fso

Pojazd FSO Syrena Vosco z AMZ Kutno był być może jedyną nowożytną polską próbą stworzenia rodzimego samochodu osobowego. Po projekcie nie ma już śladu, ale pojawiło się ciekawe ogłoszenie. Wystąpił taki krótkotrwały moment jakieś parę lat temu, że nagle znikąd wypełzły najdziwniejsze firmy, twierdzące że one zbudują nowe wcielenie któregoś polskiego samochodu. Miała być nowa...

Każdy zna kogoś, kto lubi chomikować, lub inaczej – zbierać rzeczy na potęgę. Może się jednak okazać, że pomysł na trzymanie starych gadżetów w szafie po latach będzie strzałem w dziesiątkę.

Pierwsze egzemplarze Warszawy wyjechały z Fabryki Samochodów Osobowych w Warszawie szóstego listopada 1951 r. A to oznacza, że wczoraj wypadła 73. rocznica rozpoczęcia produkcji samochodu osobowego Warszawa.

Inżynier Stanisław Łukaszewicz to jeden z najważniejszych konstruktorów w historii polskiej motoryzacji. Skonstruował nadwozie Syreny - jedynego całkowicie polskiego samochodu osobowego - oraz wielu niezrealizowanych polskich prototypów - zarówno na bazie „skarpety”, jak i Warszawy czy Poloneza. No i pewnego intrygującego samochodu, wykonanego w jednym egzemplarzu, wyłącznie na własny użytek.

23 lutego obchodzimy rocznicę zakończenia produkcji w FSO. Tylko którą? Czterdziestą? Pięćdziesiątą? Która by nie była - nieważne, bo i tak jest ich zdecydowanie za mało.

Mamy oświadczenie firmy FSO, dzięki czemu dowiesz się, czy Polonez i benzyna E10 to dobrana para. Mamy również informację o niektórych Daewoo. 

Mieszkałem kiedyś pod Londynem w domku, gdzie w garażu kurzył się Fiat 126p i to wydawało mi się dość dziwne. Nie wiem dlaczego, ale Polonez Borewicz w Islandii zupełnie mnie nie dziwi. A was?

Ja chyba zacząłbym go przysypywać z powrotem, ale wiecie, mogą się przecież znaleźć ludzie, którzy docenią tak rzadkie znalezisko jak fabrycznie nowy Polonez Caro Plus. 

21 października startuje rajd Budapest-Bamako. Wśród 250 zgłoszonych ekip będzie co najmniej jedna polska – w Polonezie Cargo, sanitarce.

Popisy kaskaderskie często nie idą zgodnie z planem. Tak stało się i teraz. Efektem jest rozbity Polonez. Szkoda, bo był ładny.

Nie żebym był wielbicielem produktów z FSO, ale pickupy to bardzo lubię. Warszawa M20 pickup zmieszana z Mercedesem jednakowoż jakoś nie do końca mi podeszła.

Fabrycznie nowy, nigdy niezarejestrowany Polonez Truck z 1995 r. cudem uchował się na Cyprze, o czym pisaliśmy parę lat temu. Jeszcze większym cudem niedawno odkupili go polscy kolekcjonerzy.

Fabryka Samochodów Osobowych Syrena w Kutnie S.A. już za chwil parę pokaże swój elektryczny samochód. 

Z punktu widzenia miłośników FSO, pierwszy, odręczny szkic bryły Poloneza to bezcenny eksponat. Ten niezwykły przedmiot znajduje się w Polsce i mówi nam wiele o historii polskiego samochodu.

Dziesięć lat temu z warszawskiego FSO wyjechał ostatni samochód. Teraz teren zmienił właściciela. Co z funkcjonującym tam muzeum?

Obawiam się, że sprzeda się za niewiele mniejszą kwotę. 

Pamięci Bronisława Cieślaka i jego życiowej roli porucznika Borewicza dedykuję ten przegląd.

Przynajmniej ci hardkorowi fani Polonezów z Argentyny, Urugwaju i innych tego typu krajów.

Jest rok 1985. Szykują się obchody 107. urodzin generalissimusa, wielkiego językoznawcy Józefa Wissarionowicza. Ekipa warszawskiej fabryki wypuszcza model FSO Warszawa M256, po dwunastym liftingu.

Ludzie nie kupują Syreny, bo martwi ich spór o prawa do nazwy. A czy istnieje choćby prototyp tej Syreny? Nie. Iks de.