REKLAMA

Przegląd ofert na dzień ojca: samochody marki Tata

Z okazji Dnia Ojca zapraszam na przegląd ofert. Dziś będą to samochody marki Tata.

Tata-Safari-1
REKLAMA
REKLAMA

Nie wiem czy poleciłbym samochody Tata własnemu ojcu, bo ta marka w Europie wystąpiła bardzo efemerycznie, sprzedała znikomą liczbę samochodów i zawinęła się z powrotem do Indii. Tata Motors w Europie obecnie ogranicza się do posiadania na własność marek Jaguar i Land Rover. Pod marką Tata w Europie sprzedawano auta terenowe, pickupy i samochody miejskie – te ostatnie, co ciekawe, powstały z tego samego projektu co Fiat Palio, ponieważ Włosi ze Studio I.DE.A. postanowili sprzedać drugi raz ten sam projekt, sądząc że nikt się nie zorientuje.

Samochody Tata w Polsce zasłynęły z niskiej jakości

Były to przez krótki czas najtańsze samochody z klimatyzacją. Za jakieś grosze można było mieć miejskie kombi z dieslem 1.4 oraz oczywiście klimą. Mnożyły się jednak wpadki i niedoróbki. W pierwszym testowym egzemplarzu dla dziennikarzy wysunęła się półoś. Jechałem wtedy tym samochodem i dotoczyłem się fartem na parking pod pracą, a i tak musiałem go jeszcze na niego wepchać. W kolejnym źle zamontowano manetki kierunkowskazów i świateł, tzn. były na odwrót, jak w starych Peugeotach. W dostawczym pickupie Xenon kierownica nie wracała do pozycji neutralnej po skręcie, samochód zacieśniał skręt zamiast go prostować. I tak dalej, i tego typu.

Na OLX można kupić 20 samochodów marki Tata

To chyba wszystkie, jakie sprzedano w Polsce. Wydaje się, jakby każdy posiadacz Taty wystawiał ją na sprzedaż, a nuż trafi się jeleń. Po przejrzeniu ogłoszeń uznaję, że Tata jest najtańszym samochodem używanym w ogóle. Nie ma drugiego wozu w tym segmencie (powiedzmy, że jest to segment Clio/Fabia), które można kupić za mniej niż 5000 zł z roczników 2008-2011. Indica – piękna nazwa podkreślająca indyjskość – kosztuje 5 tys. zł w wersji „cena adekwatna do stanu”. Może to być nawet kombi, opisane jako „na Uber Bolt Freenow”. To chyba jako kara dla kierowcy – a może to ma być kara dla klientów? Jeśli zamówiliście kurs, a potem go odwołaliście, to przy następnej okazji podjedzie po Was Tata Indigo.

Za grosze znalazłem również SUV-a Safari. W opisie pada słowo „prawdopodobnie” wobec auta, które nie odpala. Prawdopodobnie coś z silnikiem, prawdopodobnie nie ma ciśnienia. Jak w tym dowcipie o ojcu i gazecie.

fot. Seba

Kombi Indigo potrafi jednak kosztować nawet ponad 7500 zł. Ciekawe, czy ktoś w ogóle je rozważa, skoro za tyle samo można kupić Focusa II. A nawet prawie 8000 zł. Marzenie ściętej głowy. Wszystkie pozostałe Indigo i Indica kosztują poniżej 5000 zł (minus to kombi), wiele nawet poniżej 4000 zł. Za 3900 zł można kupić kombi („szanujmy się” – apeluje właściciel, najwyraźniej klienci się szanują i nie kupują aut marki Tata) z niedziałającą klimatyzacją, ale jeżdżące. Poniżej tego mamy już zupełny złom.

Najdroższe samochody marki Tata w ogłoszeniach

Najdroższą Tatą jest pick-up Xenon w stanie ponoć JAK NOWY za 41 800 zł. Otóż tak, ale nie – bo zapewne wszyscy klienci rozważający pickupa będą woleli Hiluxa lub Rangera, a od Taty Xenon uciekną jak najdalej. Jedyne, co mogłoby ich przekonać, to niska cena, która w tym przypadku jest wysoka. No i mamy jeszcze drugiego pick-upa, tyle że ze starszej linii Telcoline, rozpoznawalnej po kanciastym nadwoziu. Kosztuje o połowę mniej. W dodatku do wersja długa z podwójną kabiną, czyli pełen wypas. Problem jest tylko taki, że to wariant 2WD, czyli właściwie bez sensu – lepiej kupić sobie busa (i z pewnością taniej).

samochody tata
fot. FHU Mareczko

Wygląda na to, że samochody marki Tata w ogłoszeniach nie cieszą się zainteresowaniem

Niektóre opisy są wręcz desperackie, a większość ogłoszeń wygląda, jakby wisiała od dawna, widać to też po zdjęciach z różnych pór roku. Trochę się nie dziwię, kupując auto nieznanej marki albo się trafia w dziesiątkę (Tesla) albo się wtapia (Tata), ale ryzykanci zawsze się znajdą. Gdyby ich nie było, wszyscy kupowaliby Toyoty.

REKLAMA

Ale jeśli żadna z Tat nie odpowiada Wam, to pozostaje zainteresować się tym Oplem, którego właścicielem był Tata. I nie chodzi tu o tego biznesmena z Indii. Taka Astra to już youngtimer – one będą tylko drożeć.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA