REKLAMA

Oto największe gliniane naczynia polskich dróg. Zrobili sobie z jezdni oktagon, ale to nie wszystko

Dzisiejsza poranna prasówka przynosi obraz nędzy i rozpaczy. Nasi rodacy mają dziwne rozrywki, a kilkoro z nich zdecydowanie zasługuje na odrobinę rozgłosu za swoje czyny. Może jak przeczytają o sobie w internecie to przemyślą swoje działania.

Oto największe gliniane naczynia polskich dróg. Zrobili sobie z jezdni oktagon, ale to nie wszystko
REKLAMA
REKLAMA

Agresja i alkohol to bardzo źli doradcy, szczególnie dla kierowców oraz innych użytkowników dróg. Zobaczcie dlaczego.

Największe gliniane naczynia polskiego internetu zaczynam od miejsca trzeciego

Na uwagę zasługuje dwóch młodych mężczyzn uwiecznionych przez wideorejestrator w miejscowości Zofiówka w woj. lubelskim. Panowie zatrzymali się na przydrożnym przystanku „PKS-u”, wysiedli z Audi A3 i zamienili drogę krajową nr 82 w oktagon. Walka trwała jedną rundę, odbyła się w stójce i kompletnie zablokowała ruch w obie strony. Nim którykolwiek z panów zdążył uzyskać wyraźną przewagę, ktoś zawołał ich z powrotem do samochodu, pewnie to była mama. Nie mam kwalifikacji, żeby oceniać umiejętności zawodników, ale wiem jedno - pewien blondyn Sebastian mógłby się od nich nauczyć woli walki. Zapraszam na nagranie:

Na drugim miejscu kierowczyni z Siedlec

49-latka zgłosiła się na komendę na przesłuchanie w charakterze świadka, ale (no niestety, co za pech) była nietrzeźwa. Policjantka odpowiedzialna za przeprowadzenie czynności procesowych poinformowała kobietę, że ma wątpliwości co do jej stanu trzeźwości, przerwała czynności i poprosiła o badanie alkomatem. Nasza bohaterka nie przystała na prośbę, wyszła z budynku, wsiadła do Toyoty i próbowała odjechać nią z parkingu przy Komendzie Miejskiej Policji w Siedlcach. Mundurowi obserwowali całe zajście i udaremnili jej dalszą jazdę. Tym razem decyzja o badaniu alkomatem nie była już dobrowolna, a jego wynik to ponad 2 promile alkoholu w organizmie. W imię nowych przepisów o konfiskacie pojazdu samochód będący przedmiotem leasingu przekazano osobie wskazanej kobietę.

Zwycięstwo należy się 35-latkowi, który nie zapiał pasów bezpieczeństwa

Mężczyzna jechał ul. Długosza w Tomaszowie Lubelskim, gdzie zwrócił na siebie uwagę mundurowych banalnym zaniedbaniem. Funkcjonariusze postanowili zatrzymać kierowcę, a wtedy okazało się, że ma w organizmie 1,4 promila alkoholu, a poza tym jest osobą poszukiwaną do odbycia zastępczej kary pozbawienia wolności za jazdę pod wpływem alkoholu. Nie wiem, czy jest sens wspominać, że 35-latek w trakcie zatrzymania miał już na koncie sądowy zakaz kierowania pojazdami, ale tak miał. Dziwne, że tylko jeden. 35-latek po wytrzeźwieniu otrzyma mandat za niekorzystanie z pasów bezpieczeństwa podczas jazdy oraz usłyszy zarzuty kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości oraz niestosowania się do orzeczonych środków karnych.

REKLAMA

I tak się toczy to życie na polskich drogach. Alkohol, agresja, głupota. Na całe szczęście w opisanych przypadkach nikt postronny nie ucierpiał. Panowie z Audi pobili się ze sobą, ale co gdyby uznali, że wyżyją się na jakimś przechodniu? Nie wspomnę już o pozostałych bohaterach. Zobaczcie, co alkohol robi z mózgu: zeznawać nie można i pasów człowiek zapomina zapiąć. Tylko ci źli policjanci psują całą zabawę swoimi czynnościami. Jutro będą już nowe największe gliniane naczynia polskiego internetu i tak to się kręci.

Źródło: Stop Cham, policja.pl

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA