W Niemczech nie zamówisz już hybrydowego Volkswagena. Ale w Polsce tak
Niemiecki producent zawiesił możliwość składania zamówień na swoje hybrydy plug-in. I nie wiadomo kiedy, a w zasadzie to nawet czy w ogóle tę możliwość odwiesi.
Takie wieści przynosi Automobilwoche powołując się na list, który otrzymali niemieccy dealerzy. Najpierw w piątek możliwość zamawiania hybryd plug-in na tamtejszym rynku zamroziło Audi, teraz dołączył również Volkswagen.
Ci, którym udało się złożyć zamówienie, będą musieli uzbroić się w cierpliwość
Volkswagen robi co może, żeby zrealizować zamówienia, ale podobno nie jest w stanie zagwarantować, że zamówione dotąd samochody będzie w stanie wydać klientom jeszcze w tym roku. Na dziś okres oczekiwania to ok. 8 do 10 miesięcy.
Problem jak na razie nie dotyczy rynku polskiego
Takie zapewnienie otrzymaliśmy od przedstawiciela importera, ale z zastrzeżeniem, że sytuacja jest dynamiczna i mocno nieprzewidywalna. Choć i u nas klienci muszą uzbroić się w cierpliwość i mieć świadomość, że na ładowanego z gniazdka Golfa, Tiguana czy Arteona przyjdzie im czekać co najmniej pół roku.
Niemiecki producent nie jest w stanie podać terminu przywrócenia możliwości składania zamówień
Sytuację komplikuje fakt, że obecnie u naszych zachodnich sąsiadów zakup plug-ina po prostu się opłaca, co dodatkowo podbija zainteresowanie tym rodzajem pojazdów. Aktualne przepisy obowiązywać będą do końca roku, nie jest powiedziane, że w przyszłym wciąż zakup hybrydy plug-in będzie się wiązał z jakimiś preferencjami. W sytuacji gdy aut nie da się wyprodukować w tym roku i zarejestrować póki obowiązują korzystne przepisy, przyjmowanie zamówień mija się więc z celem. Jednak nie ma co się spodziewać, że w związku z tym samochody kupowane przez polskich klientów wrócą za zachodnią granicę – podobno i u nas jest więcej chętnych, niż dostępnych aut.