Pralka powraca do Europy, ale zapowiedź nowej Hondy Prelude budzi niepokój
To już oficjalne - Honda Prelude Concept zostanie zaprezentowana w Europie podczas wydarzenia Goodwood Festival of Speed. Cieszymy się z tego powrotu, ale niektóre zapowiedzi japońskiego producenta na temat nowego sportowego modelu są niepokojące.
Honda zapowiedziała premierę nowej Prelude i pokazała zdjęcia czerwonego coupe
Samochód wygląda naprawdę świetnie, dobrze łączy klasykę z nowoczesnością i wygląda na taki, który da frajdę z jazdy. Niestety lista zalet może skończyć się na wyglądzie, ponieważ Honda zaczyna promowanie nadchodzącego modelu od informacji, że premiera przypada na 25-letni jubileusz działalności Hondy w sektorze technologii hybrydowej. Zdecydowanie brakuje mi tutaj słów w stylu „motorsport” oraz „Type-R”.
W następnym zdaniu Honda pisze, że "seryjny egzemplarz kultowego modelu zapewni przyjemność z jazdy dzięki idealnej równowadze między dynamiką prowadzenia i oszczędnością paliwa”. Czy aby napewno tego oczekują klienci? Tak sądzi Honda, bo dalej czytamy:
Koncepcyjny Prelude ma zapewnić idealną równowagę między fantastycznymi emocjami podczas prowadzenia i wyjątkową oszczędnością, a jego stylowy wygląd oraz dynamika mają być kulminacją długofalowych starań Hondy na polu elektryfikacji.
Czy tego oczekujemy od sportowego coupe?
W kolejnym akapicie producent brnie w hybrydy. Firma cytuje wypowiedź Tomoyukiego Yamagami. Główny inżynier i kierownik tego projektu w firmie Honda Motor powiedział:
"Chcemy zapewnić, że model ten zachowa swoje sportowe DNA, doskonale łącząc wydajność i korzyści dla środowiska naturalnego, charakterystyczne dla samochodów zelektryfikowanych, z dużymi emocjami za kierownicą — przyjemność z jazdy powinna dawać kierowcy oddech od trudów dnia codziennego'
Czytając takie zapewnienia boję się o przyszłość nowej Hondy
Japoński producent już kilka razy próbował dać światu „sportowy samochód hybrydowy” i niestety nie były to próby zbyt udane...
Model CR-Z był dziwny, niepraktyczny (nawet jak na samochód sportowy) i przede wszystkim powolny - auto miało jedynie 124 KM. To nie był sukces, a mimo wszystko nawet dziś Honda tak wspomina ten model: "CR-Z łączący wyjątkowy, równoległy układ hybrydowy IMA Hondy z silnikiem benzynowym o pojemności 1,5 litra i manualną skrzynią biegów, zapewniając idealną równowagę między dynamiką jazdy a ekonomicznym zużyciem paliwa” - to brzmi bardzo podobnie do opisu potencjalnych zalet nowej Prelude... niestety.
Innym razem japońska firma chciała wskrzesić ducha legendarnej Hondy NSX i zaprezentowała hybrydowego następcę legendy. Tym razem mocy nie brakowało (581 KM), ale samochód nie zaskarbił sobie przychylności klientów i statutu godnego następcy pierwszej NSX. Znowu „coś nie pykło” i dlatego, kiedy czytam o "idealnej równowadze między dynamiką prowadzenia i oszczędnością paliwa” to jestem pełen obaw.
Mam szczerą nadzieję, że moje domysły się nie sprawdzą i Honda w końcu znalazła tę magiczną recepturę na stworzenie dobrej, sportowej hybrydy. Póki co możemy ocenić jedynie wygląda i moim zdaniem projektanci świetnie narysowali nową pralkę. Mam nadzieję, że o cała reszta będzie równie dobra.