LPG w Hiszpanii jest czysty jak łza i wpuszcza do stref niskiej emisji. U nas to brudne paliwo
Gdybyśmy mieli w Polsce drugą Hiszpanię, to nikt by się strefami czystego transportu nie denerwował. LPG w Hiszpanii to normalna alternatywa dla samochodów elektrycznych, ale nie u nas.
Lubię gazik, bo tak taniutko można pojeździć, technologię oszukać, a jakimś czasami wyskakującym check engine'em wzgardzić. Dlatego zerkam sobie na gazeo.pl, czasami, by zobaczyć, co tam w świecie gazu słychać. Nie żeby zwykłego śmiertelnika to interesowało, kto został czyim partnerem i jak jest wspanialszy od innych, ale lubię ludzką krzywdę. A o krzywdzie tam jest właśnie napisane, krzywdzie z Hiszpanii. Polega ona na tym, że LPG ma się tam lepiej niż u nas, a przynajmniej perspektywy ma lepsze.
W Hiszpanii gaz to miód, mleko, złoto i to się wszystko ze sobą łączy i płynie. W Hiszpanii LPG jest na piedestale. Gaz ma tam przyszłość, a u nas to może być różnie.
Hiszpania kocha LPG
Rynek gazu w Hiszpanii ma rozwijać się jak kiedyś dywan na karku u czeskich piłkarzy. Wszyscy namawiają, żeby montować gaz w samochodzie, a nawet dopłacają, żeby go mieć.
Strategia rozsądniejsza niż w przypadku hybryd typu plug-in. Jeśli ktoś ma już instalację LPG, to będzie z niej korzystał, bo jeździ się wtedy taniej. W przypadku hybryd typu plug-in niby też można taniej, ale trzeba mieć gdzie je podłączyć, a tani, elektryczny zasięg jest krótki. Oczywiście, LPG wygrywa, jeśli uznamy je za paliwo ekologiczne, a w Hiszpanii uznają. Jak odpalali hiszpańską wersję tarczy, to zawierała obniżki cen LPG, a miłość dopiero rozkwitnie.
Strefy Niskiej Emisji w Hiszpanii
Strefy działają tam na przykład w Madrycie i Barcelonie. Żeby swobodnie poruszać się tam samochodem, trzeba mieć nalepkę. Są cztery rodzaje nalepek, zależnie od typu paliwa, wszystkie dają możliwość wjazdu do stref. Istnieje też możliwość wykupowania 10-dniowego dostępu do... miasta.
Miasta mają tworzyć tam strefy niskiej emisji, tam muszą, a u nas mogą. Dlatego ludzie będą przerabiać samochody na gaz, bo z instalacją LPG zyskuje się punkty czystości. Samochody zarejestrowane po 2006, z normą Euro 4, dostaną naklejkę Eco, ale muszą mieć instalację LPG. Inaczej, przykro mi.
W Hiszpanii ułatwiają też przerabianie aut na gaz. Już kilka lat temu władze Madrytu miały dopłacać do montażu instalacji i oferować zniżki już po jej założeniu. Chyba i tak nie ma lepszej zachęty niż możliwość dalszego korzystania z pojazdu.
Dzięki naklejce, mając ponad 15-letnie auto, wciąż można będzie nim wjeżdżać do strefy niskiej emisji. To byłby świetny sposób na uspokojenie polskich kierowców, że ich samochody przestaną być bezużyteczne, gdy zaczną się pojawiać strefy czystego transportu. Tylko że nie jest, bo u nas LPG jest paliwem alternatywnym, ale nic z tego nie wynika.
LPG nie jest paliwem alternatywnym
Był taki moment, przez chwilę, że pojawiła się nadzieja i auta z LPG będą mogły wjeżdżać do stref czystego transportu. Branży LPG aż zaszkliły się oczy, ale niestety LPG szybko wypadło z projektu i z łask systemu. LPG w Polsce nie uprawnia do wjazdu do stref czystego transportu.
LPG jest w urzędniczej niełasce, system biurokratyczny odrzuca to źródło napędu. Branżę LPG napędzają wysokie ceny paliw, ale przyszłość wcale nie jest różowa. Samochodów z wtryskiem pośrednim produkuje się coraz mniej, a jeśli się zdarzają, to na pewno nie jest wyśniony Volkswagen Passat, bardziej niewielkie auto do rozwożenia pizzy. Rynek wtórny aut, które tanio, łatwo i przyjemnie przerabia się na gaz będzie się kurczył. Samochody z wtryskiem bezpośrednim już nie są tak tanie w przeróbce, a i oszczędności w paliwie są niższe, jeśli zastosowano instalację z dotryskiem. Wprawdzie wciąż w sprzedaży są nowe samochody fabrycznie wyposażone w instalację LPG, ale to jest strategia niektórych marek na przeczekanie. LPG służy tam do obniżania emisji dwutlenku węgla w gamie modelowej, dlatego auto z instalacją często wymaga tylko niewielkiej dopłaty. Jak przestaną obniżać, to wypadną z łask.
Branża na pewno odetchnęłaby z ulgą, gdyby samochody z instalacją LPG mogły wjeżdżać do stref czystego transportu. Liczba chętnych na przeróbkę na pewno by wzrosła. Niestety, ustawa o elektromobilności nie przewiduje dla nich tej możliwości. Gaz ziemny, proszę bardzo, LPG już nie. To jakaś magia jest, że ta sama mieszanina propanu i butanu raz jest ekologiczna, a raz nie, a wszystko zależy od położenia na mapie.