Opłaca się pokazywać swoją frustrację na drodze. Kosztuje to tylko 50 zł
Policja twardo walczy z agresją na drodze. Złośliwe i niebezpieczne hamowanie wycenia na 50 zł. Dość niska kara za czyn, którym ktoś celowo naraża czyjeś zdrowie.
Kierowca zachowuje się w sposób niebezpieczny i agresywny na drodze. Sprawa trafia na policję. Tę samą policję, która ma skrzynkę pocztową "Stop agresji drogowej". Sprawca zostaje ukarany. Kwota mandatu to 50 zł. Punktów karnych brak. Taki sposób karania to prawdziwa okazja.
To jest lepsze niż pokój do wykrzyczenia się, czy miś do bicia dla dzieci, żeby wyładowały złość.
Hamowanie przed maską
Na filmie umieszczonym na profilu bandyci drogowi widzimy niebezpieczną sytuację drogową. Nagrywający najwyraźniej jedzie za wolno w terenie zabudowanym. Osoba kierująca Skodą nie może tego znieść. Wyprzedza nagrywającego, a następnie od razu hamuje tuż przed maską jego samochodu.
Nie jest to najbardziej niebezpieczne ze złośliwych hamowań, jakie widziałem, ale nie zmienia to faktu, że takie zachowanie jest niebezpieczne. Na filmie nie widać nic, co usprawiedliwiałoby takie postępowanie. Żadnej sarny, czy zająca wbiegającego nagle na drogę.
Złość w abonamencie
Ręka do góry, komu nigdy nikt nie zahamował złośliwie przed maską. Ja nie mogę podnieść. Jest to wyjątkowo niebezpieczne zachowanie, szczególnie że najczęściej dochodzi do niego na drogach ekspresowych i autostradach. Za wolno wyprzedzasz lewym pasem, zostajesz ukarany hamowaniem.
Hamowanie przed maską samochodu - mandat i inne przypadki
- 600 zł to dobra kara za hamowanie przed nosem. Sędzia nie mógł sądować inaczej
- Nieudane hamowanie na autostradzie. Ludzkość została pokonana przez roboty
- Kierowca tego Golfa może nie wiedzieć, że za złośliwe hamowanie można trafić za kraty
- Oto życie, które tak często przeklinasz. A potem hamujesz przed samochodem ciężarowym
- Zawody na największe naczynie roku trwają. W kategorii „hamowanie przed ciężarówką” walka jest zacięta
- Hamowanie przed TIR-em kosztuje 2,5 tys. zł. Są już pierwsze wyroki
Każdemu, kto tak robi, należałoby odebrać prawo jazdy. Przynajmniej na jakiś czas, żeby sobie przemyślał, czy było warto. Nasze przepisy mają zbyt wąski katalog wykroczeń, za które można je stracić. Mamy bardzo wysokie kary za wiele wykroczeń, ale nie bardzo się to układa w spójny system. Ten człowiek mógłby dostać wyższą karę za przekroczenie dopuszczalnego limitu prędkości na autostradzie o 10 km/h. Za upust frustracji i spowodowanie zagrożenia wymierzono mu karę w wysokości 50 zł.
Autor nagrania otrzymał odpowiedź od policji. Dopatrzono się naruszenia art. 19 ust 2 Ustawy - prawo o ruchu drogowym. Brzmi on tak:
Kierujący pojazdem jest obowiązany:
2. hamować w sposób niepowodujący zagrożenia bezpieczeństwa ruchu lub jego utrudnienia;
Rzeczywiście, dokładnie to miało tu miejsce. Kierujący zahamował w sposób powodujący zagrożenie bezpieczeństwa ruchu i go utrudnił. Ani słowa o intencjach. Nic się przecież nie stało, to można się rozejść.
Na policyjną skrzynkę "Stop agresji drogowej" wpłynęło w zeszłym roku prawie 30 tys. zgłoszeń. Ma to być bat na kierowców. 50 zł chłoszcze dość łagodnie.