Jelcz ma nową fabrykę. Ciężarówki zastąpią kotły
Jelcz, polski producent ciężarówek na użytek wojskowy, może się pochwalić nową montownią. Powstanie ona w miejscu dawnej fabryki kotłów Rafako w Raciborzu.

Choć Jelczowi już daleko to dawnej świetności, to wciąż żyje - a nawet ma się czym pochwalić. Ostatnie autobusy, niezawodnie kojarzone z tą marką, wyprodukowano w 2008 r., jednak wciąż dostarcza samochody ciężarowe dla Wojska Polskiego. Teraz powinna to robić w większej liczbie, dzięki nowej fabryce.
Nowa fabryka w Raciborzu
O lokalizacji nowej fabryki poinformował premier Donald Tusk. Po wizycie w spółce Rafako w Raciborzu poinformował on, że zakłady rozpoczną produkcję podwozi ciężarówek Jelcz.
Jednocześnie kończy się trwająca dwa lata telenowela dotycząca lokalizacji nowych zakładów. Jeszcze na wiosnę przedstawiciele Skarbu Państwa deklarowali wsparcie rozbudowy fabryki Jelcza środkami na poziomie 700 mln zł. Projekt przewidywał wsparcie infrastruktury produkcyjnej, w postaci miejsca do wytwarzanie komponentów, lakierni i montowni, a także i zaplecza biurowego. Lokalizacja pozostawała jednak tajemnicą - aż do teraz.
Polski przemysł tylko na tym zyska
Dzięki nowej fabryce znacznie ułatwione będzie wdrożenie nowej generacji ciężarówek Jelcz 883 - nowoczesnej konstrukcji z niezależnym zawieszeniem, a także z silnikiem za kabiną, a nie pod nią. To drugie rozwiązanie znacznie pomoże w serwisowaniu i pozwoli obniżyć sylwetkę, która na polu walki stanie się mniejszym celem.
Nie jest to oczywiście jedyny produkt Jelcza. Na bazie obecnie produkowanych podwozi Jelcz 442.32, produkowane są m.in. efektory systemów obrony przeciwlotniczej Pilica, Wisła i Narew. Zaś w 2022 r. firma podpisała umowy na dostawy pojazdów i podwozi specjalnych Jelcz dla modułów artylerii rakietowej - amerykańskich wieloprowadnicowych wyrzutni rakietowych HIMARS, oraz południowokoreańskich K239 Chunmoo.
Więcej o polskiej motoryzacji przeczytasz tutaj:







































