REKLAMA
  1. Autoblog
  2. Wiadomości

Minister: zaostrzymy kary dla pijanych kierowców. Pijani kierowcy: dobrze gada, polać mu

Już niedługo pijanym kierowcom będzie grozić nawet jeden milion lat więzienia, bo tylko tak wysoka kara może ich powstrzymać. Tak, uhm.

02.06.2023
15:11
konfiskata samochodów
REKLAMA
REKLAMA

Minister Sprawiedliwości pojawił się miejscowości Boksycka i odbył tam konferencję prasową. Miał tam miejsce niedawno wypadek, którego nie opisywaliśmy, gdyż unikamy pisania o wypadkach, w których ktoś stracił życie. Zginęło tam pięć osób, w zderzeniu, które spowodował kierowca znajdujący się pod wpływem alkoholu i narkotyków. Z miejsca tragedii minister sprawiedliwości zapowiedział zaostrzenie przepisów dla pijanych kierowców.

Zaostrzenie kar dla pijanych kierowców

Minister przekazał wyrazy współczucia, zasugerował, że sprawca obecnie symuluje zły stan zdrowia w celu utrudnienia procesu i zapowiedział zmiany w przepisach. Oto fragmenty komunikatu ministerstwa.

Minister Zbigniew Ziobro wydał też polecenie, aby w toczących się pracach nad zmianami w Kodeksie karnym zaostrzyć karę za takiego rodzaju straszny czyn, jak spowodowanie wypadku w Boksyckiej. Dzisiaj grozi za to od 2 do 12 lat więzienia. Zgodnie z projektowanym przepisem będzie to od 5 do 20 lat więzienia. To dodatkowe zaostrzenie kar. Wkrótce wejdą bowiem w życie przygotowane w Ministerstwie Sprawiedliwości przepisy, które przewidują m.in. konfiskatę aut pijanych kierowców.

Jako Prokurator Generalny, Zbigniew Ziobro wyda też instrukcję, aby każdorazowo w podobnych przypadkach prokuratura badała przesłanki do zastosowania najsurowszej kwalifikacji prawnej w postaci zabójstwa z zamiarem ewentualnym.

Tak zdecydowana reakcja powinna powstrzymać pijanych kierowców, nie tylko przed wyjeżdżaniem na drogi, ale w ogóle przed piciem.

Ci kierowcy pili ze strachu

Przepisy ostatnio już uległy zaostrzeniu. Teraz za pijacką jazdę grozi 12 lat więzienia, a ma miało być to 16 lat. Wydaje się, że to mało, ale najwidoczniej nie jest to kara wystarczająca. Minister musi dysponować lepszą od nas wiedzą i zna właściwy wymiar kary, taki, który odstraszy od łączenia kierownicy i kieliszka. Musi się na tym znać lepiej od nas, w końcu dlatego jest ministrem. Niestety nie wiem, dlaczego niedawno zaostrzono przepisy, ale nie od razu do 20 lat. Może ministrowi przeszkodzono lub ktoś mu źle poradził. Ważne, że w końcu wiemy, ile to musi być lat, żeby kierowcy naprawdę się wystraszyli.

Spieszę, by donieść o tej sprawie kierowcy samochodu ciężarowego, który prowadził i nawet przekroczył dozwoloną prędkość, mimo że miał 2 promile alkoholu w organizmie. Ta informacja o zaostrzeniu kar mogła go przecież powstrzymać. Kierowca, który miał w sobie 4,5 promila, a mimo to jechał i dał się zatrzymać policjantom z Jasła, na pewno też od razu by otrzeźwiał. Taka kara to nie są przelewki, nie sięgnąłby wtedy po kluczyki, o nie. Podobnie zachowałaby się matka 11-letniego syna, która z blisko promilem we krwi odwiozła go do szkoły. Pechowo miesiąc wcześniej też jechała pijana i straciła uprawnienia do kierowania pojazdem. Strach o zdrowie i życie dziecka jej nie powstrzymał przed repetą, ale zaostrzenie kar na pewno odniosłoby taki skutek. Wystraszyłaby się również kobieta w Świdniku, która spowodowała kolizję, a potem pojechała do pracy. Gdy ją tam namierzono, miała w organizmie 1,2 promila alkoholu.

REKLAMA

To tylko niektórzy bohaterowie policyjnych kronik z tego tygodnia. Wszystko to potoczyłoby się inaczej, gdyby tylko 20 lat więzienia groziło tym ludziom już wcześniej. Niestety zwłoka w zaostrzaniu kar doprowadziła do tych niebezpiecznych sytuacji.

W imieniu wszystkich schwytanych pijaków w tym tygodniu przepijam do ministra z życzeniami: zdrowie systemu, który nie przejmuje się nieuchronnością kary.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA