Nie masz pomysłu na zmotoryzowane wakacje? Już rozwiązałem twój problem - oto Nysa kamper
Jest czerwiec, słońce pięknie świeci, a upały nie pozostawiają złudzeń - zaraz zaczynają się wakacje. Jest tylko jeden problem - nie masz jeszcze pomysłu na zmotoryzowany urlop. Spokojnie, mam dla ciebie doskonale głupią propozycję.
All inclusive w ciepłych krajach już ci się znudził? Zwiedzanie standardowych turystycznych miejsc jest męczące? Nie lubisz być zależny od zbiorowej komunikacji? Po prostu chcesz zrobić coś nowego i niezwykłego? Jest na to pewien sposób.
To Nysa kamper, czyli doskonały pomysł na dziwne zmotoryzowane wakacje. Nie, nie żartuję. Oczywiście to wspaniała rzadkość, kultowy polski dostawczak z zabudową mieszkalną. Niespotykana rzecz, najprawdopodobniej efekt wspólnych wysiłków ZSD w Nysie i Niewiadowa. Napisałem „najprawdopodobniej”, bo na polskich przyczepach, kamperach i ogólnie karawaningu znam się tak dobrze, że mylę zapiekankę z N-ką. Na moje oko zabudowa to może być właśnie ten legendarny Niewiadów, co oznaczałoby, że to jeden z kilku, maksymalnie kilkunastu egzemplarzy wyprodukowanych w takiej wersji.
Jeśli nawet się mylę i to jakaś późniejsza konwersja - to żaden problem. Nie próbuję cię teraz przekonać do zakupu obiektu muzealnego, rozmawiamy o doskonałych zmotoryzowanych wakacjach.
Same zalety.
Przestań myśleć o tym, że to auto nie ma klimatyzacji. Szyby w drzwiach się otwierają, dasz radę. W razie czego wstawisz sobie kultowy elektryczny wiatraczek. Spójrz za to na te prestiżowe fotele obite babciną tapicerką i ekskluzywne dodatki, takie jak podłokietniki. Aż chce się jechać do Jugosławii albo Bułgarii. Mówisz, że ten pierwszy kraj już nie istnieje? Jadąc tam Nysą poczujesz się jakby nadal był jedną całością.
Tak, słyszę jak mruczysz pod nosem, że to przecież w ogóle nie jedzie i strasznie hałasuje. To nieprawda, potężny (prawie) polski motor S-21 pozwala Nysie osiągnąć aż 100 km/h (z górki) i zapewnia wspaniałe doznania akustyczne. Mając tak wspaniały silnik herezją byłoby nie chcieć go słuchać dzień w dzień po kilka godzin. W tym aucie będziesz mieć to arcydzieło dosłownie pod ręką, możesz nawet zdjąć osłonę i głaskać go podczas jazdy. To podobno zmniejsza szanse na nieoczekiwane pęknięcie wału korbowego.
O spalanie się nie martw. Ta Nysa ma najważniejszy element każdego auta z S-21, czyli instalację LPG. To nie tylko oszczędność, ale też zazwyczaj lepsza i równiejsza praca tego silnika. Na pohybel benzynofaszystom.
Mieszkaj jak król.
Jeszcze nie jesteś przekonany? To spójrz tylko na część mieszkalną. Lodówka, kuchenka, zlew, ogrzewanie gazowe, miejsce na łazienkę, słowem masz tu wszystko czego potrzebujesz, by mieszkać jak król gdziekolwiek zaparkujesz. Nie musisz się ograniczać do kempingów, rozstawiać namiotu. O twój prestiż zadba drewniane wykończenie, stylowe firanki i piękna tapicerka w nieokreślonym kolorze. Zarówno kanapy ze stołem jak i wnęka nad szoferką mogą łatwo zmienić się w łoże perskiego księcia. O ile ów monarcha kiedykolwiek jeździł kamperem.
Tak, wiem, że część mieszkalna oferowanej Nysy wymaga serwisu. Spokojnie, masz jeszcze kilka tygodni do wakacji. To idealne zajęcie na ciepłe wieczory. Rozpal grilla, zaproś kolegów z zimnymi napojami i nawet nie zauważycie, kiedy będzie zrobione.
Nysa kamper, czyli wakacje doskonałe.
Jak już ogarniecie część mieszkalną, to niestety trzeba będzie zajrzeć do układu chłodzenia, bo Nyska się grzeje. Spokojnie, jeśli to tylko chłodnica, jak twierdzi właściciel, to raz dwa zrobicie płukanie i S-21 przestanie się przegrzewać będzie się przegrzewać już tylko na długich górskich podjazdach w okolicy Zatoki Kotorskiej.
Poza tym Nysa jest sprawna, wygląda na zadbaną, więc bezawaryjnie przejedzie całą wakacyjną trasę zepsuje się w trakcie urlopu tylko około 4 razy, ale za każdym razem naprawa będzie wymagać 4 kluczy i 2 godzin pracy oraz części wartych 15 zł.
Wiem, że cię przekonałem. Jeśli chcesz zrobić coś niezwykłego w te wakacje i nie boisz się pobrudzić sobie rąk, to Nysa kamper jest idealnym wyborem. Wszędzie, gdzie przyjedziesz, spotkasz się z pozytywnymi reakcjami napotkanych ludzi, a przygotowanie auta do trasy i ewentualne usterki zmienią nudny, spokojny wypoczynek w przygodę. Awarie to też świetny sposób na poznawanie lokalnej ludności. Zobaczysz więcej niż na zorganizowanym wyjeździe, bo auto będzie twoim mobilnym domem.
Jednym słowem - lepszego pomysłu na wakacje niż Nysa kamper nie znajdziesz i przestań już marudzić na ten brak klimatyzacji. Jest lato, to musi być ciepło.