Nadszedł ten moment, kiedy stacje benzynowe oferują ci elektryczny samochód
Do czego to doszło? Na stacji paliw oferują samochód elektryczny w korzystnych cenach. Choć przecież jest to jakiś sposób na rosnące ceny paliw.

Ostatni miesiąc pokazał, że samochód elektryczny pozwala na znacznie tańszą jazdę niż samochody zasilane drogim paliwem. Z tej niezręcznej dla portfela klientów sytuacji zdali sobie sprawę nawet paliwowi giganci. Jednym z nich jest Shell, który doszedł do wniosku, ze jego stacje paliw to doskonałe miejsca na promocję elektromobilności (tak jakby ceny na pylonie nie były wystarczającą zachętą). Jakiś czas temu wszedł w kooperację z Nio, dzięki czemu na jego stacjach powstaną punkty wymiany baterii. Ale Nio to jeszcze narybek, więc nie ma zbyt wielu pojazdów tej marki poruszających się po europejskich drogach. Dlatego Shell doszedł do wniosku, że czas na zaoferowanie swoim klientom czegoś znacznie lepszego. Teraz pracownicy niemieckich stacji będą mogli pytać zdenerwowanych cenami paliw klientów czy oprócz punkcików, kawy i hot doga życzą sobie wynająć Teslę Model 3.
Samochód elektryczny pasuje do stacji paliw jak róża do kożucha
Ale to nic, skoro jest okazja do zarobku, to aż grzech jej nie wykorzystać. Dlatego na stronie Shella możemy obejrzeć dostępne modele, które ma swojej w ofercie. Znajdziemy tam Teslę Model 3 i Model Y, Renault Zoe, Hyundaia Konę, a nawet Porsche Taycan w odmianie zwykłej i kombi. Tak wygląda pełna lista wraz z miesięcznymi cenami, jakie trzeba uiszczać, żeby jeździć samochodem elektrycznym od stacji paliw.




Oferta wbrew pozorom jest bardzo dobra, bo opłata zawiera ubezpieczenie, serwis, zmiana opon w zależności od sezonu oraz kartę Shell Recharge, która daje korzystne ceny za ładowanie samochodu elektrycznego. Jeżeli kogoś to interesuje, to energia elektryczna wykorzystywana w sieci Shell Recharge pochodzi w 100 proc. ze źródeł odnawialnych. Jednak jest pewien problem z tą fajną ofertą. Po pierwsze dostępna jest wyłącznie w Niemczech, a po drugie na samochody trzeba długo czekać. Czas oczekiwania na Teslę to minimum 20 tygodni. Inne modele również nie są dostępne od ręki. Niestety taka sytuacja z dostępnością będzie się cały czas powtarzać.
Podoba mi się droga, jaką idzie Shell. Już teraz reaguje na to, co się dzieje na rynku, bo nie chce zostać z ręką w nocniku, gdy jazda spalinowym samochodem będzie zbyt nieopłacalna. A rządy za wszelką cenę chcą ten moment przyspieszyć.
Zdjęcie tytułowe: [email protected]