Kierowcy aut tych marek lubią się wyróżniać. To oni najchętniej kupują tablice za 1000 zł
Na jakich samochodach najczęściej montowane są indywidualne tablice rejestracyjne? Zwycięzca raczej nie zaskakuje, ale czytając statystyki można natrafić na kilka ciekawostek.

Polskie, indywidualne tablice rejestracyjne zdaniem wielu osób są nieładne, za drogie i dają zbyt małe możliwości personalizacji. Sceptycy argumentują, że wybór dwóch liter i czterech cyfr w Niemczech kosztuje o wiele mniej, a np. w Wielkiej Brytanii można w ogóle zrezygnować z większości wyróżników i kupić sobie blachy z napisem „F1”. Tyle że za grube miliony.
Tablice indywidualne kosztują 1000 zł
Ta cena nie zmieniła się przez ostatnie ćwierć wieku - o ile więc w roku 2000. mogła stanowić istotną część wartości Seicento czy Lanosa, o tyle przy obecnych kwotach, jakie trzeba zapłacić za auta, nie jest mimo wszystko szczególnie drogo. Jeśli komuś wystarczy jedna tablica - np. na motocykl - zapłaci tylko 500 zł.
Chętny na „indywidualkę” ma do dyspozycji pięć znaków następujących po wyróżniku wojewódzkim i liczbie sygnalizującej, ile rejestracji o takiej treści już wydano. To oznacza, że szansa na rejestrację z napisem np. „BASIA” nie jest wielka, bo zasób zapewne się już wyczerpał. Ale jakaś skomplikowana gra słowna (najbardziej lubię, gdy treść tablicy „gra” z wyróżnikiem i numerem, tworząc słowo, jak np. N0 LIMITS) albo nazwa firmy raczej przejdzie. Osobną sprawą jest pisanie na tablicy rejestracyjnej nazwę modelu albo marki auta - tak, jakby nie była opisana tuż obok, na klapie. Niektórzy mówią, że dla takich kierowców przygotowano w piekle osobny kociołek. Inni ripostują, że przecież każdy ma prawo robić ze swoimi pieniędzmi, co tylko chce.

Liczba tablic rejestracyjnych rośnie
Jak podaje IBRM Samar, „liczba indywidualnych tablic rejestracyjnych wydanych dla nowych samochodów osobowych zwiększyła się w 2024 roku w porównaniu do poprzedniego o blisko 35 proc.”. Wciąż mówimy jednak o małej części aut - na ponad 550 tysięcy rejestracji nowych aut w 2024 r. tylko 4752 auta dostały tego typu „blachy”. To mniej niż 1 proc. rynku.
Najwięcej tablic indywidualnych wydano w województwie dolnośląskim (783 sztuk), a kolejne miejsca zajęły: wielkopolskie (734 kompletów) i mazowieckie (614 kompletów). Większość chętnych to firmy.
Na jakich autach najczęściej były montowane indywidualne rejestracje w roku 2024?
Analiza pod kątem udziału rejestracji „na indywidualkach” w sprzedaży przypomina nam o egzotycznych i ciekawych firmach. 26,3 proc. zarejestrowanych Rolls-Royce’ów ma takie tablice, a także 25 proc. aut Hongqi - tyle że w tym drugim przypadku mówimy o… czterech sprzedanych wozach, z których jeden ma napis na rejestracji.
Jeśli chodzi już o bezwzględne wartości - najwięcej takich tablic w 2024 r. trafiło na BMW (680) przed Mercedesem (658) i Toyotą (560). Kolejne miejsca zajęły: Audi, Skoda, Porsche, Volkswagen, Lexus, Volvo i Kia.
W kategorii modeli wygrywa (nieco niespodziewanie) Toyota C-HR (107 tablic), przed Skodą Octavią, Toyotą Corollą, BMW X5, Toyotą Yaris, BMW 3, Audi Q8, Cuprą Formentor, Mercedesem GLC i Toyotą RAV4. Najmniejszy udział takich tablic ma Opel. Na dopłacenie tysiąca złotych decydowało się… 0,1 proc. nabywców. Widocznie nie potrzebują się wyróżniać jeszcze mocniej!
Tablica zwykle jest reklamą firmy
Choć zdjęcie widoczne wyżej każe zauważyć, że pomysłowość ludzi sięga także dalej. Tak czy inaczej, nie dziwi, że często montuje się takie „szyldy” na Toyotę C-HR, która rzuca się w oczy za sprawą stylistyki, a także na typowe, służbowe Corolle (tutaj w grę wchodzą jeszcze taksówki i inne auta do przewozu osób) i Octavie. Nie brakuje również kierowców, którzy chcą pochwalić się sukcesem, montując takie tablice na drogiego SUV-a. Wtedy albo każdy wie, jakie imię lub ksywkę ma kierowca, albo może sobie wpisać w Google nazwę firmę i wiedzieć, na czym da się porządnie zarobić.
Czy tablice indywidualne to miła rzecz rozjaśniająca codzienność, czy może przejaw złego gustu? Można o tym dyskutować do rana, a odpowiedź i tak będzie brzmiała „to zależy”.