NIO (ET7) to wylądował. Łatwo jest chwalić się zasięgiem 1000 kilometrów
Na widok elektrycznego NIO ET7 Tesla nie zrobiła nic.
Przyznaję się, sam też zgrzeszyłem. Przy okazji premiery lub nawet tylko zapowiedzi któregoś z elektrycznych samochodów, napisałem, że ten to już jest naprawdę Tesla killer. Ale już więcej nie będę, bo te wszystkie zapowiedzi sięgają tak daleko, jak wydolny jest pakiet akumulatorów trakcyjnych. W tym nikomu nie udaje się Tesli pobić.
NIO ET7 odgrażał się, wygląda dobrze, ale na 1000 kilometrów to trzeba jeszcze poczekać, choć premiera już się odbyła.
Debiut elektrycznego NIO ET7
Chiński milioner William Li założył startup, żeby produkować elektryczne i autonomiczne samochody. Nie wiem po co milionerowi startup, ale kilka modeli już wypuszczono w daleki świat. Daleki bo chiński.
Zrobili SUV-a, właściwie trzy SUV-y, duże ES8 oraz mniejsze ES6 i EC6. W końcu przyszła pora na coś bardziej oszałamiającego. Światu pokazano model, który ma konkurować z Teslą Model S (z HiPhi1 pewnie też). Tak wygląda NIO ET7.
Prasowe nagłówki zapowiadały zasięg na poziomie 1000 kilometrów. To dużo lepiej niż w Modelu S. Miał go zapewnić zestaw akumulatorów trakcyjnych o pojemności aż 150 kWh, czyli około 50 proc. większej niż w Modelu S. Rodziło się więc pytanie, gdzie oni to upchną oraz ile to wszystko będzie ważyć.
Oto odpowiedzi, a przynajmniej część.
NIO ET7 - zasięg na osi czasu
ET7 otrzymało silnik o mocy 480 kW. Słabszy – 180 kW silnik jest na przedniej osi, mocniejszy – 300 kW – na tylnej. Dzięki nim przyspieszenie do setki zajmie 3,9 sekundy (słabiej od Modelu S). Współczynnik oporu powietrza Cx to 0,23. Z zestawem akumulatorów o pojemności 70 kWh NIO ET7 ma przejechać 500 km. Ale nie przejedzie, bo zasięg określono według procedury NEDC, która nijak ma się do europejskiej WLTP lub jeszcze surowszej, amerykańskiej EPA. Można więc przyjąć, że zasięg jest nieznany, albo odjąć od niego pewnie tak z 25 proc., czyli uznać, że nie jest wielki.
Większy, bo 100 kilowatogodzinowy zestaw ma zapewniać 700 kilometrów zasięgu, czyli może 500 kilometrów da się przejechać. Może.
Jest też zestaw akumulatorów znany z prasowych nagłówków, ten o pojemności 150 kWh. Tyle, że go nie ma. Faktycznie ma zapewniać 1000 kilometrów jazdy na jednym ładowaniu, ale też według NEDC i będzie dostępny dopiero w 2022 roku. Żadnego przełomu tu nie ma.
A ma być. Z problemem masy i rozmiarów towarzyszących akumulatorom o tak dużej pojemności NIO chce sobie do 2022 roku poradzić. Planują opracować akumulatory z elektrolitem w stanie stałym. Planują. Większość producentów-startupów też to planuje, tylko jakoś do tej pory nikomu nie udało się rozpocząć produkcji. Bez nowych akumulatorów o większej gęstości energii, wersja 150 kWh raczej nigdy nie powstanie, bo taka liczba ogniw po prostu się w tym samochodzie nie zmieści.
To teraz kilka spraw, które istnieją także poza prospektem dla inwestorów.
Rozmiary i wyposażenie NIO ET7
5098 mm długości, 3060 mm rozstawu osi (więcej niż w Modelu S i Porsche Taycan) i 1987 mm szerokości. Oto konkret. Inny to cena - 448 tys. yuanów (za wersję z 70 kWh), czyli około 257 tys. złotych. Tesla Model S to koszt minimum 733 900 tys. yuanów.
Oczywiście będzie bogato wyposażony. Będą dwa ekrany o przekątnych 10,2 i 12,8 cala oraz rozbudowany HUD, łączność 5G i 23 głośniki działające w sytemie 7.1.4. Pneumatyczne zawieszenie, a także obsługa protokołu V2X i technologia UWB w kluczyku.
Pojazd wyposażony będzie w LiDAR, 33 czujniki Samsunga i 11 kamer (8MP). Dach NIO ET7 ma liczne, spore wybrzuszenia, tam ukryte są kamery i czujniki. W tym miejscu możemy znowu przejść do rzeczy odrobinę mniej konkretnych.
Autonomiczne NIO
Będzie można zasubskrybować autonomiczną jazdę. Wszystkie czujniki zainstalowano by samochód mógł jeździć samodzielnie, system samodzielnej jazdy nazywa się Aquila. Obsłużyć ma je chip Nvida Orin, który według deklaracji NIO jest siedmiokrotnie szybszy od instalowanego w Tesli. Cały system nazywa się Adam.
Najważniejsze zostawiłem na koniec. Klamki też będą się chować w drzwiach, tak jak w Tesli. Dostawy zaczną się za rok, w pierwszym kwartale 2022 roku. Samochód wyposażono w wydajne urządzenia elektroniczne, a NIO rozwija technologię wymiany całych zestawów akumulatorów w trasie, zamiast długotrwałego ładowania. Poza tym nie dokonał się żaden przełom, Tesla nie została pokonana, na pewno nie zasięgiem mierzonym według ułomnej procedury NEDC.
Oferuję 1000 kilometrów!!! Ale jeszcze nie teraz. Tak to się toczy, w tym elektrycznym światku.