REKLAMA

Polska mistrzem nie tylko Polski. Jesteśmy królami łamania przepisów za granicą

Jeśli zastanawialiście się ostatnio w czym nasz kraj może być najlepszy, to przychodzimy z pomocą - okazuje się, że nie mamy sobie równych w kwestiach łamania przepisów drogowych.

Polska mistrzem nie tylko Polski. Jesteśmy królami łamania przepisów za granicą
REKLAMA

PAP podaje dane udostępnione przez duńską telewizję - wg niej najczęściej łamiącymi przepisy obcokrajowcami w Królestwie Danii są Polacy.

REKLAMA

Polska mistrzem Danii

Ze statystyk policji tego skandynawskiego państwa wynika, że ponad co czwarty łamiący przepisy kierowca na terenie tego państwa urodził się poza jego granicami. Według danych zacytowanych przez tamtejszą telewizję TV2 od ważnej nowelizacji przepisów pod koniec 2021 r., policjanci postawili 3965 zarzutów dotyczących stworzenia poważnego zagrożenia w ruchu drogowym.

Za 1115 takich przypadków, czyli ponad jedną czwartą, a w tym jazdę po pijanemu, odpowiadają obcokrajowcy. Ponad połowa z nich to robota obywateli Europy Środkowo-Wschodniej. Dokładna lista prezentuje się następująco:

  1. Polacy - 249
  2. Litwini - 138
  3. Rumuni - 136
  4. Ukraińcy - 70
  5. Łotysze - 49
  6. Syryjczycy - 42
  7. Turcy - 40
  8. Szwedzi - 36

Tym samym Polacy zostali drugą najczęściej stwarzającą niebezpieczeństwo grupą etniczną na duńskich drogach. Ech, całe życie drudzy. Ale patrząc na suche liczby, możemy być dumni - wg szacunków polskiego MSZ w Danii mieszka ok. 50 tys. Polaków. Przy ogólnej liczbie ludności wynoszącej niecałe 6 mln daje to 0,83 proc. społeczeństwa. Jednak te 0,83 proc. społeczeństwa jest odpowiedzialne za 6,3 proc. przypadków stwarzania zagrożenia na drodze - pracowitość godna pochwały. Polska górą!

O wybrykach Polaków w Polsce przeczytasz tutaj

Co może grozić naszym rodakom

31 marca 2021 r. w życie weszły przepisy, wg których możliwe było zarekwirowanie pojazdu kierowcy, który znacznie przekroczy prędkość w terenie zabudowanym, nawet jeśli samochód jest wypożyczony. Tak, w Polsce również można zarekwirować samochód za łamanie przepisów - ale w Danii nie musisz wsiadać za kółko na podwójnym gazie. Jeśli jednak zostaniesz na tym złapany, to też tracisz samochód - a o wszystkim zostanie poinformowany twój pracodawca.

Ale za drogowe szaleństwa w Skandynawii grozi nie tylko konfiskata. Za przekroczenie prędkości powyżej 200 km na godzinę grozi już kara więzienia, a za mniejsze przekroczenia można bezwarunkowo stracić prawo jazdy nawet na trzy lata.

REKLAMA

Dla niektórych to jednak wciąż za mało

Specjalnie z myślą o mieszkających w Danii imigrantach, przedstawiciele prawicowej Duńskiej Partii Ludowej postulują o możliwość deportacji skazanego za niebezpieczną jazdę. Do wszystkich kierowców niezależnie od narodowości jest natomiast skierowany pomysł o karanie za spowodowanie śmierci przez kierowcę pod wpływem alkoholu tak samo, jak zabójstwo.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA