Skonfigurowałem nowe Audi Q5, a potem pobiegłem do konkurencji. Co można mieć i za ile? Przegląd SUV-ów premium
Czy nowe Audi Q5 jest tanie czy drogie na tle rywali? Porównujemy ofertę na nowego SUV-a z Ingolstadt z konkurencją z Niemiec, Szwecji i Japonii.

Nowe Audi Q5 pewnie już niedługo stanie się częstym widokiem na polskich ulicach. Jeździłem tym autem i wiem, że ma swoje zalety - mimo że jego wnętrze i logika jego obsługi nie każdemu się spodobają, należy uznać, że trzecia generacja poprawiła się względem poprzednika. Najnowsze Q5 za sprawą zaawansowanych układów miękkiej hybrydy mniej pali, jest wygodne i dobrze się prowadzi. Poza tym, całkiem nieźle wygląda, choć niekoniecznie w bazowej kompletacji.
Czy nowe Audi Q5 wygra z konkurencją?

Klasa średniej wielkości SUV-ów z prestiżowymi znaczkami jest zatłoczona i nie ma w niej słabych zawodników. BMW niedawno pokazało nowe X3, które jest naprawdę duże i wzbudza emocje swoją stylistyką. Mercedes walczy ze wciąż jeszcze świeżym GLC, Lexus czaruje modelem NX, kusząc opinią o marce i hybrydowym układem napędowym, a Volvo nie zamierza oddawać korony lidera segmentu premium, więc zmodernizowało leciwe już XC60.
Co wybrać? To oczywiście w dużej mierze kwestia gustu, a także dokładnej oferty na dany wóz, pakietów serwisowych, a nawet odległości do najbliższego ASO tej czy innej marki. Wcielmy się jednak w klienta, który jeszcze nie ma swojego faworyta, ma za to pewne oczekiwania i kalkulator. Sprawdźmy, ile trzeba wydać na Audi Q5 i jego rywali.

Samochód nie może być zbyt skromnie wyposażony
Oczywiście, górnej granicy cen w przypadku SUV-ów premium praktycznie nie ma. Listy opcji są długie i kuszą wspaniałościami w rodzaju pneumatycznego zawieszenia, topowego nagłośnienia, wymyślnych lakierów, felg wielkich jak w traktorze albo innych dodatków rodem z jeszcze wyższej klasy. Zachowajmy jednak nieco rozsądku i nie róbmy konfiguracji z bazowym motorem, ale za pół miliona. Przy naszych wyliczeniach przyjmijmy następujące założenia:
-bierzemy pod uwagę silnik benzynowy o mocy ok. 200 KM. W tej klasie wciąż klienci kochają diesla (są dostępne w Audi, BMW i Mercedesie), ale tym razem skupmy się na wozach na bezołowiową. Też nie powinny zbyt wiele palić.
-chcemy mieć napęd na cztery koła. Skoro już bierzemy SUV-a, dorzućmy do lepszej trakcji. Może raz w roku napęd pomoże nam się nawet wygrzebać ze śniegu albo błota.
-samochód ma mieć, w miarę możliwości, pakiet stylistyczny S/M/AMG. Tego typu dodatki nie tylko poprawiają wygląd nadwozia, ale i znaczącą ułatwiają późniejszą odsprzedaż i zwiększają wartość egzemplarza.

-musimy mieć podgrzewane fotele i podparcie lędźwiowe dla kierowcy. W końcu to klasa premium, ale obecność takich dodatków nie jest wcale oczywista.
-bierzemy lepsze reflektory LED. Mamy 2025 rok, skorzystajmy z technologii, zwłaszcza że w Polsce jest zwykle ciemno.
-chcemy mieć lepsze audio. Niekoniecznie topowe, ale brzmiące przyjemniej niż podstawowe.
-bierzemy kamerę cofania, a najlepiej kamery 360. Auta są coraz większe, a miejsca parkingowe wciąż się kurczą. Jeśli te elementy występują w pakiecie, który się opłaca - poprosimy.
Sprawdźmy, ile to kosztuje
Audi Q5 z silnikiem 2.0 TFSI MHEV (204 KM, setka w 7,3 s) i napędem na cztery koła kosztuje wyjściowo 234 000 zł. Tańsza o 10 000 zł jest wersja z napędem na przód, ale dziś ją pomijamy (i kupujący na rynku wtórnym też będą ją potem pomijać - nie róbcie sobie tego).

Dodajemy pakiet promocyjny Exterieur (kosztuje 10 400 zł), bo się opłaca. Kosztuje tyle, co sam pakiet S-Line, a zawiera zarówno właśnie jego, jak i lakier metalik. Płacimy także za pakiet promocyjny Technology. Zawiera zarówno reflektory, na których nam zależy (wraz z układem zmywania), jak i ogrzewanie foteli oraz audio pod nazwą Audi Sound System i sporo innych elementów. Kosztuje 19 480 zł. Wychodzi 263 880 zł.
Teraz sprawdźmy BMW X3

BMW X3 w wersji 20 xDrive (208 KM, setka w 7,8 s) kosztuje wyjściowo 256 500 zł. Po dodaniu M-pakietu cena rośnie do 275 500 zł. Lakier metalik: 5200 zł. Do tego bierzemy pakiet Premium (adaptacyjne LED-y, podparcie lędźwiowe z przodu, system Travel&Comfort oraz audio Harman Kardon) za 8000 zł. Dobra cena, szkoda byłoby nie wziąć. X3 ma w standardzie kamerę cofania, a jeśli chcemy 360-tkę, musimy kupić pakiet Pakiet Innowacji (12 400 zł), który oprócz kamer dookoła auta zawiera też m.in. lepszą nawigację i zestaw systemów asystujących kierowcy. Nie da się kupić kamer 360 osobno. Bez Pakietu Innowacji BMW X3 kosztuje 288 700 zł, a z nim: 301 100 zł.
Czas na Mercedesa GLC

Taki samochód w wersji 200 4Matic (204 KM, miękka hybryda, 7,8 s do setki) wyceniono na 254 300 zł. Opłaca się dorzucić do pakietu AMG Advanced - oprócz usportowionej stylizacji dostajemy też m.in. „cyfrowe” LED-y, lepszą nawigację, składane i przyciemniane lusterka i elektrycznie regulowane fotele z podgrzewaniem i podparciem lędźwiowym. Cena: 22 968 zł. Do tego lakier metalik za 4663 zł, audio Burmester 3D za 5814 zł i pakiet z kamerą 360 (2648 zł). Efekt? Mercedes kosztuje 306 136 zł.
Sprawdźmy ceny Volvo XC60

Hit segmentu premium przeszedł ostatnio lifting. Wersja z benzynowym motorem B5 o mocy 250 KM i z AWD (setka w dobre 6,9 s, ale to najmocniejszy wóz w gamie) kosztuje wyjściowo 221 900 zł. To świetny stosunek ceny do mocy i osiągów, choć bazowa wersja nie ma nawet czujników parkowania z przodu. Najtańsze jakkolwiek sensowne XC60 wyceniono na 226 900 zł (Core), a nas najbardziej interesuje jednak odmiana o nazwie Plus. Ma już m.in. audio Harman Kardon. Cena bazowa: 261 900 zł. Volvo nie oferuje pakietu stylistycznego w rodzaju S-Line, ale za 3000 zł możemy dorzucić pakiet Dark m.in. z ciemnym grillem. Do tego lakier metalizowany (4299 zł), pakiet Lighting z adaptacyjnymi LED-ami (4999 zł) i kamera 360 (3199 zł). Suma: 277 397 zł.
Zerknijmy jeszcze na Lexusa NX350h

To auto hybrydowe o mocy 243 KM. Z napędem AWD osiąga 100 km/h w 7,7 s i kosztuje od 247 900 zł. Gdybyśmy trzymali się wymogu z pakietem stylistycznym, musielibyśmy postawić na wersję F-Sport (332 900 zł), uznajmy jednak, że w przypadku NX-a sportowy wygląd nie jest tak istotny, a wersje „nie-F-sport” nie wyglądają tak źle, jak Q5 czy GLC bez odpowiedników takich zestawów. Jeśli chcemy trzymać się pozostałych wymogów dotyczących wyposażenia, musimy postawić na wersję Prestige (od 279 900 zł) i dorzucić do niej lakier (5000 zł) i pakiet Design, zawierający oprócz reflektorów Quad-LED jeszcze m.in. skórzaną tapicerkę, nawigację i 20-calowe felgi. Kosztuje aż 23 000 zł. To cena polityki upychania wszystkiego w pakiety: dostajemy masę gadżetów, ale trzeba za to słono zapłacić. Taki NX kosztuje 307 900 zł, a jeśli ktoś uprze się na kamery 360, musi dopłacić jeszcze do pakietu Premium (14 000 zł), w którym oprócz takiego rozwiązania dostanie się jeszcze m.in. wentylację foteli i elektryczną regulację z pamięcią. Czyli „finalny” NX kosztuje 327 900 zł i jest całkiem bizantyjsko wyposażony.
Co wybrać?
Oczywiście, w wielu markach polityka rabatowa może znacznie wpłynąć na ostateczną cenę. Liczą się także warunki leasingu, a klienci i tak mogą niektóre modele odrzucić po jeździe próbnej (szczególnie polecam sprawdzić, czy pasuje wam charakterystyka skrzyni e-CVT z Lexusa, czy niekoniecznie), a w innych się zakochać.
Jak widać, ceny cennikowe w przypadku Audi i Volvo są najniższe. Zwłaszcza w przypadku Q5, konfigurator mocno kusi - większość klientów zapewne dobierze jeszcze sporo opcji. Dobra wiadomość jest następująca: w tej klasie wszystkie auta są dopracowane. Nie kupicie złego wozu.