Nio to jest problem. Producent elektryków klasy premium budzi się z ręką w nocniku
Marka Nio przestawiła wyniki finansowe za pierwszy kwartał 2025 roku. Nie jest dobrze. Plany są niewyrobione, zyski spadły, zasoby finansowe topnieją. Eksperci dają marce rok. Potrzeba zmian.

Nio Inc. z Szanghaju to właściciel marek Nio, Onvo oraz Firefly. Koncern skupia się na produkcji samochodów elektrycznych i na arenie międzynarodowej znany jest głównie z propagowania systemów zmiennych akumulatorów. Marka to tej pory uchodziła za świetnie prosperującego, innowacyjnego i rozwojowego producenta atrakcyjnych elektryków klasy premium. Na dodatek ma wizerunek firmy z ambicjami trafienia do szerszego grona odbiorów poprzez bardziej przystępne marki Onvo oraz Firefly. Szło dobrze, ale 2025 rok okazuje się kłopotliwy.
Nio i sprzedaż spadła o 42 proc. a zyskowność do rekordowo niskich 10 proc.
Nio musi działać. Co zrobi firma? Na początek zwolni 5 tys. osób, wcieli markę Onvo pod skrzydła sieci dealerskiej Nio. Poza tym firma zostanie podzielona na kilka spółek oraz zostaną zaimplementowane usprawnienia w łańcuchu dostaw. Na koniec marka podniesie ceny, a raczej zrezygnuje z obniżek.
I dlaczego to jest takie ważne?
Bo to pokazuje, że nie tylko starzy gracze mają problemy. Ci nowi z Chin mieli przewrócić stolik dawnych zasad rynku, a tymczasem okazuje się, że oni także mają problemy. Pisałem niedawno, że BYD - największy chiński producent - planuje obniżki cen i to może być alarmujący sygnał. Jak widać, w Nio ten etap alarmu już miał miejsce, a firma jest na kolejnym poziomie - rezygnuje z promocji, żeby przestać tracić pieniądze. Dlaczego? Nagle na horyzoncie pojawiła się czarna wizja skończenia się gotówki i utraty płynności finansowej. A stamtąd droga na dno jest bardzo prosta.
Wniosek ostateczny:
Za jakiś czas Chińczycy przestaną być dla motoryzacji rynkiem, który można skolonizować. Nieskończony popyt się skończy. Najpierw popyt został przejęty przez lokalnych producentów i wagony pieniędzy przestały jechać do Europy, Japonii, czy USA. Jednak teraz chłonność kończy się także dla rodzimych… i nikt już nie jest bezbronny. Jedynym zwycięzcom jest Izera. Jej sprzedaż nigdy nie spadnie, bo od początku wynosi stabilne zero.