Producent w szoku. Nie kupujecie najpopularniejszego modelu
Jednym z najbardziej kultowych samochodów na świecie jest Volkswagen Golf. Ze zdumieniem dowiedziałem się, że już go nie kupujecie. Czemu odwróciliście się od króla hatchbacków?

Volkswagen Golf to model wybitny. Z miejsca zdobył olbrzymią popularność, która trwała przez lata. Dość powiedzieć, że do dzisiaj sprzedało się ponad 37 mln szt. na całym świecie. To ogromny sukces, bo nie dość, że to jeden z najlepiej sprzedających się samochodów w historii, to dodatkowo najważniejszy model Volkswagema. Każdy hatchback walczący w segmencie Golfa był do niego porównywany, był wzorcem z Sevres jak projektować samochody, żeby spełniały swoje funkcje. Czekamy na nową generację, ale właśnie dowiedziałem się, że nawet chwała Golfa przemija.
Volkswagen Golf - 10 zabójczych lat
Reuters dotarł do wewnętrznych dokumentów Volkswagena, które były prezentowane na ostatnim zgromadzeniu zarządu. Znamy niektóre ustalenia, takie jak konieczność przeniesienia produkcji do Meksyku, wprowadzenie od 2027 r. czterodniowego tygodnia pracy, czy przeprowadzenie restrukturyzacji, która obejmie 20 tys. pracowników w perspektywie najbliższych kilku lat. Związki zawodowe miały wskazywać na to, że przeniesienie produkcji do Meksyku to błąd, ale zarząd chciał ich uspokoić stwierdzeniem, że może i spalinowe silniki będą produkowane w Meksyku, ale za to w Wolfsburgu powstanie elektryczny Golf. Ma to być odpowiedź na niebezpieczny trend.

W 2015 r. wyprodukowano ponad milion Golfów. W 20224 r. zaledwie 300 tys., a w tym roku produkcja ma oscylować w okolicach 250 tys. szt. Ten spadający popyt na Golfa ma być impulsem do tego, żeby wprowadzić jego elektryczną wersję, bo skoro klienci nie kupują spalinowej odmiany, to na pewno czekają na wersję na prąd. I ta ma się pojawić już niedługo, ale obawiam się, że to nie brak odmiany elektrycznej jest problemem. To świadectwo zmiany gustu w motoryzacji, a może nawet zapowiedź czegoś znacznie gorszego.
Dlaczego klienci tak chętnie kupowali Golfa? Bo był tani, wygodny, dobrze wykonany i zaspokajał potrzeby transportowe zdecydowanej większości społeczeństwa. Ostatnio jednak dzieje się coś złego. Samochody kosztują krocie, a Golf 8 generacji zmagał się problemami z oprogramowaniem i jakością wykonania. Swoje dołożyły również SUV-y, po które ustawiają się kolejki. Wprowadzenie wersji elektrycznej nic nie zmieni, bo nadal czasy hatchbacków odchodzą. Pozostaną po nas tylko SUV-y, co też nie jest czymś strasznym. Po prostu się zmieniły się nasze przyzwyczajenia transportowe i oczekiwania od samochodów. Nie muszą już być tanie i praktyczne w każdym, teraz mają nam się podobać. To co Volkswagen traci na Golfie to odzyskuje na sprzedaży T-Roca, czyli tak naprawdę Golfa na szczudłach.
Więcej o autach Volkswagen przeczytasz w: