REKLAMA

"I ugułem przepraszam, że tak napisałem" - Dlaczego ludzie szukają tablic, by wyzywać właścicieli aut od najgorszych?

Na stronę tablica-rejestracyjna.pl często wchodzimy, by zwrócić niekulturalnemu, bądź nieudolnemu kierowcy uwagę na jego naganne zachowanie na drodze. Choć są i tacy, którzy wolą ponabijać się z ludzi z internetu.

„I ugułem przepraszam, że tak napisałem” – Dlaczego ludzie szukają tablic, by wyzywać właścicieli aut od najgorszych?
REKLAMA

Strona tablica-rejestracyjna.pl powstała, by zgłaszać niebezpieczne zachowania na drodze, tudzież - nieco upraszczając - móc się wyżyć. Kiedy jakiś "baran" wymusi nam pierwszeństwo, będzie robił z siebie drogowego "szeryfa", bądź nas prawie potrąci, gdy jako piesi przechodzimy przez pasy, wchodzimy na stronę, wyszukujemy jego rejestrację i piszemy co owy gagatek nawywijał. Jeżeli ktoś jest szczególnie poirytowany, dodatkowo skrytykuje sposób prowadzenia się jego matki (czego oczywiście nie popieramy).

Jednak przybiera to również nieco inne formy wyżywania się. Często się zdarza, że samochód kogoś znanego pada ofiarą dziwnych żartów, w postaci niestworzonych historii, mających za zadanie ośmieszenie właścicieli samochodów.

REKLAMA

Sława boli - sławne tablice też

Żeby otrzymać wandalizmy na stronie, trzeba spełnić trzy proste warunki:

  1. Trzeba być osobą znaną
  2. Rejestracja samochodu musi być możliwa do znalezienia publicznie (np. na nagraniu udostępnionym w mediach społecznościowych), bądź zidentyfikowana przez internautów; szczególnie ułatwiają to tablice indywidualne
  3. Trzeba mieć grono antyfanów - nawet nie chodzi o tzw. hejterów, tylko o ludzi którzy nie popierają działań, czy twórczości hipotetycznej znanej osoby, albo śledzą jej poczynania tylko żeby się z niej nabijać

Na liście znanych osób, które padły ofiarą niewybrednych żartów, znajdziemy głównie osoby, które nie cieszą się jednoznacznie pozytywną opinią (a często jest to mało powiedziane). Wśród najpopularniejszych na stronie okazują się samochody należące do postaci ze świata mediów społecznościowych, m.in. youtuberów (m.in. Karol "Friz" Wiśniewski), czy strimerów (Norbert "Dis" Gierczak). Hitem ostatnich tygodni jest zaś rejestracja samochodu partnerki Daniela "Magicala" Zwierzyńskiego - byłego patostrimera, a obecnie patotiktokera.

Jednak można by napisać całą książkę o wpisach ludzi przy tablicach samochodów Krzysztofa Kononowicza, czy jego współlokatora Wojciecha Suchodolskiego. Nieżyjący już mieszkańcy domku drewnianego w Białymstoku mieli przez lata internetowej działalności kilka samochodów, z których każdy był widoczny na nagraniach, wraz ze swoją rejestracją. Szczególną sławę zdobyły niewyjeżdżający z podjazdu Lublin, oraz Opel Astra nazywany "zieloną asterką", bądź dla podkreślenia sposobu jej eksploatacji przez niedoszłego prezydenta Białegostoku - "męczenniczką". Choć fani doszukali się także numerów samochodów tzw. opiekunów Kononowicza, którzy używają strony do swoistej wendetty, za nieudolną opiekę nad chorym człowiekiem.

Więcej o tablicach rejestracyjnych przeczytasz tutaj:

Ale po co ktoś to robi?

Mówiąc pół żartem, pół serio - z nudów. Ludzie którzy robią coś takiego, najprawdopodobniej robią to dla zabawy, gdyż ciężko znaleźć inne wytłumaczenie na samo pisanie dziwnych historyjek, bądź (często) nieuzasadnionych obelg w kierunku kierowców.

Tablice-rejestracyjne.pl jest też nietypowym miejscem spotkań dla fanów (bądź antyfanów) danej osoby. Mogą o tym świadczyć choćby mocno hermetyczne żarty - tu znowu prym wiedzie ś.p. Krzysztof Kononowicz, którego widownia często zbierała się by pisać komentarze do tablic rejestracyjnych jego kolejnych samochodów, podpisując się imionami postaci z jego "uniwersum", czy wplatając wątki pojawiające się na nagraniach z platformy Youtube.

REKLAMA

I tutaj pojawia się też kolejny powód - anonimowość. Na stronie nie trzeba się rejestrować, a wystarczy jedynie podać "Imię i Nazwisko", które może być losowym słowem, bądź bezsensownym ciągiem liter, lub cyfr. Opcjonalnie dodajemy zdjęcie i gotowe - teraz jako "degustator_kociej_karmy2137" mogę napisać niestworzoną historię pod tablicami influencera, bądź także jeżeli spotkałem tą osobę na mieście - celebryty lub polityka. I będę bezkarny, bo kto odkryje, że pod tym dziwnym pseudonimem kryję się właśnie ja?

Z jednej strony nie jest to nic szczególnie krzywdzącego - ot, głupi komentarz w Internecie jakich są miliony. Problem w tym, że przez to zaciera się pierwotna rola strony tablica-rejestracyjna.pl. W rankingach tworzonych każdego miesiąca dla najgorszych kierowców na stronie, zamiast groźnych piratów drogowych, bądź ludzi notorycznie zarysowujących inne auta na parkingach, w czołówce ujrzymy tablice "K1 DIS", których właściciel się tam znalazł, bo parę lat temu pokłócił się z innym strimerem podczas meczu w grę Counter Strike.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-07-04T20:49:27+02:00
Aktualizacja: 2025-07-04T18:41:11+02:00
Aktualizacja: 2025-07-04T16:05:58+02:00
Aktualizacja: 2025-07-04T10:43:27+02:00
Aktualizacja: 2025-07-03T16:59:26+02:00
Aktualizacja: 2025-07-03T14:19:08+02:00
Aktualizacja: 2025-07-03T10:40:30+02:00
Aktualizacja: 2025-07-02T19:03:34+02:00
Aktualizacja: 2025-07-02T18:45:52+02:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA