REKLAMA

Najgorętsza ulica w Polsce. Wycieczka do Szczecina jest lepsza niż kawa

Ulica Wielka Odrzańska w Szczecinie stale dostarcza nam materiałów, które skutecznie podnoszą ciśnienie. Lokalna policja niespecjalnie przejmuje się agresją na drodze.

wielka odrzańska szczecin
REKLAMA

O ul. Wielkiej Odrzańskiej w Szczecinie usłyszeliśmy szerzej po raz pierwszy przy okazji słynnego nagrania sprzed kilku tygodni, w którym widać, jak narasta konflikt między kobietą jadącą pod prąd, a taksówkarzem. Pani kładła się na masce auta z kamerą, a potem jej przybyły na miejsce kolega - wraz z przypadkowym przechodniem (!) pobili autora filmu.

REKLAMA

Ale ta ulica pojawiała się w nagraniach już wcześniej

Pamiętacie tekst pod tytułem „Adwokat agresora z ofertą ugody czekał na komendzie. Dobrze, że to nie lata 90.” z sierpnia 2023 roku? Opisywaliśmy wtedy sytuację, w której „dżentelmen” z Mercedesa w efekcie konfliktu z innym kierowcą wyjął z bagażnika kij golfowy i rozbił lampę w aucie oponenta, a następnie odjechał. Gdy poszkodowany szedł zgłosić sprawę na komisariat, pod budynkiem czekał już prawnik sprawcy z pieniędzmi.

Teraz filmów z ul. Wielkiej Odrzańskiej jest naprawdę mnóstwo. O co chodzi z tym rejonem Szczecina? Kilka lat temu zmieniono organizację ruchu na „pechowej” ulicy i stała się ona jednokierunkowa. Wielu kierowców nie akceptuje tej zmiany i jedzie pod prąd celowo, bo tak im łatwiej. Zapewne czasami dochodzi też do pomyłek - ale tacy kierowcy raczej nie są potem agresywni.

wielka odrzańska szczecin
Tak wygląda wjazd do piekła (ze złej strony).

Na różnych kanałach na YouTube można zobaczyć np. materiał pod tytułem „Pobili go, bo nie chciał wycofać”, albo „Muszę jechać pod prąd, bo to ulica jednokierunkowa jest!”. W tej pierwszej „produkcji” pasażerowie taksówki pobili kierowcę, który nie chciał ustąpić im drogi. W drugiej, człowiek z Mercedesa uszkodził we wściekłości lusterko nagrywającego.

Policja niekoniecznie działa tak, jak byśmy tego chcieli

Jak rozwinęła się sytuacja w opisanych wyżej filmach? W pierwszym policja zagroziła kierowcy, że wystawi mu mandat, bo „nie można wchodzić komuś za auto”. W drugim nakazano poszkodowanemu i pobitemu wycofać pod groźbą „wezwania lawety”. Wydaje się, że szczecińscy funkcjonariusze nie są szczególnie przejęci zarówno sprawą jazdy pod prąd na wspomnianej ulicy (gdyby byli, codziennie stałby tam patrol i zarabiał mnóstwo pieniędzy z mandatów), ani agresją kierowców, którym ktoś nie chce ustąpić (gdyby byli, podjęliby zdecydowane kroki na rzecz ukarania).

To oburzające i nie da się oglądać nagrań ze Szczecina bez mamrotania pod nosem przekleństw (a może tylko ja tak mam?). Podnoszą ciśnienie i każą podejrzewać, że w tym miejscu stolicy województwa zachodniopomorskiego krążą w powietrzu jakieś złe prądy, które powodują wzrost agresji. Uważajcie tam, i najlepiej nie zapuszczajcie się w te rejony samochodem (ani taksówką). To chyba najgorętsza ulica w Polsce.

REKLAMA

Swoją drogą, ciekawe, czy w mieście nie byłoby spokojniej, gdyby na powrót stała się dwukierunkowa. Skoro jej jednokierunkowość budzi takie emocje i sprzeciw, należy z tym coś zrobić. Albo mandaty i kamery, albo… powrót do dawnej organizacji ruchu.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-02-21T07:58:44+01:00
Aktualizacja: 2025-02-20T17:01:39+01:00
Aktualizacja: 2025-02-20T12:46:03+01:00
Aktualizacja: 2025-02-20T11:36:24+01:00
Aktualizacja: 2025-02-20T11:17:17+01:00
Aktualizacja: 2025-02-19T17:09:50+01:00
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA