Tak wygląda Alfa Romeo Giulia i Stelvio po liftingu. Jako pierwsi zobaczyli je... Chińczycy
I pewnie od tego doszukiwania się zmian pomiędzy nowym a starym modelem mają takie skośne oczy.
Ale koniec tych sucharów. W Chinach bowiem naprawdę zaprezentowano odświeżone wcielenia dwóch samochodów Alfy Romeo. Tutaj można zobaczyć zdjęcia, ale chiński oddział Alfy zdążył już w miarę ogarnąć swoją oficjalną stronę, że możecie to zrobić też u nas.
To do rzeczy - tak wygląda Alfa Romeo Stelvio z roku modelowego 2020:
Tak, powodzenia w poszukiwaniu zmian. Żeby nie było - jakieś delikatne różnice mogą być - samochody testowe miały zaklejone przednie i tylne zderzaki, ale... miłego polowania.
Podobnie prezentuje się sytuacja z Giulią, więc pomijamy ją w tym obrazkowaniu. Nowości można natomiast odnaleźć we wnętrzu. Tak będzie wyglądało w Stelvio teraz:
A tak wyglądało do tej pory:
Zmiany? Przede wszystkim nowy wyświetlacz (8,8") nowego systemu informacyjno-rozrywkowego. Od teraz można go zresztą obsługiwać dotykiem:
Do tego zmienione zostały okolice wajchy zmiany biegów - usunięto nadmiarowo rozlane metry kwadratowe smutnego plastiku, dodając trochę chromu i... włoską flagę. Serio. Sama wajcha też wydaje się zmieniona, choć... w drugą stronę. Zabrano jej chrom, zamiast tego wprowadzając skórę:
Uważni pewnie zobaczą też, że nieco przemodelowano kierownicę, a ci, którzy Giulię albo Stelvio kupią, powinni się przekonać, że do wykończenia wnętrza wykorzystano lepsze materiały. A przynajmniej taki był plan.
Na wszelki wypadek, tutaj jeszcze wnętrze odświeżonej Giulii:
A tak wyglądała Giulia w środku w okolicach premiery:
Jeśli wcześniejsze plotki się potwierdzą i zdjęcie po liftingu nie przekłamuje, to faktycznie Giulia może dostać większe uchwyty na kubki, ale... bez osłonki. Ta w Stelvio wydaje się być tam, gdzie była.
A z rzeczy, których nie widać...
Lifting ma wprowadzić m.in. opcję tworzenia hotspotu WiFi z poziomu systemu pokładowego, nowe systemy bezpieczeństwa, nowe funkcje związane ze sterowaniem samochodem z poziomu telefonu, a także... nie, to już właściwie wszystko. Przynajmniej wszystko, co wiemy, do momentu, kiedy facelifting nie stanie się bardziej globalny i kiedy FCA nie upubliczni kompletnej listy zmian.
Choć, jeśli wcześniejsze plotki się potwierdzą, to nie będzie ona dużo dłuższa niż ta, która trafiła do tego tekstu. Wśród potencjalnych zmian, których nie widać na zdjęciach, miały być m.in. nieco zmienione wyposażenie poszczególnych wersji sprzedażowych i nowe lakiery. W gamie silnikowej raczej nie ma się co spodziewać nowości.
I trzeba przyznać, że jak na samochody (szczególnie Giulię), które nie biją raczej rekordów sprzedaży, to nie jest to facelifting, który byłby w stanie zmienić obecny stan rzeczy. Tak samo jak odświeżenie na podobną skalę nie pomogło przesadnie swego czasu 159.
Ale co poradzić - niedługo FCA pewnie połączy się na dobre z PSA, a za jakiś czas powstanie nowa Giulia spokrewniona z 508 i Insignią. Bo i dlaczego nie?