„Sory, masz gorsze auto”. Elegancka kobieta w SUV-ie wyjaśniła kwestię pierwszeństwa
Pierwsza przejeżdża osoba, która ma lepszy samochód. Pani w SUV-ie marki BMW wyjaśniła nam wszystko.
Najnowszy odcinek serii „Stop Cham” wypełniają sytuacje, od których burzy się krew. Czy to agresywny kierowca ciężarówki próbujący zepchnąć auto osobowe, czy złośliwe wyprzedzanie ze spychaniem innych kierowców do rowu, mamy tu wszystko. Ale wisienką na torcie jest kobieta, która rozumie pierwszeństwo przejazdu w bardzo oryginalny sposób.
Chodzi o drogę dojazdową do osiedla, przed którą stoi znak B-31
Ten znak wygląda tak:
A oznacza: ustąp pierwszeństwa nadjeżdżającym z przeciwka. Droga jest na tyle wąska, że dwa samochody mogą mieć problem z minięciem się, więc jedna strona jest „uprzywilejowana”. Widząc pojazd jadący drogą z naprzeciwka i mając przed sobą znak B-31, musimy ustąpić mu pierwszeństwa i dopiero potem wjechać na drogę.
Pani w BMW nie ma na to czasu, wjeżdża na drogę i zatrzymuje się, blokując ruch, bo nagrywający jadąc w kierunku z pierwszeństwem, zagradza jej przejazd. Wreszcie zjeżdża na bok i zaczyna się wymiana zdań przez okno. Nagrywający zwraca uwagę, że kolejność przejazdu po tej drodze regulują znaki i proponuje jej, żeby się cofnęła w celu przyjrzenia się na znak (którego rzekomo nie widziała). Na co pani odpowiada: nie będę jeździła po dziurach, sory, masz gorsze auto.
Plus dla pani za szczerość
Teraz już wiecie. Jeśli widzicie kogoś, kto jawnie łamie przepisy, próbuje wymuszać pierwszeństwo, omija korek chodnikiem itp., to dlatego, że po prostu w swoim mniemaniu jest lepszy od innych. Inni – to śmieci. Mają gorsze samochody, więc niech czekają. JA w swoim NAJLEPSZYM samochodzie MUSZĘ dojechać jako pierwszy, ponieważ jestem LEPSZY OD INNYCH. Dem3000 zrobił kiedyś obrazek przedstawiający zlot ludzi lepszych od innych, na którym nikt nie odezwał się do nikogo.
Najgorsze jest to, że to działa
Ludzie o podobnym podejściu zazwyczaj świetnie sobie radzą. Skoro oni są lepsi od innych, to mogą jechać – dosłownie i w przenośni. Sory, masz gorsze auto, możesz zdychać. Przeważnie ci „gorsi” ustąpią tym agresywnym „lepszym” dla własnego spokoju, i tym sposobem „lepszy” wygra, zyskując potwierdzenie, że jest lepszy. No bo skoro „frajer” mu ustąpił, to znaczy że zauważył jego lepszość i wycofał się, tą lepszością olśniony. W rzadkich sytuacjach, gdy „lepszy” spotyka się z „jeszcze lepszym” i dochodzi do realnej konfrontacji, pojawia się silny dysonans poznawczy. Jak to, przecież wszyscy zawsze ustępowali, co się teraz stało?
Kobieta z BMW zapewne zachowa się tak samo w innych sytuacjach życiowych
Na przykład wepchnie się w kolejkę do kasy, utrzymując że ktoś inny ma tańsze zakupy, więc może poczekać. Albo coś w tym guście. Pewnie spotkaliście już takie osoby. Niestety, jest tylko jeden sposób, żeby ci lepsi od innych uznali, że są gorsi od nas. Musimy mieć najlepszy samochód na ulicy. Nie bardzo wiem jakie są kryteria, i kto o tym ostatecznie decyduje, oraz czy jest może jakiś ranking pojazdów pod względem najlepszości, ale na wszelki wypadek doradzam, żeby zakupić minimum Bentleya Bentaygę. Ewentualnie może być Mercedes-Maybach GLS. Chociaż tak naprawdę jest tylko jeden samochód lepszy od wszystkich innych: to Dacia Duster w wersji Prestige. Na jej widok nawet kobieta w SUV-ie od BMW zacznie lecieć po dziurach.