Tom Hanks szuka Syreny na aukcję charytatywną. Oto przegląd ofert dla amerykańskiego aktora
Pamiętacie głośną akcję z podarowaniem Malucha Tomowi Hanksowi? Amerykańskiemu aktorowi widocznie tak spodobała się ta inicjatywa, że teraz poszukuje zabytkowej Syreny, którą przekaże na aukcję charytatywną. Postanowiliśmy mu w tym pomóc i przygotować specjalny przegląd ofert z przymrużeniem oka.
W opublikowanym niedawno filmiku Tom Hanks zapowiada, że poszukuje Syreny, która zostanie wyremontowana i wystawiona na aukcję charytatywną. Zdobyte w ten sposób pieniądze mają wesprzeć Szpital Pediatryczny w Bielsku-Białej. Motorem napędowym akcji jest pani Monika Jaskólska, która była też inicjatorką sprezentowania Hanksowi Fiata 126p.
To będzie kolejny polski samochód dla Toma Hanksa.
Poprzednia akcja zaczęła się od żartobliwego zdjęcia aktora ze stojącym na ulicy Maluchem. Pani Monika, jako fanka, wpadła na pomysł podarowania takiego samochodu Hanksowi i zorganizowała zbiórkę. W pierwszej chwili może brzmieć to jako przesadna reakcja na jedno zdjęcie i traktowanie 126p jako dobra narodowego, ale tak naprawdę stało się to pretekstem do zebrania pieniędzy na cele charytatywne. Nie można mieć więc żadnych zastrzeżeń. Nawet jeśli akcja, zwłaszcza na początku, kiedy jeszcze nie mówiło się powszechnie o szczytnym celu, wyglądała jak nadmierne rozdmuchanie jednej fotki.
Widocznie pomysł tak spodobał się amerykańskiemu aktorowi, że postanowił zaangażować się w kolejną, podobną inicjatywę, ponownie prowadzoną pod hasłem "nie wypada nie pomagać". Jak mówi w filmiku, zakupiona Syrena zostanie wyremontowana w Bielsku-Białej i sprzedana na aukcji charytatywnej. Hanks ma to szczęście, że nie zna polskiego rynku Syren, który jest...nazwijmy to, bajkowy. Albo raczej pełen pisarzy fantasy i marzycieli. Gdyby Hanks próbował osobiście wybierać pojazd, mógłby złapać się za głowę. Jako Amerykanin ma prawo nie wiedzieć, w co się pakuje, więc przygotowaliśmy mini przewodnik po dziwactwach, które mogą na niego czekać.
Oryginał jedyny taki zobacz.
Trudno nie zauważyć, że ceny wystawionych Syren nie mają żadnego jednoznacznego klucza. Jest jedna prosta zasada – nie ma żadnych zasad. Pojazdy w takim samym stanie potrafią mieć zupełnie różne ceny. Hanks wyraźnie zaznaczył, że samochód ma być do remontu, więc gotowe egzemplarze odpadają. Choć w zasadzie przyglądając się bokowi Syreny z tego ogłoszenia, można odnieść wrażenie, że szpachla uniosła się tam na dużą skalę. No i ktoś chyba za bardzo inspirował się programem Wheeler Dealers. Więc na upartego można zrobić remont poprawkowy, jeśli wzrok mnie nie oszukuje. Choć właściciel zapewnia, że "Stan igła błysk mistrzostwo świata ". Tylko cena jak na nieoryginalny egzemplarz wydaje się mocno przesadzona.
Hanks powiedział w filmiku, że skarpeta ma być zabytkowa. W takim razie na ratunek przychodzi ogłoszenie o dźwięcznym tytule "Syrena bosto zabytek". Niestety sądząc po tym jak się zazieleniła, jest to już bardziej pomnik przyrody niż zabytek. Boję się w jak bardzo dramatycznym jest stanie, skoro sprzedający zrobił tylko jedno zdjęcie z zewnątrz. To pewnie jedyna strona, z której się jeszcze trzyma. Ale kunszt trzeba docenić, fotki zrobione tak, by wyglądała na nadającą się do odratowania. Zastanawiające jest też sformułowanie:
A na zdjęciu widać rejestrację, za to w ogłoszeniu nie ma żadnego roku. Cena za taki kwietnik? 2,5 tys. złotych.
Kopiemy dalej w ogłoszeniach.
Poszukajmy więc czegoś bardziej sensownego. Model 104, który jest już w miarę poszukiwany. Opisany jako zachowany w oryginale. Sporo rdzy, złachane wnętrze, zaprawki, pękająca szpachla na dachu. To już złe znaki jak na cenę rzędu 12 tys. złotych. Wisienka na torcie to nieco zmasakrowana tylna lewa ćwiartka, jako dodatek do wgniecionych drzwi. "Trochę obita". Tak pewnie opisywał stan samochodu syn dotychczasowego właściciela dzwoniąc do taty z informacją, że coś poszło bardzo nie tak z parkowaniem. Mimo wszystko, samochód wygląda na rokujący. Tylko czy cena jest adekwatna?
Może lepiej za niewiele ponad połowę tej ceny kupić trzy Syreny 105 w pakiecie? Idealnie dobrane, każda na innym etapie gnicia. Powinno udać się złożyć z nich chociaż jedną przyzwoitą. No i ja np. kupując skarpety zawsze biorę wielopaki, więc to najlepsza forma zakupu.
Zwłaszcza że za prawie tyle samo ktoś oferuje tylko 2 sztuki, w tym jedną po rzekomej wymianie blacharki, a drugą w wersji kwietnik. Dlaczego ta rzekomo naprawiona nie została choć zabezpieczona i też już jest podrdzewiała? Jednak wolę uczciwy 3-pak.
Żarty na bok, pora na propozycję na poważnie. Najciekawsze ze wszystkich ogłoszeń. Syrena 101 (albo 102, w opisie właściciel sam chyba nie jest pewny). Model uznany przez Tymona za jeden z najciekawszych samochodów ostatnich targów Autonostalgia. Wersja z drzwiami otwieranymi pod wiatr, zmęczona, ale na chodzie i wyglądająca na trzymającą się kupy. Kosztuje 15 tys. Czy to dużo, czy to mało? Trudno ocenić w przypadku modelu, którego tylko jeden egzemplarz znalazłem w ogłoszeniach.
Przed aktorem i jego współpracownikami trudne zadanie, ale szczerze im kibicuję.
Rynek Syren to niezwykle trudna materia. Poszukiwania będą wymagały chłodnego spojrzenia i być może wielu powrotów z pustymi rękami. Trzymam kciuki by pomimo to wszystko poszło gładko, bo cel jest szczytny. Sam pomysł również zasługuje na pochwałę, ponieważ Syrena choć była niezbyt niezawodnym samochodem, zakorzeniła się głęboko w naszej popkulturze i budzi sentyment. Połączenie takiego symbolu z popularnym na całym świecie celebrytą powinno zapewnić zebranie dużej kwoty dla szpitala w Bielsku-Białej.
Zastanawia mnie tylko jedno: czemu Tom Hanks aż 2 razy wypowiedział w filmiku słowo samochód. Czyżby nikt mu nie powiedział...?