Z tyłu tablica skrócona, a z przodu normalna - czy taka konfiguracja jest możliwa? Nie wygłupiajcie się
Nie spodziewałem się, że kwestia skróconych tablic rejestracyjnych tak podzieli społeczeństwo. Najgorsze jest to, że teraz nawet ci, którzy mają je prawidłowo, są oskarżani o nadużycia. Wynika to z zupełnego niezrozumienia założenia tablic skróconych.
Niedawno napisałem relację z jazdy Mercedesem W210 E55 AMG. Wspaniały to jest samochód, być może najlepszy Mercedes jakim jeździłem. Jednak nie o Mercedesa teraz chodzi, a o tablice rejestracyjne, zaś AMG będzie tylko przykładem. Jest to rodzaj samochodu, dla którego w ogóle powstały tablice skrócone – są one przeznaczone dla pojazdów, które konstrukcyjnie mają zmniejszone miejsce na tablicę rejestracyjną. W takim AMG z wąską blendą z tyłu nie ma nawet jak zamontować tablicy dwurzędowej (kiedyś tak robiono, obecnie są one bardzo rzadko wydawane), ponieważ zasłaniałaby zamek bagażnika. Z tyłu wygląda to tak:
Wszystko jest dobrze i prawidłowo, wydawałoby się że „eksperci z internetu” powinni być usatysfakcjonowani. Małe miejsce, mała tablica. Ale potem widzą zdjęcie z przodu i dostają jeża.
I się zaczyna: SKORO Z PRZODU MA NORMALNE MIEJSCE POD TABLICĘ TO POWINNA BYĆ NORMALNA!!!!!!!!!! - „diagnosta zabierze dowód” – „haha Janusz chciał małe tablice” i tak dalej. Potwierdza to, że:
- ludzie nie znają prawa
- są podatni na manipulacje i uwierzą w każdą nieprawdę, jeśli pozwoli im się poczuć mądrzejszymi
Taka sytuacja jak na zdjęciach jest jak najbardziej prawidłowa
Zapraszam do zapoznania się z obowiązującym stanem prawnym, to jest rozporządzeniem w sprawie rejestracji i oznaczania pojazdów wydanym przez Ministerstwo Infrastruktury. Ostatnie jego zmiany miały miejsce w listopadzie zeszłego roku, ale nie dotyczyły tablic zmniejszonych. Mamy więc artykuł 26., który mówi o tym, po co są tablice zmniejszone:
- jednorzędowe zmniejszone - do oznaczania pojazdów silnikowych posiadających zmniejszone wymiary miejsca konstrukcyjnie przeznaczonego do umieszczenia tablicy rejestracyjnej, z wyłączeniem motocykli (...)
Oraz artykuł 27:
- Każdemu pojazdowi przypisuje się jeden numer rejestracyjny
To blokuje możliwość wydania innej tablicy na przód, a innej na tył. Wystarczy, żeby wymiary jednego miejsca na tablicę były zmniejszone, tak jak w opisywanym Mercedesie – to całkowicie uzasadnia wydanie skróconej „blaszki”. Zresztą jaka wtedy miałaby być tablica przednia? Pełnowymiarowa, ale z czterema znakami? Reszta byłaby pusta, a może byłby tam napis „wydano specjalnie dla ekspertów z internetu żeby się cieszyli”.
Tak naprawdę jestem przeciwnikiem tablic zmniejszonych
Oczywiście są przydatne i wielu kierowców dzięki nim ma ułatwione zadanie. Nie muszą doginać, przycinać, kręcić i kombinować. Wiele lat temu miałem Pontiaca Grand Prix z 1978 r., był to wspaniały samochód, jednak tylną tablicę rejestracyjną (dwurzędową) woziłem za szybą, ponieważ nie wchodziła w miejsce do tego przeznaczone w żaden sposób. Musiałbym ją złamać na pół w poziomie. Dziś po prostu założyłbym tablicę zmniejszoną i gotowe.
Jednak z uwagi na początkową skalę nadużyć w tej sprawie dziś wahadło wychyliło się w drugą stronę i wiele osób doszukuje się nieprawidłowego zastosowania tablic nawet tam, gdzie ich wydanie jest niewątpliwie słuszne. Dlatego nie chciałbym musieć tłumaczyć się przed diagnostą na stacji kontroli pojazdów, że wprawdzie z tyłu wszystko jest w porządku, ale z przodu powinno być inaczej. Przecież o istnieniu tego rozporządzenia to mało kto wie, a już na pewno nie osoby komentujące, że „z przomdu powinna być duża tablica”. Pamiętajcie, prawo jest dla frajerów, liczy się to co uważa lud w internecie. Tak samo jest z „ruchem prawostronnym”, który podobno obowiązuje tylko tego, kto jedzie przed nami, ale nas samych już nie.
