Tak wygląda nowe BMW serii 5. Jest odpowiedź na najważniejsze pytanie
Nie, nowe BMW serii 5 nie będzie miało monstrualnego grilla. W sumie to szkoda, bo chyba przestał być już kontrowersyjny i stał się raczej standardowy. Ale co poradzić - seria 5 postanowiła pozostać klasyczna, choć nie do końca.
Do oficjalnej premiery pozostało jeszcze kilka dni, ale rzadko kiedy udaje się utrzymać tajemnicę do końca. Tym razem było tak samo i do sieci trafiło całkiem wiarygodnie wyglądające zdjęcie nowej serii 5. Czego należy się spodziewać?
Nowe BMW serii 5 - tak powinno wyglądać.
Żeby nie przeciągać - oto zdjęcie, które wygląda jak wprost wyjęte z materiałów prasowych BMW albo ze strony internetowej tego producenta. Może to być oczywiście własna robota i daliśmy się nabrać, ale wiele elementów wskazuje na to, że to faktycznie może być nowa Piątka.
Co to za elementy? Chociażby przednie reflektory, z dość charakterystycznym wzorem, wyglądającym w dużej mierze dokładnie tak, jak w zamaskowanych prototypach nowej serii 5. Te same prototypy sugerowały też grill normalnych rozmiarów oraz zlicowane z karoserią klamki, otwierane od dołu. Cały pas przedni pokrywa się natomiast ze stylistyką, którą BMW stosuje w swoich najnowszych modelach.
Zdjęcie promocyjne zrobiono przy tym w tak sprytny sposób, że nowa seria 5 wygląda jak by była ultra-czterodrzwiowym-coupe, ale to raczej po prostu wizualna sztuczka. Prototypy sugerują raczej, że w tej kwestii nie zmieni się aż tak wiele.
Dla przypomnienia - tak wygląda obecna generacja, gdyby ktoś przegapił jednego z najpiękniejszych współczesnych dużych sedanów:
Nowe BMW serii 5 - co wiemy poza tym?
Że będzie dostępne w wersji spalinowej i elektrycznej i wizualnie prawdopodobnie nie będą się przesadnie różnić - stąd tekst jest o 5, mimo że na obrazku napisane jest wyraźnie "i5". Obie odmiany mają być przy tym oferowane w wersji limuzyna i Touring.
Za napęd BMW i5 mają posłużyć układy elektryczne, generujące od 340 do ponad 600 KM, czyli jeśli ktoś będzie chciał coś o mocach rodem z modeli oznaczonych literką M (i nie chodzi tu o samodzielnie doznaczkowane 318d), to będzie miał w czym wybierać i wcale nie będzie musiał decydować się na SUV-a ani na elektryczną serię 7 (przy czym akurat i7 M70 ma 660 KM). BMW zresztą potwierdziło, że najwyżej pozycjonowaną wersją i5 będzie M60, a więc dwa silniki elektryczne i ok. 600 KM, natomiast cennik zapewne otworzy i5 eDrive40 (również potwierdzone oficjalnie).
Co do wersji spalinowych - zgodnie z dotychczasowymi informacjami, w ofercie ma zostać zachowana wersja M5 z ośmiocylindrowym silnikiem, ale tym razem będzie ona wsparta jednostką elektryczną. Nie będzie się natomiast dało zamówić V8 do odmiany cywilnej.
Reszta gamy będzie natomiast wyglądać pewnie dość standardowo, jak na ten segment. Trudno spodziewać się, żeby w połykaczu autostradowych kilometrów zabrakło 4- czy 6-cylindrowych silników wysokoprężnych i podobnych opcji benzynowych. Całość pewnie uzupełnią hybrydy plug-in.
BMW jak na razie potwierdziło oficjalnie, że samochód powinien trafić do sprzedaży jeszcze w tym roku, chociaż raczej należy liczyć na końcówkę (produkcja rozpocznie się latem). Najdłużej będzie trzeba prawdopodobnie poczekać na i5 Touring, które ma dołączyć do oferty na wiosnę przyszłego roku.
Pozostaje więc na razie czekanie na pełną premierę. Ta będzie miała miejsce 24 maja.
Czytaj również: