Dacia Duster po liftingu ma już polską cenę. Prestiż z automatem jest na wyciągnięcie ręki

Jeśli ktoś przegapił najważniejszą wiadomość ostatnich dni/tygodni/miesięcy/lat, to przypominam - Dacia Duster miała ostatnio lifting, w ramach którego delikatnie zmieniła się wizualnie tu i tam. Najciekawsza nowość nie dotyczyła jednak wyglądu (choć nowe LED-y z przodu są spoko), ale wersji silnikowych. Oto bowiem znów można zamówić Dustera z automatyczną przekładnią. I wcale nie musi być ona połączona z wysokoprężną jednostką napędową.

A skoro wstęp mamy już za sobą, to przejdźmy do najważniejszego. Acha, uwaga:

Nie biegnijcie jeszcze do salonów, sprzedaż startuje od 5 lipca! Zostańcie tutaj i generujcie nam kliki i czas na stronie! 

Oszczędzę sobie i wam miliona liter, i zamiast tego po prostu wytnę i wkleję tabelkę z cennikiem odświeżonej wersji Dacii Duster:

Najważniejsza jest oczywiście wersja TCe 150 z EDC. Ta kosztuje - co już w sumie napisałem na początku - 86 000 zł i jest absolutnie najdroższym (nie licząc opcji) Dusterem w całym cenniku. Tańsze (o 500 zł) jest dCi 115 z napędem 4x4. Tańsze (o 1000 zł) jest też TCe 150 z napędem na obie osie. No ale coś za coś - w każdym z tych dwóch wariantów będziemy musieli machać lewarkiem jak jacyś ludzie, którzy lubią mieć kontrolę nad maszyną.

Cennik otwiera natomiast - tak jak poprzednio - TCe 90. Dacia w komunikacie prasowym twierdzi wprawdzie, że Duster oferuje teraz więcej za tyle samo, ale jak na moje oko (i cennik starszego modelu na stronie Dacii), to wejściowa odmiana podrożała o 1000 zł - do tej pory kosztowała 48 900 zł, teraz kosztuje już 49 900 zł. Wygląda to na próbę utrzymania się poniżej granicy 50 000 zł za wszelką cenę, ale pewnie niedługo i ten opór zostanie złamany.

Podrożały też zresztą i pozostałe wersje. Essential TCe 90 kosztował do tej pory 54 900 zł, teraz kosztuje 56 900 zł. Odmiany z LPG zanotowały nawet wyższy skok, bo było na start 55 900 zł (Essential TCe 100 LPG), teraz jest 58 400 zł.

Gdyby ktoś chciał się bawić w dokładniejsze porównania, to tutaj fragment dotychczasowego cennika:

W wersji Access - m.in. ABS, ESP, ASR, HSA (to chyba asystent ruszania pod górę), 6 poduszek powietrznych, przednie szyby elektryczne, centralny zamek, LED-y, czujnik zmierzchu, felgi stalowe 16" i biały lakier. Dokupić można koło zapasowe (700 zł) i czerwony lakier (2200 zł).

W odmianie Essential dochodzi do tego system Plug&Music z DAB, MP3, USB i Bluetooth, kierownica z regulacją w dwóch płaszczyznach, składana i dzielona kanapa, felgi 16 cali (dalej stalowe) oraz biały lakier. Opcjonalnie - koło  zapasowe, manualna klimatyzacja (2500 zł), światła przeciwmgłowe (500 zł), kierownica obszyta skórą i tempomat (1000 zł) oraz Media Display 8" (1500 zł). Plus 6 kolorów lakieru do wyboru (2200 zł).

Comfort dorzuca do tego w standardzie 8-calowy ekran, klimatyzację manualną, czujniki parkowania z tyłu, światła przeciwmgłowe, skórzaną kierownicę, tempomat, elektrycznie sterowane i podgrzewane lusterka, tylne szyby sterowane elektrycznie i aluminiowe felgi 16". Za dopłatą m.in. nawigacja i kamera cofania (1800 zł), konsola centralna z 2x USB i regulacja odcinka lędźwiowego (!!! - 900 zł) i system monitorowania martwego pola plus kamery dookoła auta (2000 zł).

Prestige to już oczywiście pełny wypas. Z bezprzewodowym CarPlayem i Android Auto, automatyczną klimatyzacją, monitorowaniem martwego pola, kamerą cofania, schowkiem w konsoli centralnej i regulowanym podłokietnikiem, przyciemnianymi szybami i felgami 17". Do kupienia - dostęp bezkluczykowy (1000 zł), podgrzewane fotele (700 zł), skórzana tapicerka (2000 zł) i rozszerzona mapa Europy Wschodniej (300 zł).

Przypominam - nie lećcie jeszcze do salonów. Sprzedaż rusza dopiero od najbliższego poniedziałku. Nikt Wam tego jeszcze dziś nie sprzeda!