REKLAMA

Jeździłem najnowszym Citroenem. Nie ma obrotomierza ani ekranu, ma za to szyby na korbkę

Myślałem, że takich aut już nie ma. Najnowszy Citroen C3 pod pewnymi względami przypomina wozy sprzed 20 lat. Ma jednak swoje zalety. Przede wszystkim jest naprawdę wygodny.

citroen c3 2024 pierwsza jazda
REKLAMA

Jaki jest najlepiej sprzedający się samochód w Europie? Klasyfikację za rok 2023 wygrała - nie tylko na Starym Kontynencie, ale i na całym świecie - Tesla Model Y. Można traktować to jako znak nowych czasów. Ale spalinowa motoryzacja ma się jeszcze nieźle, również w budżetowym wydaniu. W ścisłej czołówce utrzymuje się Dacia Sandero, a w niektórych miesiącach wysuwa się na sprzedażowe prowadzenie. To pocieszające dla fanów niedrogich, prostych aut. I inspirujące dla producentów - jak widać, w tym segmencie można sprzedawać i zarabiać.

REKLAMA

Rywalem Dacii jest nowy Citroen C3

citroen c3 2024 pierwsza jazda

Nowy model jest nieco krótszy od Sandero (mierzy 4,02 m, a Dacia - 4,10 m). Ma jednak w środku podobną ilość miejsca i bagażnik o podobnej pojemności (Dacia mieści 328 litrów, a Citroen - 310). C3 ze swoimi pudełkowatymi kształtami raczej nie jest najpiękniejszym wozem w klasie, ale to nie jest konkurs urody. To znaczy - trochę jest, ale im tańsze auto, tym mniejsze znaczenie mają przetłoczenia, listewki, kolorki i felgi. Przynajmniej w teorii.

Pod względem stylu C3 też ma zresztą swoje zalety - jest wyjściowo podniesiony, w każdej wersji. Nie trzeba wybierać odmiany w rodzaju Stepway z Dacii. Prześwit to 19,7 cm, co pomaga na złych drogach, no i przede wszystkim nadaje „terenowego” klimatu. To klientom się zapewne spodoba.

Jeździłem C3 w najuboższej wersji

Mały Citroen jest dostępny z silnikiem benzynowym albo elektrycznym. Ten drugi kosztuje od 107 500 zł. Jak na elektryka - nie za wiele. Owszem, sporo więcej od podstawowej Dacii Spring (od 76 900 zł), ale C3 wygrywa wyposażeniem, przestrzenią i jakością. To normalny samochód - a o Springu nie da się tego powiedzieć.

citroen c3 2024 pierwsza jazda

Jeszcze ciekawsza jest wersja benzynowa - czyli ta, którą dziś pojeździłem. To zestaw z silnikiem 1.2 PureTech o mocy 100 KM. Moment obrotowy wynosi 205 Nm. Napęd wędruje na przód za pośrednictwem 6-biegowej skrzyni ręcznej. Setka pojawia się na zegarach w 10,6 s od startu.

Nieźle, jak na budżetowy samochód

C3 jeździ bardzo żwawo. 100 KM to moc, która nawet w bazowym kompakcie wcale nie przynosiłaby wstydu. W segmencie B to naprawdę dużo. Nawet gdyby Citroen miał o 20 czy 25 KM mniej, nie byłby zawalidrogą. Dodajmy do tego zaskakująco precyzyjnie - nie po francusku - działającą skrzynię. Jest przyjemnie, ale to nie jest samochód o hot hatchowym, usportowionym charakterze. Wręcz przeciwnie.

citroen c3 2024 pierwsza jazda

Citroen na szczęście nie zapomniał o tym, że dawniej kojarzył się z komfortem. Po zawieszeniu hydropneumatycznym nie pozostał już w gamie ślad, trudno byłoby zresztą oczekiwać tak skomplikowanego układu w tanim modelu. Obecnym odpowiednikiem jest za to rozwiązanie o nazwie Citroen Advanced Comfort, czyli zawieszenie z progresywnymi, hydraulicznymi ogranicznikami. Nie zabrakło ich też w C3. Jazda jest rzeczywiście wygodna - zwłaszcza po naprawdę złych drogach. Popękany asfalt, szutry, kamienie - Citroen jest o wiele bardziej komfortowy niż średnia w segmencie. Miłe zaskoczenie - choć oszczędności słychać. Nadkola są kiepsko wygłuszone. To akurat zaskoczenia nie stanowi.

Co ma w wyposażeniu bazowy Citroen C3?

Ma klimatyzację - co odróżnia go od najtańszej Dacii Sandero. Nie zabrakło też czujników cofania i reflektorów LED. Brzmi jak małe Bizancjum? Nie rozpędzajmy się z tym. C3 w wersji You nie ma skórzanej kierownicy, elektrycznie sterowanych szyb z tyłu (więc ma korby - prawie zapomniałem, jak wyglądają!), obrotomierza ani ekranu dotykowego. Zamiast niego auto ma uchwyt na telefon, na którym wyświetla się nie tylko nawigacja, ale i można za jego pośrednictwem sterować ustawieniami wozu. Odpowiednie menu wywołuje się wciśnięciem specjalnego przycisku między nawiewami.

citroen c3 2024 pierwsza jazda

Czy podczas jazdy brakowało mi „dużego” ekranu? Niespecjalnie. Radiem i tak steruje się z kierownicy (jest mała i ma nietypowy kształt, ale wygodnie się ją trzyma), wskazówki nawigacji są wystarczająco czytelne (poza tym z fabrycznej mapy i tak mało kto by korzystał, lepiej włączyć Google Maps z telefonu), a samochód jest na tyle prosty i nieprzeładowany funkcjami, że nie ma potrzeby, by co chwilę coś włączać, wyłączać czy ustawiać.

citroen c3

Jazda Citroenem C3 była dość oczyszczającym doświadczeniem

Prostota! Jakże mi tego brakowało! Przyjemnie jest wsiąść do auta, wrzucić jedynkę i po prostu jechać. Nie ma tu napędu hybrydowego, który żongluje silnikami, szarpie albo podnosi obroty, by coś naładować. Nie ma nadwrażliwych asystentów jazdy. Nie ma rekuperacji, która sprawia, że pedał hamulca działa nienaturalnie. Jest za to wystarczająco wygodny fotel (wygląda trochę jak fotele lotnicze, najlepszy gadżet z Maluchów sprzed lat).

Citroen C3 jest pod wieloma względami po prostu wystarczający. Pod innymi - takimi jak osiągi czy komfort resorowania - nawet bardziej niż wystarczający. Robi dobre wrażenie. Jest prosty, ale nie ma się wrażenia, że siedzi się w czymś, co ma udawać samochód. Nie jest biednie, choć skromnie. Oby tylko silnik 1.2 PureTech nowej generacji okazał się trwalszy od poprzednich. Ile pali? Tego dowiem się dopiero po dłuższych jazdach.

Citroen C3 kosztuje od 68 550 zł

Jak na dzisiejszy rynek nowych aut, to mało. Wiem, wiem - kiedyś dało się za tyle kupić dobrze wyposażone auto kompaktowe. To było i nie wróci. Dziś C3 staje się najgroźniejszym rywalem Sandero. Wyjściowo jest droższe od bazowej Dacii (62 900 zł), ale najtańsze Sandero nie ma klimatyzacji. Może mieć za to gaz. Co lepiej wybrać? Zobaczymy, jak za kilka miesięcy będą prezentować się listy europejskich bestsellerów. C3 musi pokonać Sandero i… Teslę.

REKLAMA
REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA