#B69AFF
REKLAMA

Nadchodzi nowa Honda. Tak pewna siebie, że nawet nie wygląda

Honda przedstawiła oficjalne zdjęcia swojego zapowiadanego, małego, elektrycznego modelu, uznanego następcę modelu e. Okazuje się, że nazwano go N-One e: i jest to zelektryfikowana wersja nowego modelu.

Honda N-One e:
REKLAMA

Honda zaprezentowała swojego elektrycznego hatchbacka pod nazwą Super EV podczas tegorocznej edycji brytyjskiego Festiwalu Prędkości w Goodwood. Dla wielu było oczywiste, że nowy model będzie następcą (nawet jeśli nie bezpośrednim) rynkowej porażki w formie Hondy e. Wersja produkcyjna nowego modelu została właśnie zaprezentowana w Japonii.

REKLAMA

Nowy model? Skądże

Nazwano ją Honda N-One e: - nie, ten dwukropek na końcu to nie jest błąd, tylko dziwny pomysł Hondy. Po usunięciu fioletowawego kamuflażu okazało się, że najmłodsze z hondowskich dzieci nie jest wcale takie nowe - to tylko zelektryfikowana odmiana znanego w Japonii benzynowego kei-cara Honda N-One, który w Kraju Kwitnącej Wiśni jest sprzedawany od trzynastu lat, a w obecnej iteracji od pięciu.

Z zewnątrz, wersja na prąd wyróżnia się jedynie zmianami w przedniej i tylnej części nadwozia. Honda N-One e: ma ba bardziej płaski przód z nowymi zderzakami i reflektorami o nieco zmienionym kształcie. Tył został przyozdobiony inną listwą w zderzaku, a tablica rejestracyjna została przeniesiona nieco niżej względem "spalinówki".

We wnętrzu zaszły nieco większe zmiany. Honda N-One e: ma nową, dwuramienną kierownicę, panel klimatyzacji, a nawet inny kształt deski rozdzielczej z inaczej umieszczonymi wlotami powietrza. Producent szczyci się również faktem, że wnętrze (podobnie jak częściowo nadwozie) wykonane jest z materiałów pochodzących z recyklingu. Samochód ma być oferowany w dwóch wersjach wyposażenia, ale lista wyposażenia standardowego zostanie podana później. Wiadomo tyle, że system multimedialny będzie dostępny za dopłatą, co akurat w Japonii nie jest niczym dziwnym.

O układzie napędowym wiemy niewiele; Honda podała jedynie, że N-One e: ma zasięg ponad 270 km według cyklu WLTC. Możliwe, że od strony technicznej będzie spokrewniony z dostawczą Hondą N-Van e:, która to oferuje jeden silnik elektryczny umieszczony na przedniej osi, generujący moc 53 lub 64 KM oraz jeden akumulator o pojemności 29,6 kWh.

Eksport? Niewykluczone

Zamówienia na Hondę N-One e można składać w Japonii od piątku 1 sierpnia, a oficjalna premiera planowana jest na jesień. Nie znamy na razie cen, jednak możemy spokojnie założyć, że będą one wyższe, niż w przypadku wersji spalinowej - a te zaczynają się od 1 734 700 jenów (42,8 tys. zł).

Czy N-One e: trafi do Europy? Jest to możliwe, biorąc pod uwagę pokaz zakamuflowanej wersji w Wielkiej Brytanii. Jednak mówimy tu o rynku z ruchem lewostronnym, czyli takim samym jak w Japonii. Honda musi specjalnie zrobić odmianę z kierownicą po lewej stronie, ale biorąc pod uwagę rosnącą popularność elektryków w Europie, Japończycy mogą dostrzec w tym interes.

REKLAMA

Więcej o Hondach przeczytasz tutaj:

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-09-25T15:43:49+02:00
Aktualizacja: 2025-09-25T14:30:52+02:00
Aktualizacja: 2025-09-24T19:33:11+02:00
Aktualizacja: 2025-09-24T17:19:39+02:00
Aktualizacja: 2025-09-24T10:52:32+02:00
Aktualizacja: 2025-09-24T08:02:28+02:00
Aktualizacja: 2025-09-23T20:27:43+02:00
Aktualizacja: 2025-09-23T19:12:33+02:00
Aktualizacja: 2025-09-23T11:28:47+02:00
Aktualizacja: 2025-09-23T10:56:27+02:00
Aktualizacja: 2025-09-22T19:45:04+02:00
Aktualizacja: 2025-09-22T14:07:27+02:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA