REKLAMA

Nadchodzi nowa Honda. Tak pewna siebie, że nawet nie wygląda

Honda przedstawiła oficjalne zdjęcia swojego zapowiadanego, małego, elektrycznego modelu, uznanego następcę modelu e. Okazuje się, że nazwano go N-One e: i jest to zelektryfikowana wersja nowego modelu.

Honda N-One e:
REKLAMA

Honda zaprezentowała swojego elektrycznego hatchbacka pod nazwą Super EV podczas tegorocznej edycji brytyjskiego Festiwalu Prędkości w Goodwood. Dla wielu było oczywiste, że nowy model będzie następcą (nawet jeśli nie bezpośrednim) rynkowej porażki w formie Hondy e. Wersja produkcyjna nowego modelu została właśnie zaprezentowana w Japonii.

REKLAMA

Nowy model? Skądże

Nazwano ją Honda N-One e: - nie, ten dwukropek na końcu to nie jest błąd, tylko dziwny pomysł Hondy. Po usunięciu fioletowawego kamuflażu okazało się, że najmłodsze z hondowskich dzieci nie jest wcale takie nowe - to tylko zelektryfikowana odmiana znanego w Japonii benzynowego kei-cara Honda N-One, który w Kraju Kwitnącej Wiśni jest sprzedawany od trzynastu lat, a w obecnej iteracji od pięciu.

Z zewnątrz, wersja na prąd wyróżnia się jedynie zmianami w przedniej i tylnej części nadwozia. Honda N-One e: ma ba bardziej płaski przód z nowymi zderzakami i reflektorami o nieco zmienionym kształcie. Tył został przyozdobiony inną listwą w zderzaku, a tablica rejestracyjna została przeniesiona nieco niżej względem "spalinówki".

We wnętrzu zaszły nieco większe zmiany. Honda N-One e: ma nową, dwuramienną kierownicę, panel klimatyzacji, a nawet inny kształt deski rozdzielczej z inaczej umieszczonymi wlotami powietrza. Producent szczyci się również faktem, że wnętrze (podobnie jak częściowo nadwozie) wykonane jest z materiałów pochodzących z recyklingu. Samochód ma być oferowany w dwóch wersjach wyposażenia, ale lista wyposażenia standardowego zostanie podana później. Wiadomo tyle, że system multimedialny będzie dostępny za dopłatą, co akurat w Japonii nie jest niczym dziwnym.

O układzie napędowym wiemy niewiele; Honda podała jedynie, że N-One e: ma zasięg ponad 270 km według cyklu WLTC. Możliwe, że od strony technicznej będzie spokrewniony z dostawczą Hondą N-Van e:, która to oferuje jeden silnik elektryczny umieszczony na przedniej osi, generujący moc 53 lub 64 KM oraz jeden akumulator o pojemności 29,6 kWh.

Eksport? Niewykluczone

Zamówienia na Hondę N-One e można składać w Japonii od piątku 1 sierpnia, a oficjalna premiera planowana jest na jesień. Nie znamy na razie cen, jednak możemy spokojnie założyć, że będą one wyższe, niż w przypadku wersji spalinowej - a te zaczynają się od 1 734 700 jenów (42,8 tys. zł).

Czy N-One e: trafi do Europy? Jest to możliwe, biorąc pod uwagę pokaz zakamuflowanej wersji w Wielkiej Brytanii. Jednak mówimy tu o rynku z ruchem lewostronnym, czyli takim samym jak w Japonii. Honda musi specjalnie zrobić odmianę z kierownicą po lewej stronie, ale biorąc pod uwagę rosnącą popularność elektryków w Europie, Japończycy mogą dostrzec w tym interes.

REKLAMA

Więcej o Hondach przeczytasz tutaj:

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-10-29T14:26:08+01:00
Aktualizacja: 2025-10-29T12:54:49+01:00
Aktualizacja: 2025-10-29T12:04:02+01:00
Aktualizacja: 2025-10-29T11:35:59+01:00
Aktualizacja: 2025-10-29T11:10:19+01:00
Aktualizacja: 2025-10-29T10:53:38+01:00
Aktualizacja: 2025-10-29T09:04:40+01:00
Aktualizacja: 2025-10-28T18:18:49+01:00
Aktualizacja: 2025-10-28T07:46:35+01:00
Aktualizacja: 2025-10-27T15:48:11+01:00
Aktualizacja: 2025-10-27T15:11:53+01:00
Aktualizacja: 2025-10-27T13:47:50+01:00
Aktualizacja: 2025-10-27T12:50:49+01:00
Aktualizacja: 2025-10-25T19:00:00+02:00
Aktualizacja: 2025-10-25T15:00:00+02:00
Aktualizacja: 2025-10-25T11:00:00+02:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA