REKLAMA

Oto Porsche Macan Baja, czyli nowoczesna interpretacja buggy na bazie Garbusa

Pewien Kalifornijczyk zainspirowany dokonaniami swojego ojca, postanowił dodać drogiemu SUV-owi terenowego charakteru. Oto Porsche Macan Baja.

Porsche Macan 2019 test
REKLAMA
REKLAMA

Kto z nas nie marzył o posiadaniu pojazdu typu buggy i podbijaniu kalifornijskich plaż z surf rockiem w głośnikach i z rozwianą fryzurą? Przyznam się: ja na przykład nie marzyłem. Nie umiem surfować i nie mam blond grzywy.

Ale to popularne marzenie

W latach 60. długowłosi, młodzi Amerykanie zasypiali, myśląc o tym, by w ich garażu stanął Meyers Manx. To buggy na bazie VW Garbusa produkowane przez kalifornijską firmę B. F. Meyers & Co przede wszystkim między 1965 a 1971 rokiem.

porsche macan baja

Manx był podobno wspaniały, mimo że wyglądał jak połączenie terenówki z wózkiem golfowym. Niestety, kosztował swoje. Mało kogo było stać na zakup gotowego modelu, więc kwitł rynek budowy własnych wersji buggy na bazie Garbusa. Co zdolniejsi konstruktorzy tworzyli takie pojazdy w garażach. Jednym z nich był pan Gary Emory, pracujący wówczas dla jednego z kalifornijskich dealerów VW.

Stworzył żółty pojazd o nazwie Baja Bug

Nie miał otwartego nadwozia, jak Meyers, ale dzięki temu lepiej nadawał się na trudne warunki pogodowe. Na pewno dał swojemu właścicielowi w latach 60. masę radości.

Po latach okazało się, że Baja Bug inspiruje. Rod Emory, syn pana Gary’ego, zawodowo zajmuje się przerabianiem Porsche. Tym razem zerknął najpierw na Baja Buga, a potem na białego, bazowego Macana z 2016 r. „Przydałoby się to połączyć” – pomyślał i zabrał się do roboty.

Oto Porsche Macan Baja

Jak na razie, wóz jest dopiero w budowie, więc nie ma jego zdjęć. Trzeba polegać na całkiem smakowitych rysunkach. Co ze szczegółami technicznymi? Tych twórca też jeszcze nie ujawnia. Widać, że wóz zostanie porządnie podniesiony, otrzyma opony typu AT firmy BFGoodrich, nieco orurowania i dodatkowe oświetlenie. W sam raz, by migać kierowcom, którzy nie chcą zjechać nam z drogi. W terenie.

Porsche Macan Baja prezentuje się uroczo

Porsche potrafi budować skuteczne auta terenowe. Zdolności offroadowe Cayenne są lepsze niż można się spodziewać. Mimo że większość takich wozów zjeżdża poza asfalt wyłącznie po to, by zaparkować na trawniku, drogi SUV potrafi sporo. Były też odmiany ekstremalne, takie jak Transsyberia z 2008 roku, którą można było bez problemu przejechać mongolskie stepy.

Porsche Cayenne Transsyberia na sprzedaż
REKLAMA

Ale Porsche Macan Baja oczywiście nie ma żadnego sensu. To zbyt drogi, zbyt „elektroniczny” i zbyt delikatny samochód, by sprawdzić się w naprawdę ostrych przeprawach. Projekt Kalifornijczyka to po prostu uroczy gadżet do zadawania szyku przed tymi, na których normalne Porsche nie robi już wrażenia.

I co z tego? I tak wygląda doskonale.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA