Toyota Camry kombi. Świetna, szkoda, że nikomu niepotrzebna
Ze 20 lat temu to mógłby być hit. Dziś Toyota Camry kombi nie miałaby szans.
Jasne, pewnie znalazłoby się kilku chętnych, ale nie na tyle, by można było zadowolić św. zyskowność.
Tymon twierdził, że Camry to świetny wóz
Nie miałem okazji wyrobić sobie zdania na temat tego japońskiego cuda w amerykańskim sosie, ale prowadzący po tygodniu jazdy stwierdził, że na stare lata zostanie taksówkarzem i będzie jeździł właśnie tym sprzętem. A potem nawinął mu jeszcze ponad 4 tys. km. Za to Mikołaj wysiadł bardziej wypoczęty niż wsiadł.
Camry zastąpiło w gamie Avensisa
Na narzekania potencjalnych klientów, że to zły pomysł, bo Avensis sprzedawał się szczególnie dobrze w wersji kombi Toyota odpowiadała, że oczywiście, ale teraz wymiarami rolę Avensisa kombi przejęła Corolla. A Camry ma być bardziej reprezentacyjne, odmiana kombi jest mu zbędna.
Pewnie Skoda z Superbem, VW z Passatem i Opel z Insignią nie do końca się zgodzą, ale to producenci skoncentrowani na Europie. Toyota zarabia dobrze w innych częściach świata i pewnie przekalkulowała, że szkoda marnować pieniądze na prace nad jakimś dziwolągiem dla Europy, który nie ma szans sprzedać się gdziekolwiek indziej. Lepiej budować kolejne SUV-y, nawet z Suzuki i inne crossovery typu Yaris Cross.
Co by było, gdyby Camry było kombi
Hondzie nie wyszło z Accordem, Kia wycofała Optimę, Hyundai wyrzucił z cennika i40. Pewnie Camry kombi też nie podbiłoby rynku. Ale z przyjemnością oglądałem rendery zaprezentowane w serwisie kolesa.ru.
Takie Camry, przygotowane w stylu Corolli Trek, z oplastikowaną karoserią odrobinę zwiększonym prześwitem i ogromnym kufrem – nie wygląda źle. Wrzucić do środka rowery i kopsnąć się gdzieś w dolinę Baryczy - czemu nie. Prawda, że nie wygląda najgorzej?