REKLAMA

Ten elektryczny mikro-SUV ma malutkie kółeczka. Wjedziesz na jakiś wertep i Yep

Yep to nie onomatopeja, to nazwa samochodu. Konkretnie jest to Baojun Yep, czyli nowy, chiński, elektryczny mikroSUV wyglądający jak Suzuki Jimny na bardzo małych kółkach. 

baojun yep
REKLAMA
REKLAMA

Aby dobrze jechać w terenie, potrzebne są duże koła. Nie pomoże żaden prześwit, napędy, ramy i lifty, kiedy masz kółka jak w wózku sklepowym, bo one nie będą miały momentu, żeby przejechać przez wyrwy, podjechać pod śliską górkę itp. Ten problem jednak zupełnie nie występuje, jeśli robisz samochód, który ma tylko wyglądać jak SUV, a w rzeczywistości być jego parodią. Poznajcie Baojuna Yep.

Baojun Yep to naprawdę bardzo mały samochód

Długość 338 cm stawia go w jednym rzędzie z Renault Twingo i jest nawet mniejsza niż długość Fiata 500. Rozstaw osi wynoszący 211 cm to już praktycznie rozmiar kei-cara. Rzekoma czteromiejscowość Baojuna Yep może być traktowana jedynie anegdotycznie, w rzeczywistości będą nim jeździć raczej tylko dwie osoby i trochę ich bagaży. Baojun, czyli marka koncernu SAIC pozycjonowana wyżej od Wulinga, korzysta z niektórych rozwiązań, jakie Wuling zastosował w swoim bestsellerowym modelu Mini EV, ale opakowała je w o wiele atrakcyjniejsze, uterenowione nadwozie. Tylko te małe kółka są jakby trochę nie na miejscu, jednak w Chinach to norma. Nawet duże samochody jeżdżą na małych kołach, ponieważ wymiana ogumienia jest wtedy tańsza i łatwiejsza.

Baojun Yep – podstawowe dane techniczne

Pojedynczy silnik elektryczny o mocy 50 kW (68 KM) napędza tu tylną oś, ale planowana jest wersja dwusilnikowa. Prędkość maksymalna to 100 km/h, bałbym się zresztą jechać tym pojazdem nawet z taką prędkością. Najciekawszy jest zasięg, jaki ten pojazd ma osiągać: to ok. 300 km według chińskiej normy pomiarowej. Nawet gdyby zużywał rewelacyjnie mało prądu, np. 12 kWh na 100 km, i tak musiałby mieć akumulator 36 kWh, w co trochę nie wierzę. Mały Yep ma mieć akumulatory LFP, czyli litowo-żelazowo-fosforowe, jak najnowsze Tesle. Widocznie Chińczycy mają odpowiednio dużo litu. Poza tym takie akumulatory są podobno bardzo trwałe i odporne na obciążenia. Z pewnością nie są natomiast lekkie. Biorąc pod uwagę, że masa tego pojazdu ma jedynie minimalnie przekroczyć 1000 kg, to ten zasięg 300 km nie wydaje mi się realistyczny.

Carnewschina przewiduje, że Baojun Yep będzie sprzedawał się jak szalony

Trudno aby było inaczej. Wuling Mini EV to już megahit, a Yep jest jeszcze bardziej sympatyczny i „uwu”. Cena będzie na pewno niesłychanie atrakcyjna z europejskiego punktu widzenia. W żaden teren nikt nigdy tym nie pojedzie, chyba że przez krawężnik w mieście. No i tak naprawdę to bardzo dobrze, bo rekreacyjne rozjeżdżanie terenu ma swoją nazwę, której nie mogę Wam podać, a dla dwóch osób samochód o długości 338 cm wydaje się rozwiązaniem idealnym. Oczywiście my w Europie musimy iść swoją własną drogą i promować używanie samochodów jak największych, ale to już temat na zupełnie inny wpis, który zresztą już chyba napisałem. W każdym razie nadal nie mogę oderwać wzroku od dziwacznego podziału bocznych szyb i tego kwadratowego pojemnika na tylnej klapie, który pewnie zawiera nadmuchiwane koło zapasowe, użyteczne też jako gumowe koło do pływania.

REKLAMA

Yep, zmyśliłem to, ale to może być prawda

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA