To auto ma twarz jak instagramerki - zrobioną w fotoszopie. Kompromitacja to mało powiedziane
Faraday Future ponownie próbuje swoich sił po wcześniejszej porażce z sedanem FF91. Szanse minivana na osiągnięcie sukcesu od początku były niskie, a ostatnie wpadki jeszcze bardziej mu to utrudnią.

W poprzednim tygodniu informowaliśmy o powrocie Faraday Future. W 2017 roku amerykański start-up próbował swoich sił z elektrycznym sedanem FF91, który finalnie nie wzbudził zainteresowania klientów. Po ośmiu latach przyszedł czas na drugie podejście – tym razem z minivanem. FX Super One od razu wydawał się skazany na porażkę, a ostatnie kompromitujące wpadki mogą ją zwiastować.
Faraday Future coś przeoczyło
Nie od dziś wiadomo, że aby przebić się na rynku, oferowany produkt musi być „jakiś”. Dzięki temu klienci mogą łatwiej go zapamiętać. W przypadku minivana Faraday Future FX Super One wyróżnikiem jest ekran zamiast atrapy chłodnicy. Umożliwia on wyświetlanie różnych treści, a dzięki systemowi F.A.C.E (Front AI Communication Ecosystem) może mówić, a nawet wyrażać swoje emocje – coś na wzór Tamagotchi.
Klienci i dziennikarze mogli zobaczyć FX Super One podczas premiery w Los Angeles. Na zdjęciach i filmach widać, że rewolucyjny minivan wyświetlał różne treści, a jego ekran rzeczywiście można uznać za ciekawy wyróżnik. Niestety na tym kończą się zalety. Szybko zwrócono uwagę, że amerykański start-up korzysta z chińskich minivanów Wey Goashan 9, które następnie poddaje kilku drobnym zmianom. Problem w tym, że to uczestnicy i internauci odkryli podobieństwo, a Faraday Future nie wypowiadało się o tym fakcie bezpośrednio.

Kopiowanie i ekran z postprodukcji
Wygląda na to, że start-up Faraday Future nie chce, by minivan FX Super One był jawnie określany jako chiński Wey Goashan 9 po kilku przeróbkach. Dziennikarze odkryli bowiem, że na chińskiej wersji strony internetowej Faraday Future widniała bezpośrednia wzmianka o Wey Goashan 9 skopiowana z jego materiałów reklamowych. Po jakimś czasie odniesienie do chińskiego minivana zostało usunięte.
Teraz pora na deser – wpadki zdarzają się każdemu, a opinia publiczna i tak szybko odkryła, na jakim samochodzie bazuje minivan od Faraday Future. Trudno przebić jednak materiał wideo, na którym założyciel firmy Jie Yueting przedstawia cotygodniowy raport. W pewnym momencie widać, że wyświetlacz F.A.C.E został dodany w postprodukcji, ponieważ znajduje się przed dłonią gestykulującego mężczyzny.
Być może znajdą się osoby broniące Faraday Future, ponieważ w Los Angeles pokazali działające minivany. Mogły być to jednak jedyne dopracowane egzemplarze, a ich faktyczny rozwój jest na zdecydowanie wcześniejszym etapie lub zwyczajnie stoi w miejscu przez brak środków. Mimo wszystko nie jest to przyzwoleniem do manipulacji wideo. Niedopatrzenie może podważyć zaufanie klientów, którzy zamówili minivana. Według Faraday Future, zebrano już 10 000 przedpremierowych zamówień (wstępnych rezerwacji za 100 dolarów). Pozostaje więc czekać na jakość końcowych produktów, które mają trafić do klientów pod koniec 2025 lub w 2026 roku. Nic się nie stało, Faraday Future, nic się nie stało!
Dowiedz się więcej o minivanach: