REKLAMA

Mazda zastrzegła nowe logo. Wygląda jak silnik Wankla. Mogliby go w końcu wskrzesić

„Mazda wskrzesza silnik Wankla” – takie informacje krążą po internecie od lat, ale wciąż nic konkretnego się nie wydarzyło. Aż do teraz, bo firma opatentowała nowe logo i kilka nazw.

Mazda logo wankel
REKLAMA
REKLAMA

Ludzie, którym Mazda kojarzy się automatycznie z hasłem „silnik Wankla” chyba nie jeżdżą już samochodami, bo zamiast tego siedzą w bujanych fotelach i wspominają dawne czasy. Zostali jeszcze ewentualnie ci, którzy mieli model RX-8. Nie jestem pewien, czy dobrze wspominają swoją przygodę z tym samochodem.

Ale temat wankla co jakiś czas rozgrzewa motoryzacyjny internet

Wszystko za sprawą Mazdy, która co jakiś czas zapowiada, że tego typu technologia może powrócić do jej samochodów. Oczywiście, jako że mamy 2021 rok, nikt nawet nie marzy o czysto spalinowym modelu z silnikiem z tłokiem obracającym się wewnątrz cylindra. Możemy za to spodziewać się, że wankel wróci jako tzw. range extender, czyli silnik, który nie przekazuje mocy na koła, ale służy do zwiększania zasięgu w samochodzie elektrycznym.

Range extendery powoli wychodzą z mody, bo akumulatory w „elektrykach” są już w stanie zapewnić zwykle wystarczający zasięg, a wozy, do których trzeba wlewać benzynę (czyli takie ze „zwiększaczami zasięgu”) nie łapią się na przywileje dla aut EV w większości krajów. W Polsce nie mogą mieć zielonych tablic, więc ich kierowcy muszą płacić za parkowanie w strefach i nie mogą korzystać z buspasów.

Maździe MX-30 range extender rzeczywiście by się przydał

Akurat elektryczna Mazda nie grzeszy wielkim zasięgiem, więc wszystko, co mogłoby go zwiększyć jest w tym modelu mile widziane (może oprócz demontażu klimatyzacji). Wizja range extendera z wanklem rozbudza wyobraźnię fanów motoryzacji, bo to nie tylko coś nietypowego, ale i powrót do – zdaniem wielu, niesłusznie zapomnianych - rozwiązań z dawnych lat. Mazda lubi podążać własną drogą, co czasami wychodzi jej świetnie, a czasami trochę gorzej.

Mazda właśnie zarejestrowała nowe logo

Po tym przydługim wstępie, pozwolę sobie przejść do rzeczy i wyjaśnić, dlaczego w ogóle podjąłem ten temat. Droga wankla do powrotu nie jest usłana różami. Internet co jakiś czas obiegają informacje o tym, że albo jednak nic z tego nie będzie, albo że owszem, ale dopiero za kilka lat.

Wygląda na to, że tym razem Mazda podjęła pewne konkretne kroki. Do japońskiego urzędu patentowego wpłynął wniosek o rejestracje kilku nowych nazw i logo. Nazwy to m.in. "e-SKYACTIV R-Energy", „e-SKYACTIV R-HEV" i „e-SKYACTIV R-EV". Literę „R” należy tu rozumieć jako „Rotary”, bo tak też określa się silnik Wankla. Logo ma być zapewne wyróżnikiem wspomnianych wersji.

Jak wygląda logo?

Właśnie tak.

Mazda logo wankel

A tak wygląda silnik Wankla w przekroju.

REKLAMA
Mazda logo wankel

Podobnie. Przypadek? Nie sądzę. Czekamy w takim razie na MX-30 ze zwiększonym zasięgiem. Konkurenci osiągają to samo, montując większe akumulatory, ale to przecież zbyt proste i zbyt nudne rozwiązanie.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA