REKLAMA

OP niczego nie zmieni, ale za to dostarczy rozrywki. Takiej, jak z piłkarzem Legii Warszawa

Ostatnie pokolenie chciałoby zmniejszyć liczbę ton dwutlenku węgla emitowanego do atmosfery. Zamiast tego, możemy oglądać piłkarza Legii Warszawa i tonę rozrywki.

OP niczego nie zmieni, ale za to dostarczy rozrywki. Takiej, jak z piłkarzem Legii Warszawa
REKLAMA

Organizacja Ostatnie Pokolenie uważa, że jesteśmy ostatnim pokoleniem, które może coś zmienić w walce ze zmianami klimatycznymi. Może tak być, nie mówię, że nie, ale to zupełnie nie szkodzi, to nie ma znaczenia, bo ludzie nie chcą tego słuchać. Mogą się przykleić do tysiąca ulic, a i tak nie wzbudzą żadnej refleksji, tylko złość. Tak jak złościł się piłkarz Legii Warszawa. Zamiast powstrzymania zmian klimatycznych, dostaniemy rozrywkę z udziałem znanych postaci.

REKLAMA

Przejazd na chorą osobę

Osoby nazywające się Ostatnim Pokoleniem siadają na głównych ulicach, głównie Warszawy, i tamują ruch. Uważają, że tylko tak radykalnymi metodami zwrócą uwagę na problem zmian klimatycznych. W ten sposób muszą brać na klatę gniew ludzi, którzy nie mogą tymi ulicami przejechać.

Protestujący bywają szarpani i przeciągani po asfalcie. Ostatnio głośna była sprawa kierowcy, który chciał trafić do ich sumień, żeby go przepuścili, argumentując, że wiezie żonę na biopsję. Nawet jakąś dokumentacją medyczną chciał im pokazywać. Chore osoby to popularny motyw tych protestów.

Organizacja chwali się, że Wisłostradę zablokowali siódmy raz w tym miesiącu. Jak ktoś jeździ tamtędy na treningi, to może się zdenerwować.

Ten protest jest fatalny.

Nowym bohaterem mediów został piłkarz Legii Warszawa, niegdyś gwiazda tego klubu, obecnie w rezerwach. Nagrano, jak pomaga fizycznie przesunąć protestującego. Najprawdopodobniej jest to Michał Kucharczyk, piłkarz, nie protestujący. Udziela nawet krótkiego wywiadu.

Również używa argumentu o chorych osobach, które muszą przejechać. Muszą one jechać do domu wziąć leki. Może lepiej byłoby wozić leki ze sobą, skoro liczy się każda minuta bez nich, taka luźna myśl, ale nie idźmy w to. Poza tym "Kuchy" (tak go chyba nazywano) mówi, że jest zbyt poważną osobą, by zbyt dużo o tym mówić, cokolwiek to znaczy. Prosi też o pozostawienie przez protestujących choć jednego pasa ruchu. Wydaje się, że prosi o to również z użyciem słów powszechnie używanych za obraźliwe. Dużo krzyczy.

Michał Kucharczyk zasłynął pewnym wywiadem, gdy na pytanie o fatalny występ, odpowiada dziennikarzowi, że sam jest fatalny i prosi o następne pytanie. Domyślam się, że i ten protest uznał za fatalny, skoro w takich emocjach przestawiał jego uczestników.

Rozrywka i procesy

Ostatnie Pokolenie niczego nie osiągnie tymi protestami, na pewno nie zyska szerszego poparcia społecznego. Z denerwowania ludzi na drodze jeszcze nikomu nic dobrego nie przyszło. Nie wiem, dlaczego władze przyzwalają na ich protesty. Niezależnie od ich szczytnych intencji, ciągłe siadanie na głównych ulicach miasta nie jest czymś, co może trwać wiecznie, nawet przy założeniu, że życie na Ziemi, jak to się ładnie mówi, ma krótki horyzont czasowy.

REKLAMA

Ktoś ich kiedyś zdelegalizuje, tak jak stało się to z organizacją o identycznej nazwie w Niemczech. Do więzienia raczej nie pójdą, ale w sądach mogą ich trochę pomęczyć i nastraszyć. A my, zamiast powstrzymania zmian klimatycznych, dostaniemy rozrywkę z udziałem mniej lub bardziej znanych osób.

W korkach spowodowanych protestami stoją wszyscy. Jest tylko kwestią czasu, kiedy ktoś w miarę znany się nie zorientuje, że jest nagrywany i zacznie ściągać protestujących z asfaltu. Rozrywka to jedyny skuteczny element tych protestów.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA