REKLAMA

Chińska marka na tronie. Początek nowej ery w motoryzacji

BYD tak się rozszalał, że właśnie ustanowił swój nowy rekord sprzedaży. W Tesli przecierają oczy ze zdumienia.

Chińska marka na tronie. Początek nowej ery w motoryzacji
REKLAMA

Właśnie zakończyło się pierwsze półrocze, które daje nam pewien obraz tego, co sprzedaje się w Polsce i na świecie. Analizując raporty mogę tylko stwierdzić, że wiatru zmian nie da się już zatrzymać, trzeba tylko uważać, żeby nie zdmuchnął przy okazji i nas. BYD tak się rozpędził, że właśnie dogania światowego lidera elektryczności - Teslę. Kościół pod wezwaniem świętego Elona jest silny, ale czy wyznawcom starczy gorliwej wiary w swojego guru?

REKLAMA

Tesla słabuje w Chinach, a BYD wręcz przeciwnie

Statystyki sprzedaży chiński pojazdów trzeba czytać w umiejętny sposób. Otóż sprzedają kategorię samochodów o nazwie New Energy Vehicle, do której zalicza się klasyczne hybrydy, hybrydy plug-in oraz samochody elektryczne. Dlatego, żeby zrozumieć rozmiar sukcesu BYD, trzeba wyłuskać szczegółowe dane. W czerwcu sprzedał 341 658 sztuk i był to jego najlepszy wynik miesięczny w historii. Ponad 145 tys. z nich było w pełni elektrycznych, a od początku roku sprzedał ponad 726 tys. sztuk aut napędzanych wyłącznie prądem. Oznacza to wzrost aż o 18 proc. rok do roku.

Prawie 27 tys. szt. sprzedano na rynkach innych niż Chiny, w tym w Europie. Tej siły już nikt nie jest w stanie powstrzymać. Co ciekawe - taki Seagull, najtańszy pojazd marki kosztuje w Chinach 9 tys. dolarów, a na rynkach zachodnich cena wzrasta do 20 tys. dolarów. Dobrze pokazuje jakie cła musiałby być potrzebne, żeby powstrzymać chińską ekspansję.

W hybrydach też idzie dobrze

Ponad 195 tys. egzemplarzy sprzedanych w zeszłym było hybrydami plug-in, co również oznacza wzrost rok do roku, tym razem aż o 58 proc. A skąd taki sukces? Niektórzy powiedzą, że dzięki jakości wykonania, świetnemu stosunkowi ceny do możliwości, ale inni mówią, że to wynik wojny cenowej, na jaką poszli producenci. Obniżają ceny coraz mocniej, dzięki czemu klienci kupują ich samochody. BYD postanowił również zaatakować Japonię i Koreę Południową i jak wskazują statystyki - był to dobry ruch.

Tesla nadal króluje, ale traci komfort psychiczny

Do tej pory nikt nie był w stanie konkurować z Teslą ani pod względem osiągów, ani ceny. Amerykańska marka nadal jest pierwsza, ale na plecach czuje już oddech BYD. W Chinach od trzech miesięcy odnotowuje spadek sprzedaży, a i na świecie zaczyna padać ofiarą własnego sukcesu. Klienci wstrzymali się z zamówieniami, bo czekają na modele poliftowe, ale ile można czekać, skoro za rogiem jest inny producent, który oferuje równie wiele w podobnej cenie? A BYD nie jest jedynym pretendentem. W Chinach coraz lepiej sprzedaje się NIO, do tego klienci doceniają hybrydy plug-in. Jeżeli ten trend się utrzyma, to Tesla drugi rok z rzędu spadnie na pozycję wicelidera rynku samochodów elektrycznych, a to bardzo zła wiadomość dla firmy, bo jeden raz to wpadka, a dwa to już trend, a nikt nie nie lubi przegranych.

REKLAMA

Więcej o samochodach elektrycznych przeczytacie w:

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA