercedes-Benz.

Obstawiam, że to żart. Przecież to wygląda jak Renault Talisman.

Ewentualnie – patrząc na linię tylnych drzwi – Renault Talisman, które gdzieś tam, kiedyś spotkało się przelotnie z Citroenem C6.  Absolutnie nie chcę przez to powiedzieć, że EQS będzie brzydki, wręcz przeciwnie. Ale różnica między konceptem a tym, co idzie do produkcji, wydaje się porażająca. W ogóle z tego co widzę po zdjęciu na koncie Mercedesa, to mam wrażenie, jakby to był samochód, który mógłby zadebiutować 8-9 lat temu i wtedy wyglądałby nowocześnie. Spójrzcie, jak wspaniale prezentuje się CLS:

Jest siła i elegancja w jednym. Gdyby to zelektryfikować, to byłaby istna petarda. Okna są tylko w obrysie drzwi, moim zdaniem to nadaje samochodowi więcej uderzenia, jest przez to bardziej brutalny, sportowy i zwarty. Kiedy dodamy do tego przed-okienko z przodu i trzecie okienko z tyłu, całość zaczyna się rozłazić. Poza tym nie przypominam sobie Mercedesa-sedana z trzecim okienkiem. Najwyraźniej postanowili wyjść ze swojej strefy komfortu. W dodatku ten „sedan” ma być liftbackiem. Jak Ford Scorpio w 1984 r. Ja tego wszystkiego jakoś nie widzę. Nawet hyperscreen może nie uratować tematu.

Mercedes-EQ. MBUX Hyperscreen
REKLAMA

Ale obstawiam, że po prostu daję się nabrać

Jak dla mnie, to Mercedes wkręca ludzi usuwając po trochę kamuflaż z rzekomego EQS-a, a potem pokaże coś zupełnie innego, czego nikt się nie spodziewa i co wgniecie konkurencję w ziemię. To znaczy mam taką nadzieję, bo na razie szykuje się nieprzesadnie agresywne mydło, które dodatkowo wygląda, jakby miało z 10 lat jeszcze przed premierą. Ale ja nadal twierdzę, że to prank.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA