Nerki BMW serii 7 to przy tym nic. Oto prawdziwy kaloryfer
Wielkość nerek nowej siódemki wzbudza niemałe kontrowersje. Po zobaczeniu Roewe M7 szybko zaczną wydawać się malutkie.

Jeśli myślicie, że najnowsze BMW serii 7 podniosło poprzeczkę w kwestii wielkości grilla, jesteście w błędzie. Zdjęcia Roewe M7 właśnie wyciekły do Internetu. Projektanci pracujący przy chińskiej limuzynie poszli na całość i wykorzystali całą dostępną przestrzeń na dużą atrapę chłodnicy.
Koronę przejęło Roewe M7
Nowe M7 to duża limuzyna wyprodukowana przez Roewe – firmę należącą do koncernu SAIC. Sedan rzuca się w oczy nie tylko przez rozmiar wynoszący 4940 mm długości, 1890 mm szerokości i 1510 mm wysokości, ale i przez grill, któremu chyba lepiej się nie przyglądać.
Czternaście pionowych chromowanych listewek wygląda, jakby komuś zabrakło na nie pomysłu. Ich powierzchnia sięga maski i biegnie do samego dołu zderzaka. Listewki są ustawione na tyle szeroko, że producent umieścił logo Roewe pomiędzy nimi.
Efekt końcowy nie musiałby wyglądać aż tak źle, gdyby projektanci poeksperymentowali z kształtem. Wystarczyło wziąć przykład z Lexusa lub Astona Martina, którzy również korzystają z wielkich atrap chłodnicy, a wizualnie wychodzi im to na plus.
Brzydkie kaczątko
Roewe M7 to naprawdę ładny samochód, gdy nie patrzy się na grill. Co prawda felgi mogłyby być o dwa cale większe, ale i tak pasują do minimalistycznej karoserii. Chromowane listwy dobrze kontrastują z matowym lakierem. Boczny profil przypomina Audi A8, ale podobieństwa do topowych niemieckich limuzyn niestety kończą się w tym miejscu.
Roewe M7 to hybryda oparta na jednostce 1.5 o mocy 111 KM. Dodatkową moc zapewnia jej silnik elektryczny, ale szczegółowe dane techniczne pozostaną zagadką do czasu debiutu. Oficjalną premierę zaplanowano na trzeci kwartał 2025 roku, a samochód zostanie uplasowany wyżej niż model D6.
Nie zdziwię się, jeśli firmy trzecie zaczną produkować własne zderzaki, które przemienią M7 w elegancką limuzynę. Być może to swojego rodzaju sztuczka marketingowa, która rozpromuje Roewe, a po czasie sprawa grilla rozejdzie się po kościach. W przypadku BMW M3 i M4 kontrowersja zadziałała, a po latach „bobry” pokochał cały motoryzacyjny świat. Może z Roewe M7 będzie podobnie?
Dowiedz się więcej o Roewe: