Tesla Model A-bominacja. To coś wygląda jak dziecko Muska i Lamborghini
W Chinach mają rozmach. Po zobaczeniu tego egzemplarza Modelu S zakręci wam się w głowie.

Ostatnio pisaliśmy, że Tesla szykuje lifting Modelu S. Wciąż trzymamy kciuki za to, że niewielkie zmiany ukryte za kamuflażem okażą się przykrywką i produkcyjna wersja przyniesie większy powiew świeżości. Chiński dziwoląg to przykład tego, jaki potencjał projektowy drzemie w Modelu S. O mamo…
Chiński Model S, czyli lepiej się czegoś chwyćcie
Tesla przestała przyjmować zamówienia na Model S w Chinach przez nałożone cła. Jak widać, ma tam wielu entuzjastów. Pewien mieszkaniec prowincji Guangdong ceni swój samochód tak bardzo, że postanowił nadać mu jeszcze więcej… sam nie wiem czego.
Jego poszerzony Model S przypomina Batmobil lub coś w rodzaju wyścigówki. Pakiet kaniastych elementów z włókna węglowego całkowicie odmienia samochód, przez co niełatwo rozpoznać, że jego bazę stanowi dzieło Elona Muska. Wloty powietrza, dokładki, splittery – znajdziecie tu wszystko.
1020 KM lub naklejka z Internetu
Bordowa Tesla Model S została obudowana nie tylko od strony przedniego i tylnego zderzaka. Poszerzone nadkola ciągną się wzdłuż drzwi, a na wysokości spojlera kończą się wylotami. Pewnie nawet nie wiecie, o który element chodzi, bo tego wszystkiego jest po prostu za dużo.
Spojler przypomina rozwiązanie z McLarena Senna, a tylną szybę zastąpiono przetłoczonym elementem niczym w Aventadorze. Emblemat Plaid znajdujący na pokrywie bagażnika sugeruje, że to najmocniejsza odmiana o mocy 1020 KM. Z drugiej strony, może być to zwykła naklejka kupiona w Internecie.
Jedno jest pewne – właściciel może uścisnąć rękę Mansory. To oni stworzyli równie kontrowersyjny projekt o nazwie Pugnator Tricolore. Ciężko stwierdzić, jaki jest dokładny koszt zmian dokonanych w Modelu S, ale chyba nie jest wam to potrzebne do szczęścia. Nacieszcie oczy czymś pięknym, na przykład tym.
Więcej nietuzinkowych projektów znajdziesz tutaj: