Nowe Audi S6 bez kamuflażu. To będzie dzik w garniturze
Debiut Audi S6 jest coraz bliżej. Egzemplarz bez żadnego kamuflażu został przyłapany na drogach publicznych. Jak wygląda i co wiemy o tym modelu?

Po premierze Audi A6 C9 wszyscy skupili się na nowej generacji RS 6, ale nie można zapominać, że tak naprawdę kolejną wersją, jaka ujrzy światło dzienne, będzie pośrednie S6. Producent z Ingolstadt szykuje już usportowione kombi i sedana, a najnowsze zdjęcia szpiegowskie potwierdzają, że jego premiera jest bliżej niż mogłoby się wydawać. Zobaczcie, jak to wygląda.
Nowe Audi S6 Avant poznasz po jednym detalu
Jeśli waszym zdaniem rodzinne Audi A6 zapewnia za mało wrażeń na co dzień, a najmocniejsze RS 6 jest zbyt ostre (albo zbyt drogie), złotym środkiem może być właśnie model S6. Jeszcze niedawno cały motoryzacyjny świat kręcił się wokół Audi A6 Avant i Limousine, których premiery odbyły się w marcu i kwietniu. Mogłoby się wydawać, że minęło zbyt mało czasu na wprowadzenie S6 na rynek, ale przyłapany model bez kamuflażu mówi sam za siebie.
W mediach społecznościowych pojawiły się pierwsze zdjęcia nowej generacji Audi S6 Avant. Środkowa, mocna odmiana na pierwszy rzut oka wygląda jak nowe A6 Avant ze zderzakami z pakietu S line Exterieur – i to jest jego największa zaleta. Bo wierzcie lub nie, ale obok ludzi, którzy lubią, gdy wygląd samochodu zdradza, że pod maską kryje się mocny silnik, istnieje równie duża grupa osób, która nie lubi zdradzać swojego potencjału, tylko woli udowodnić go dynamicznym przyspieszeniem.
Niepozorny wygląd Audi S6 to więc w teorii nudna cecha, którą naprawdę można polubić, a tak naprawdę całą jego moc zdradzają jedynie cztery końcówki układu wydechowego i opcjonalne czerwone zaciski hamulców. Patrząc na przyłapane S6 Avant nowej generacji akurat ich nie widać, ale już sama wielkość tarcz hamulcowych potwierdza, że nie jest to zwykłe A6.

Pod maską może być ponad 400 KM
W określeniu mocy, którą może dysponować nowe Audi S6 pomocne może okazać się mniejsze S5, które korzysta z benzynowego 3.0 V6 TFSI generującego 367 KM i 550 Nm. To miękka hybryda z układem 48 V. Użycie tego silnika wydaje się oczywiste w nowym Audi S6, ale problem w tym, że jest on dostępny już w zwykłym A6. Oferuje tyle samo mocy, ale przez większe gabaryty samochodu do 100 km/h przyspiesza o 0,2 sekundy gorzej, czyli w 4,7 sekundy.
To może oznaczać, że nowe Audi A6 będzie jeszcze mocniejsze, by poprawić osiągi. Przekroczenie 400 KM powinno być formalnością, choć równie dobrze mogą być to okolice 450 KM. Dzięki temu samochód mógłby przyspieszać do 100 km/h w mniej więcej 4 sekundy. Przyłapane S6 ma też naklejkę informującą o wysokim napięciu, podobnie jak nowe S5 kilka lat temu. Jeśli jakimś cudem Audi wsadzi tu zupełnie inny silnik, oby nadal oznaczała ona wersję MHEV, a nie PHEV.
Biorąc pod uwagę całkowity brak kamuflażu, można założyć, że Audi S6 Avant i Limousine zadebiutują lada moment. Z drugiej strony warto pamiętać, że skoro z zewnątrz zdradzają go jedynie końcówki wydechu i srebrne wstawki w atrapie chłodnicy, brak maskowania może tylko ułatwiać pozostanie niezauważonym w trakcie testów. Jeśli by tak było, debiut S6 wcale nie musi być blisko. Mimo to i tak należy spodziewać się go w 2026 roku. Nie wiem jak wy, ale ja czekam z niecierpliwością.
Dowiedz się więcej o marce Audi: