REKLAMA

Nissan NV200 będzie dostępny tylko w wersji elektrycznej – jako e-NV200

Nissan rezygnuje ze spalinowego NV200 i zostawia tylko elektrycznego e-NV200. Produkcja NV200 w Barcelonie zakończy się na wiosnę tego roku. Odważna decyzja. 

Nissan NV200 będzie dostępny tylko w wersji elektrycznej – jako e-NV200
REKLAMA
REKLAMA

Nissan właśnie poinformował o swojej decyzji wycofania z rynku spalinowego NV200. Zostanie za to wersja elektryczna, której sprzedaż wzrosła od czasu wprowadzenia na rynek wersji z akumulatorem o mocy 40 kWh.

Wynika z tego, że teraz NV200 będzie dostępny tylko jako samochód całkowicie elektryczny.

Nadal jednak nie wiadomo, czy pojawi się wersja z akumulatorem 62 kWh (jaki znaleźć można w Nissanie LEAF e +) lub czy e-NV200 będzie dostępny na kolejnych rynkach (na przykład w Stanach Zjednoczonych nadal można wyjechać z salonów tylko NV200 z silnikiem spalinowym). 

Elektryczny e-NV200 nie ma zbyt dużego zasięgu. To jedynie 200 km na pełnym ładowaniu (do 300 km w mieście). Niedawno pisaliśmy o mini-aferze z Nissanem Leaf (elektrycznym kompaktem Nissana), który w warunkach wysokiej temperatury niechętnie ładuje się po raz drugi z szybkiej ładowarki. Nasz wpis na temat Leafa nie uszedł uwadze polskiego przedstawicielstwa Nissana.

Mamy więc pewność co do tego, że prawie 99% właścicieli Leafów nie potrzebuje ładować ich drugi raz dziennie. Ciekawe, jak przedstawia się podobna statystyka dla e-NV200, który służy do kręcenia się po mieście przez cały dzień, rozwożąc towary.

Zamiast NV200 - NV250

Zamiast wycofywanego ze sprzedaży NV200, pojawi się wersja NV250. Auto będzie produkowane od połowy tego roku w Mauberge we Francji i będzie to zapewne bliźniak Renault Kangoo. Ponieważ Kangoo jest dostępny w wersji elektrycznej jako Kangoo Z.E., NV250 najprawdopodobniej również będzie dostępny z takim napędem. Szczegółów jednak jeszcze nie ujawniono.

Niektórzy spekulują, że wprowadzenie NV250, zwłaszcza w wersji elektrycznej, może oznaczać początek końca także e-NV200.

Jednak skąd pomysł, by pozostawić na rynku jedynie elektryka?

REKLAMA

Wiele wskazuje na to, że główną przyczyną jest chęć uniknięcia kar za nadmierne emisje CO2 w Europie. Zamiast więc inwestować w dość kosztowne modyfikacje silnika wysokoprężnego, Nissan wybrał bardziej zachowawczą opcję, czyli rezygnację z produkcji auta w takiej właśnie konfiguracji.

Na razie największym problemem elektrycznego e-NV200 wydaje się mały zasięg. Zobaczymy, czy w nadchodzącym NV250 zostanie on wydłużony.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA