Oto Fiat 125p z silnikiem V8 Mustanga. Brzmi jak szalony sen, ale ktoś naprawdę go zbudował
Fiat 125p nigdy nie był dobrą bazą do modyfikacji. Kierowcy rajdowi w latach 70. krytykowali go jako mało zdatnego do sportów motorowych. Twórca Dużego Fiata z silnikiem V8 Mustanga ma pewnie inne zdanie.
Choć kultowy kant w latach 70. odniósł kilka sukcesów w rajdach, tak naprawdę nie jest zbyt dobrym autem do sportu. Nie jest też łatwo wycisnąć z niego naprawdę dobre osiągi. Tylne zawieszenie to resory i sztywny most, komora silnika jest wąska, można by tak długo wymieniać.
Mimo to ludzie z warsztatu Classic Cars Garage w Irlandii zbudowali mocarnego Fiata 125p z silnikiem V8 Mustanga. Zakres modyfikacji był ogromny, a efekt jest więcej niż zadowalający.
Dzieło przypadku.
Wszystko zaczęło się od Fiata 125p w złym stanie, kupionego 4 lata temu za 3 tys. zł. Koncepcje na ten pojazd się zmieniały, pierwotnie miał być odbudowany zgodnie z oryginałem. Potem pod jego maskę trafił motor 1.6 z BMW 316i, ale zanim został uruchomiony właściciel zmienił zdanie i wsadził jednostkę z Mercedesa W126 SE 300. To miała być konfiguracja ostateczna, ale wtedy odwiedził go pewien znajomy. Powiedział, że ma na sprzedaż silnik V8 o pojemności 5,8 l z Mustanga Mach I. Właściciel Fiata długo się nie zastanawiał.
Wielka jak na standardy kanta jednostka przeszła pełen remont. Nie zapomniano też o dodatkach pozwalających na wyciągnięcie z niej większej mocy, czyli sportowym wałku rozrządu, twardszych sprężynach zaworowych oraz wydajniejszej pompie oleju. Osprzęt silnika również został zmodyfikowany. Ulepszono układ zapłonowy i zamontowano sportowy gaźnik Edelbrocka. By zapewnić odpowiednie chłodzenie, do Fiata trafiła wykonana na zamówienie chłodnica. Wydech to autorska konstrukcja CCG.
Silnik to nie wszystko.
Jak nietrudno się domyślić, fabryczny układ napędowy, hamulce i zawieszenie Fiata 125p nie licują z osiągami silnika V8 351 CiD. Wobec tego motor z Mustanga został spięty z 5-biegową skrzynią manualną z Mercedesa SE 300. Za odpowiednie właściwości jezdne odpowiada kompletne zawieszenie oraz hamulce z Jaguara XJ V12 trzeciej serii. Oczywiście wyremontowane.
Zapytacie jakim cudem udało się to wszystko zamontować w Dużym Fiacie? Karoseria zmęczonego 125p została zmodyfikowana tak, by zmieścić w niej nowy napęd. Specjaliści z CCG zbudowali ramę, do której zamocowali przerobione nadwozie. Najwięcej zmian można zauważyć w komorze silnika, de facto zbudowanej na nowo, tak by można było tam zmieścić jednostkę V8.
Poza tak dużymi modyfikacjami trzeba się też było zająć szczegółami. Nowe zawieszenie wymagało przeniesienia baku do bagażnika oraz poszerzenia nadkoli. Na masce dołożono metalowy wlot, zapewniający silnikowi dostęp do chłodnego powietrza. Zadbano też o komfort akustyczny pasażerów, dokładnie wygłuszając wnętrze.
Niesamowity rozmach.
Choć główne elementy projektu już same w sobie wymagały dużego nakładu pracy, pociągnęły za sobą konieczność modyfikacji innych podzespołów. W związku z tym Fiat 125p otrzymał zmodyfikowaną wiązkę elektryczną z elementami pochodzącymi z Hyundaia Tucsona, nagrzewnicę z Citroena DS-a oraz dmuchawę z Malucha.
Deska rozdzielcza to autorska konstrukcja CCG, która jednak zostanie jeszcze zmieniona, bo nie podoba się właścicielowi. Reszta wnętrza jest oryginalna, podobnie jak zewnętrzna galanteria. Niezwykłość tego Fiata zdradza tylko wielki wlot na masce, szerokie zawieszenie i obręcze kół pochodzące z BMW.
Według informacji od właściciela cały projekt pochłonął ponad 400 roboczogodzin i 15 tys. euro. Efekt jest naprawdę dobry. Po pierwsze, V8 z Mustanga w 125p to czyste szaleństwo. Tutaj udało się to zrobić, działa i jeździ. Coś niesamowitego. Można się czepiać do drobnostek, takich jak wybór kół, ale jedno jest pewne - czapki z głów przed kimś, kto zrobił coś takiego. Dopóki nie zobaczyłem tych zdjęć nie wierzyłem, że Mustango-Fiat może być czymś więcej niż głupim żartem. Szapoba dla pana Marka i jego Classic Cars Garage.
Podziękowania dla Classic Cars Garage za udostępnienie szczegółów projektu i zdjęć z jego budowy.