REKLAMA

Nowa hybrydowa Toyota to koncept na idealną taksówkę. Ma fabryczną instalację LPG

Taksówka idealna: hybrydowa Toyota z fabrycznym gazem. Takie cacko przedstawiono w Bangkoku. Tamtejsi taksówkarze już się cieszą, a u nas dalej trzeba będzie gazować Priusy.

Nowa hybrydowa Toyota to koncept na idealną taksówkę. Ma fabryczną instalację LPG
REKLAMA
REKLAMA

Na początek wypada wyjaśnić, że hybryda z fabrycznym gazem w gamie Toyoty to nie jest nic nowego. Takie samochody produkowane pod nazwą Toyota JPN Taxi są w Japonii w użytku już od 2017 r., tyle że do tej pory ich eksport praktycznie nie istniał, poza jednorazowym przypadkiem Hong Kongu. Auto bazuje na modelu Toyota Sienta, ale wspólna jest tylko płyta podłogowa. Całe nadwozie zaprojektowano na nowo.

Toyota JPN Taxi jeździ już po Tokio

Nie udało się jednak spełnić założenia, aby w ciągu 5 lat od debiutu 1/3 tokijskich taksówek została zastąpiona przez JPN Taxi, stare Toyoty Crown Comfort trzymają się nadal dobrze – i oczywiście jeżdżą na LPG. Znalazłem informację, że do Hong Kongu wysłano tylko 17 sztuk tego modelu, pod nazwą Toyota Comfort Hybrid. Teraz jednak, wraz z targami w Bangkoku, występuje realna nadzieja na to, że ten model będzie eksportowany szerzej. No nie że od razu do Europy, nie popadajmy w nadmierny entuzjazm, ale zapewne do krajów Azji Wschodniej. Co jest o tyle dobre, że samochody zaprojektowane od podstaw jako taksówki są naprawdę najwygodniejsze dla pasażerów.

Koncept Thai Taxi to po prostu JPN Taxi w żółto-zielonym malowaniu

Napędza go ten sam silnik spalinowy 1.5 łączony z akumulatorami układu hybrydowego ułożonymi bardzo płasko pod podłogą. Pojazd występuje póki co tylko z kierownicą po prawej stronie, więc po tej samej stronie ma też tradycyjne drzwi przednie i tylne, a po lewej ma wielkie drzwi przesuwne. Można przez nie wprowadzać wózek inwalidzki po rampie. Samochód ma 4 miejsca dla pasażerów w tradycyjnym dla auta osobowego ustawieniu, czyli jedno z przodu i trzy z tyłu na kanapie. Nie ma rozkładanych foteli tyłem do kierunku jazdy, więc poza odsuwanymi drzwiami brak tu jakichś szczególnych elementów wyposażenia taksówkowego. Trochę dziwne, że prezentują jako koncept pojazd znany od 2017 r., ale co ja się tam znam?

toyota jpn taxi

Toyota sprytnie próbuje przejąć rynek taksówek w mocno zaludnionych krajach

Posiadanie samochodu prywatnego w Tajlandii czy Hong Kongu to rzadkość i przeważnie więcej kłopotu niż to wart. Zamożni ludzie jeżdżą stale taksówkami lub po prostu wozi ich kierowca. Producenci europejscy dawno porzucili temat opracowywania samochodów specjalnie pod taksówki. Kiedyś najbardziej znaną marką taksówek był amerykański Checker, ale ojczyzną aut w tej postaci co Toyota JPN Taxi jest Wielka Brytania i Austin serii FX, znany jako „hackney carriage”, budowany później przez firmę Carbodies. Obecnie tradycję budowy aut specjalnie pod taksówki przejęli Chińczycy z LEVC-em. Toyota wchodzi na ten rynek powoli, ale pewnie jak już wejdzie, to powypycha innych producentów i skończy się jak w Polsce, gdzie Toyota zżera rynek jak korniki drewno.

Koncept tego auta pochodzi z 2013 r. Nie spieszy im się.
REKLAMA

Biorąc pod uwagę, że Toyota JPN Taxi to hybryda z gazem, widziałbym dla niej jakąś przyszłość w Europie

Zanim jeszcze nastąpi rok 2035 i totalny zakaz wszystkiego, wciąż będziemy jeździć autami spalinowymi, a nawet (horror!) je kupować. Jeśli Toyota JPN Taxi spala – podobno – 5 l gazu na 100 km, to nie wiem na co tu czekać. Europejscy taksówkarze powinni już pisać petycje po japońsku do centrali Toyoty, żeby ten wóz pojawił się u nas. Póki co, pozostaje nam być wożonymi używanymi Priusami, które doprawiono instalacją gazową już na naszej ziemi.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA