Złamał przepisy przy policji. Nie było komu wystawić mandatu
Zdarzenie z udziałem białego Jaguara I-Pace zaskoczyło policjantów. Samochody mogą bezkarnie łamać przepisy, ale ludzie już nie.

To miała być rutynowa akcja policji skupiająca się na kontrolowaniu trzeźwości kierowców. Wiele osób - także w Stanach Zjednoczonych, bo sprawa miała miejsce w San Bruno w Kalifornii - wciąż wsiada za kółko po alkoholu, a wśród nich nietrudno znaleźć takie z sądowymi zakazami prowadzenia pojazdów i nielegalnymi przedmiotami. W ostatni weekend funkcjonariusze spodziewali się raczej takich przypadków. Zdziwili się tym, co zobaczyli.
Autonomiczny Jaguar I-Pace Waymo uniknął mandatu
W pewnym momencie uwagę policjantów przykuł biały Jaguar I-Pace. Elektryczny pojazd należący do floty autonomicznych taksówek Waymo przejechał obok stacji Caltrain i zawrócił na światłach w nielegalny sposób. Funkcjonariusze nie pozostali obojętni na złamanie przepisów: zwłaszcza że kierowca odważył się to zrobić w ich obecności.
Gdy zatrzymali samochód, okazało się, że... fotel kierowcy był pusty, dlatego policja nie mogła wystawić mandatu. Sytuacja wydaje się abstrakcyjna, ale kalifornijskie prawo nie pozwala policji nakładać mandatów na autonomiczne pojazdy. Służby skontaktowały się z Waymo i poinformowały o niewłaściwym manewrze, który mógł wynikać z oprogramowania wymagającego poprawy.
Co ciekawe, policja nie może wystawić mandatu nawet samemu Waymo jako firmie będącej właścicielem autonomicznego pojazdu. Gruntowna zmiana przepisów nadejdzie dopiero w lipcu 2026 roku. Dopiero wtedy firmy będą obciążane za wybryki swoich autonomicznych flot. Według San Francisco Chronicle łączna grzywna mandatów wygenerowanych przez Waymo wynosi już ponad 65 000 dolarów, czyli 235 400 zł. W grę wchodzą więc duże kwoty.
W Polsce jesteśmy bezpieczni – jeszcze
Tym razem skończyło się na poinformowaniu Waymo i żartobliwym wpisie opublikowanym na Facebooku. Policja wspomniała, że w ich rejestrach nie ma rubryki „Robot”. Cała historia brzmi komicznie, ale po amerykańskich drogach jeździ dużo podobnych pojazdów. Tylko Waymo ma ich niemal 2000, a Tesla stale dopracowuje swoje własne Robotaxi, które można spotkać w Teksasie. Lepiej uważać, bo mogą popełniać błędy.
W Polsce możemy czuć się bezpieczni, choć wystarczająco duży problem stanowią u nas nieodpowiedzialni kierowcy. Mimo to Sejm uchwalił już nowelizację ustawy Prawo o ruchu drogowym, która dotyczyła testów pojazdów autonomicznych 3. poziomu na drogach publicznych. Mowa o samochodach zdolnych do samodzielnej jazdy, ale takich, w których kierowca cały czas musi być gotowy do przejęcia kontroli - i do otrzymania mandatu. Ale w przyszłości medialne nagłówki o tym, że "BMW wjechało" albo "Audi przekroczyło prędkość" (tak, jakby robił to wóz, a nie kierowca) mogą stać się prawdziwe.
Fot. San Bruno Police Department
Więcej o pojazdach autonomicznych przeczytasz tutaj: