Oto nowa Honda Civic w wersji hatchback – niestety, w kamuflażu
W Niemczech trwają testy przedprodukcyjnych egzemplarzy Hondy Civic 11. generacji w wersji hatchback.
Jak będzie wyglądał nowy Civic w nadwoziu sedan wiemy już od listopada, bo wówczas Honda zaprezentowała auto na Twitchu.
W redakcji i w komentarzach głosy były podzielone – jedni gratulowali Hondzie, że zrezygnowała z kontrowersyjnej stylizacji, dzięki czemu auto wygląda bardziej elegancko. Inni zwracali uwagę, że przez rezygnację z charakterystycznych, odważnych elementów Civic stracił charakter i przestanie się odróżniać od konkurentów, a zakup samochodu takiego jak wszystkie inne, traci sens.
Pojawiły się też głosy, że styliści Hondy za bardzo inspirują się wszystkim dookoła, przez co do maski nowego Civica pasowałby każdy znaczek. Np. taki:
Ja miałem nadzieję, że Civic w wersji hatchback będzie odważniejszy
Tak jest przynajmniej z modelem obecnej generacji. Sedan, mimo swoich oryginalnych kształtów, przy hatchbacku w wersji Sport, czy Sport Plus, z podwójnym, centralnym wydechem wciąż wygląda grzecznie.
Za to hatchback z większymi udawanymi wlotami powietrza, dokładkami pod zderzakami i wspomnianym wydechem wygląda zadziornie/brzydko (niepotrzebne skreślić) i upodabnia się do Type R-a.
Wygląda na to, że nowy Civic hatchback straci te wyróżniki
Brytyjski Autocar pokazał zdjęcia zakamuflowanego egzemplarza przyłapanego podczas testów w Niemczech.
Szczelnie oklejony egzemplarz z przodu zdaje się nie odróżniać od pokazanego oficjalnie sedana. Z pewnością nie ma mowy o większych, bardziej drapieżnych wlotach powietrza.
Niestety podobnie jest w tylnej części nadwozia
Pod okleiną nie widać żadnych efektownych przetłoczeń zderzaka, czy wlotów powietrza, nie ma mowy o efektownym, centralnym wydechu. Wygląda na to, że Japończycy poszli na łatwiznę i po prostu przeprojektowali górną część tyłu sedana, jak, nieprzymierzając, Toyota zrobiła na początku tego stulecia z Avensisem.
Biznesowo – to może się opłacać. Unifikacja kształtów może oznaczać oszczędności w produkcji, a bardziej uniwersalna stylizacja nadwozia zapowiada większą szansę na akceptację pod każdą szerokością geograficzną. Czas pokaże, czy Honda na tym zyska, czy straci.
Ja mam wciąż niewielką nadzieję, że podobnie jak w modelu obecnej generacji, hatchback będzie dostępny zarówno w bardziej grzecznej, eleganckiej wersji bez wydechów (Elegance, Executive) oraz w bardziej drapieżnej, z typeropodobnymi elementami stylizacji (Sport Plus). I to, co pokazał Autocar, to ta grzeczniejszą wersja. A na odmianę z pazurem musimy jeszcze poczekać.